Dishonored - wrażenia z pokazu

Emil Borzechowski
2012/06/09 20:16

Na E3 widziałem wiele świetnych gier, ale jedna zrobiła na mnie szczególne wrażenie. Nie, nie był to Tomb Raider, Assassin's Creed III, Hitman: Absolution, ani nawet Beyond: Two Souls - kupiło mnie Dishonored. Zaraz powiem dlaczego.

Na E3 widziałem wiele świetnych gier, ale jedna zrobiła na mnie szczególne wrażenie. Nie, nie był to Tomb Raider, Assassin's Creed III, Hitman: Absolution, ani nawet Beyond: Two Souls - kupiło mnie Dishonored. Zaraz powiem dlaczego. Dishonored - wrażenia z pokazu

Najbardziej charakterystycznym aspektem Dishonored jest klimat. Autorzy postanowili zerwać ze schematami, które przez ostatnie lata wciąż serwują nam twórcy gier i osadzili rozgrywkę w realiach steampunka. Dziwaczne maszyny parowe, niesamowite wiktoriańskie stroje, odrobina magii i szaleństwa oraz mnóstwo śmiechu, tak w skrócie można opisać to, jak wygląda ta gra. Najlepiej obejrzeć trailer by przekonać się, jak bardzo zakręcony jest świat, z którym będziemy się zmagali podczas zabawy.

Główny bohater, Corvo Atano, jest zabójcą, który chce zemścić się na Regencie. Mężczyzna wrobił go w morderstwo Cesarzowej, która była pod ochroną Atano. Główny bohater jest zarówno świetnie przeszkolony jak i doskonale obdarzony przez los – zna kilka magicznych sztuczek, które ogromnie urozmaicają rozgrywkę i sprawiają, że każdy etap można przechodzić kilkukrotnie, za każdym razem inaczej. Dwie najważniejsze to umiejętność teleportacji oraz przejmowania kontroli nad ciałem żywej istoty. Możemy także przyzywać szczury zjadające przeciwników i przenikać wzrokiem ściany, by wyśledzić swój cel.

Wróćmy jednak do samych trybów rozgrywki, skupiając się przede wszystkim na skradaniu, gdyż to ono robi największe wrażenie.

Na pierwszej z zaprezentowanych map Atano miał za zadanie wyeliminować trzy postacie, które skrywały się gdzieś we wnętrzu dobrze strzeżonego budynku. By niepostrzeżenie wejść do środka prezenter poszedł do portu, wskoczył do wody i... przejął ciało ryby. W tym momencie po sali przeszła pierwsza – i nie ostatnia – salwa śmiechu. Tym dość oryginalnym sposobem gracz dostał się do systemu kanalizacyjnego i niepostrzeżenie zaczął wykonywać swoją misję. W środku nie raz przydawała się umiejętność teleportacji – przeskakiwanie z balkonu na balkon, szybka ucieczka z miejsca zbrodni i schowanie ciała na jednym z szerokich gzymsów, gdzie nikt nie mógł go znaleźć. Magia, po prostu magia. A gdy już ktoś zauważył zabójcę, szybka kulka w łeb posyłała delikwenta na tamten świat, rozsadzając mu głowę jak petardę i wywołując krzyki entuzjazmu na sali.

Jednak to zdolność do wchodzenia w ciało innej osoby była tą, która najbardziej zapadła mi w pamięć – ostatni cel był w pokoju z pewną kobietą, zapewne bardzo musiał się zdziwić, gdy jego partnerka stała się oprawcą. O ile w ogóle zdążył o tym pomyśleć, gdyż jego głowa bardzo szybko oddzieliła się od ciała. Potem była już tylko epicka ucieczka – skok przez balkon i przejęcie w locie kobiety stojącej w porcie.

Jak stwierdził Harvey Smith, twórcy sami byli zaskoczeni możliwościami, jakie roztacza przed graczem Dishonored – motyw z ucieczką i przejęciem dziewki portowej odkrył jeden z testerów, żaden z projektantów poziomów nie zaplanował tej sceny. Na koniec wystarczyło opuścić ciało kobiety i obserwując, jak zatacza się po dziwnej utracie kontroli nad nim, oddalić w spokoju z dala od miejsca zbrodni.

Jeśli wydaje się Wam, że wybranie ścieżki ostrej rzezi jest mniej fascynujące, chciałbym wyprowadzić go z błędu. Teleportacja pozwala bardzo szybko wyjść z opresji i zaatakować wrogów z innej strony, a przejmowanie ciała to doskonały sposób na szybkie i efektowne zasianie paniki w szeregach wrogów. Zawsze można też napuścić na zbyt natrętnego wroga krwiożercze szczury.

GramTV przedstawia:

Podczas tego drugiego przejścia największe wrażenie zrobiła na wszystkich zgromadzonych końcowa scena, gdy prezenter przejął kontrolę na ofiarą. Następnie zmusił mężczyznę do wyjścia na balkon, opuścił jego ciało, kopnął go i patrzył, jak ostatni cel wypada przez balustradę, kilkanaście metrów w dół, wprost na skały w porcie. Choć za drugim razem zabójstwa dokonano zaledwie w kilka minut, każda z nich była wypełniona dynamiczną akcją.

Prezentacja kolejnego poziomu była tylko próbą pokazania, jak wygląda świat dziwacznych maszyn, wielkich kroczących robotów-strażników. Nie był nudny, czy niedopracowany, ot, zamiast prezentować samą mechanikę rozgrywki, skupił się tylko na jak najlepszym oddaniu realiów mrocznego Dishonored.

Trzeba bowiem zaznaczyć, że gra nie jest hiperrealistyczna, zrezygnowano z wiernego odwzorowania świata na rzecz plastycznej grafiki, tekstur przypominających malowidła i oświetlenia o dużej dynamice. Dishonored wygląd,a jak coś pomiędzy nowym Hitmanem a Borderlands, oprawa na pewno przyciąga wzrok.

Brawa dla ekipy z Arkane Studios, Dishonored będzie prawdziwą ucztą. Świat gry intryguje, rozgrywka zapowiada się bardzo sycąco, fabuła także nie powinna zawieść. Liczę gorąco na to, że twórcy nie zrobią nam psikusa i faktycznie wydadzą grę w tym roku - ja chcę w to grać, teraz!

Komentarze
17
Usunięty
Usunięty
13/06/2012 15:25

Kolejny świetny tytuł czekający na moją kaskę :) Oby nie kosztował zbyt drogo, grafika jest klimatyczna ale nie wybija się niczym nadzwyczajnym to dobrze, przynajmniej wymagania będą w sam raz :)

Usunięty
Usunięty
10/06/2012 12:10
Dnia 10.06.2012 o 12:03, Cthulhu_X napisał:

Podejrzewam, że jak ktoś będzie chciał przejść tą grę z minimalnym wykorzystaniem mocy i w klasyczny skradankowy sposób to będzie się dało.

oj dać się będzie, sami twórcy zresztą o tym mówią w prezentacji, tylko to tak jak z hitmanami, tylko w odwrotną stronę: niby masz w nich naście gnatów, a i tak każdym strzela się niemal tak samo + jest to strasznie drewniane + AI to idioci + mimo to łatwo zginąć + za pójście ''na rambo'' dostajesz po ocenie misji, a co za tym idzie, w takim BM jest to mniej kasy.Tutaj boję się, że skradanie niby będzie, ale tak naprawdę raczej na odwal się, bo podstawa to wbijanie noży w gardło, teleportacje, strzelanie z gnata i nasyłanie plagi szczurów znikąd.

Usunięty
Usunięty
10/06/2012 12:03
Dnia 10.06.2012 o 11:53, dark_master napisał:

Ale pomijając to - czemu mnie juz nawet nie dziwi, że ''skradanie'' i ''jesteś zabójcą'' to znowu określenia mocno na wyrost bo i tak chodzi o robienie awesome rzeczy..

Podejrzewam, że jak ktoś będzie chciał przejść tą grę z minimalnym wykorzystaniem mocy i w klasyczny skradankowy sposób to będzie się dało.




Trwa Wczytywanie