Opis trybów dla wielu graczy - tydzień z grą Resistance: Burning Skies

Mateusz Kołodziejski
2012/06/09 11:00
0
0

Obecnie multiplayer jest obowiązkowym elementem każdego FPS-a i Resistance: Burning Skies nie jest tu wyjątkiem. Dzieło Nihilistic kusi fanów przenośnego grania trzema trybami gry wieloosobowej.

Obecnie multiplayer jest obowiązkowym elementem każdego FPS-a i Resistance: Burning Skies nie jest tu wyjątkiem. Dzieło Nihilistic kusi fanów przenośnego grania trzema trybami gry wieloosobowej. Opis trybów dla wielu graczy - tydzień z grą Resistance: Burning Skies

Seria Resistance od samego początku poza intensywną kampanią dla samotnego gracza oferowała również mnóstwo atrakcji sieciowych. Debiutujący wraz z PlayStation 3 Resistance: Fall of Man pozwalał na toczenie potyczek 40 osobom jednocześnie. Jego kontynuacja podniosła poprzeczkę jeszcze wyżej – jednocześnie rywalizować mogło ze sobą 60 posiadaczy Resistance 2. Część trzecia nie podjęła rękawicy rzuconej przez poprzednika i zmniejszyła maksymalną liczbę graczy na mapie, wprowadziła za to fantastyczny tryb kooperacji i rozwój postaci, a wszystko to spięte zostało usługą MyResistance.net. Tradycja zobowiązuje, więc również przenośne odsłony jednej ze sztandarowych marek Sony pozwalają zmierzyć się w sieci z żywymi przeciwnikami, choć oczywiście skala potyczek musiała w tym przypadku zostać dostosowana do możliwości handheldów.

Podstawy

Tak jak w przypadku Resistance: Retribution na PlayStation Portable, multiplayer w Burning Skies przygotowano z myślą o rywalizacji od czterech do ośmiu graczy. Zmierzą się oni w dwóch doskonale znanych trybach Deathmatch oraz Drużynowy Deathmatch, a także jednym przygotowanym specjalnie z myślą o Vicie Przetrwaniu. Potyczki wymagają połączenia z serwerami Nihilistic, co oznacza, że grać można wyłącznie korzystając z WiFi, nie pomoże tu nawet posiadanie konsoli w wersji 3G.

Sieciowe menu nie jest zbyt rozbudowane, ale przynajmniej łatwo się po nim nawiguje. Przed rozpoczęciem właściwej rozgrywki warto przejrzeć dostępne uzbrojenie i dostosować do własnych potrzeb trzy zestawy, z których będziemy mogli wybierać przed rozpoczęciem rundy i w jej trakcie. Wzorem Resistance 3 po każdym meczu zyskujemy punkty doświadczenia, które są nagrodą za nasze dokonania, takie jak fragi, trafienia w głowę czy przerwanie serii zabójstw przeciwnika. Awansując otrzymujemy dostęp do nowych broni i ulepszeń. Arsenał oraz modyfikacje są identyczne jak te w kampanii, ale tutaj odblokowanie ich to jeszcze nie wszystko, bo zanim zostaną użyte, muszą zostać wykupione. Walutą w multiplayerze są punkty doświadczenia, co jest ciekawym rozwiązaniem sprawiającym, że każdy zakup ma swoje konsekwencje, które warto mieć na uwadze. Podstawy, Opis trybów dla wielu graczy - tydzień z grą Resistance: Burning Skies

Poza uzbrojeniem, identyczne jak w trybie fabularnym jest również sterowanie. Oznacza to przede wszystkim wykorzystanie ekranu dotykowego do używania specjalnych funkcji broni, rzucania granatami i ataku wręcz. Takie rozwiązanie w potyczkach sieciowych wydaje się miłym urozmaiceniem i tak jest w rzeczywistości, ale ma też swoje wady. Smarowanie palcem po ekranie wymaga oderwania kciuka od prawej gałki analogowej, co oznacza, że na krótki moment tracimy kontrolę nad bronią, a to w czasie intensywnej wymiany ognia często kończy się utratą życia.

Wiadomo już jakie mechanizmy rządzą rozgrywką wieloosobową w Resistance: Burning Skies, czas więc przyjrzeć się każdemu z trybów jakie ona oferuje.

Deathmatch

Jak mówi Słownik języka polskiego Deathmatch to... cóż, w zasadzie słownik w ogóle nie zawiera takiego hasła, ale chyba każdy fan strzelanin doskonale zna ten wariant rozgrywki. Zasady są proste, rzuceni na mapę gracze polują na siebie nawzajem, a każde zabicie wroga to kolejny punkt na koncie. Nie ma tu ani towarzyszy, ani przyjaźni, jest tylko walka. Runda kończy się po upływie 10 minut lub w przypadku, gdy jeden z uczestników zdobędzie 50 fragów.

GramTV przedstawia:

Ze względu na złożone i wielopoziomowe mapy łatwo zaskoczyć przeciwnika, ale i samemu również często pada się od niespodziewanej serii w plecy. Najważniejsze jednak, że potyczki są szybkie i emocjonujące, a chętnych do pojedynków nie brakuje. Na koniec jeszcze ciekawostka - w Deathmatchu nie można wcielić się w ludzi, rywalizować można wyłącznie jako Chimery.

Drużynowy Deathmatch

Drużynowy Deathmatch, Opis trybów dla wielu graczy - tydzień z grą Resistance: Burning Skies

Jak sugeruje sam tytuł w Drużynowym Deathmatchu dochodzi do starcia dwóch ekip, ludzi i Chimer. Nie mamy wpływu na to, do której z nich zostajemy przydzieleni, ale nie ma to też większego znaczenia, bo uzbrojenie obu jest identyczne. Podobnie jak w przypadku poprzedniego trybu również i tutaj runda trwa 10 minut, a przed czasem zakończy ją ten skład, który jako pierwszy zlikwiduje 50 przeciwników.

Drużynowy Deathmatch to bardzo mocny punkt Burning Skies, w dużej mierze dzięki wspomnianej już wcześniej konstrukcji poziomów. Do każdego punktu na mapie wiodą przynajmniej dwie drogi, co daje duże pole do popisu zagraniom taktycznym, takim jak atak z flanki czy wciąganie rywali w pułapkę. Niestety koordynowanie działań i stosowanie bardziej zaawansowanych manewrów utrudnia brak możliwości komunikowania się ze współtowarzyszami. Pozostaje zatem trzymać się razem kiedy tylko jest to możliwe i pilnować tyłów.

Przetrwanie

Ostatnim wariantem rozgrywki wieloosobowej w produkcji Nihilistic jest Przetrwanie. Tutaj znowu mamy do czynienia z podziałem na drużyny, choć na początku rundy siły nie są wyrównane. Jeden gracz zostaje Chimerą, natomiast pozostała piątka wciela się w ludzi. Zadaniem tej grupy jest utrzymanie się przy życiu do końca pięciominutowej rundy, co teoretycznie wydaje się proste biorąc pod uwagę przewagę liczebną. Sęk w tym, że każdy człowiek zabity przez Chimerę sam odradza się pod taką postacią i tym samym powiększa liczbę agresorów. Przetrwanie, Opis trybów dla wielu graczy - tydzień z grą Resistance: Burning Skies

Przetrwanie jest z pewnością najbardziej wymagającym trybem sieciowym Burning Skies, ale równocześnie niezwykle emocjonującym. O ile tylko osoby wcielające się w ludzi rozumieją reguły rządzące rozgrywką, desperacka obrona przed nacierającymi rywalami potrafi przynieść ogromną satysfakcję.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!