The Walking Dead: Long Road Ahead - recenzja

Łukasz Berliński
2012/09/20 12:00
0
0

W oczekiwaniu na trzeci sezon serialu, Telltale Games podsuwa graczom trzeci epizod The Walking Dead. Czy Long Road Ahead trzyma wysoki poziom poprzednich odcinków? Przekonajcie się w naszej recenzji.

W oczekiwaniu na trzeci sezon serialu, Telltale Games podsuwa graczom trzeci epizod The Walking Dead. Czy Long Road Ahead trzyma wysoki poziom poprzednich odcinków? Przekonajcie się w naszej recenzji.

Poprzedni epizod dostarczył nam mocnych wrażeń zawieszając poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie. Long Road Ahead może nie operuje szokującymi, wręcz odrażającymi motywami, ale za to mocniej skupia się na coraz bardziej napiętych relacjach w grupie ocalałych. I choć tempo akcji jest tu zdecydowanie wolniejsze od tego z poprzednich dwóch epizodów, nie ma mowy o tym, by w jakikolwiek sposób wpłynęło to na obniżenie jakości. Wręcz przeciwnie. Long Road Ahead to bowiem fabularnie najlepszy odcinek The Walking Dead jaki się do tej pory ukazał.

Minęło trochę czasu od ostatnich przerażających wydarzeń na „idyllicznej” farmie. Ekipie ocalałych w Macon kończy się żywność i medykamenty, wyprawy po uzupełnienie zapasów za każdym razem stanowią niebezpieczeństwo dla życia, a na domiar złego dni robią się coraz krótsze, a temperatura coraz niższa. Po raz kolejny pojawia się pytanie czy zostać w pozornie bezpiecznym miejscu czy wyruszyć w poszukiwaniu nowego domu. Jak zawsze w takim momencie są mocne argumenty za i przeciw, a my możemy stanąć po jednej ze stron lub spróbować zachować neutralność.

Ciężko jednak pozostać obojętnym kiedy pojawiają się podejrzenia, że ktoś z naszych towarzyszy tej smutnej opowieści kradnie cenne zapasy. Lee wraz z Duckiem podejmują śledztwo w tej sprawie, ale zanim wyjdzie na jaw kto w grupie pełni rolę Judasza, wszyscy wezmą nogi za pas, kiedy nasz przyczółek zostanie zaatakowany nie tylko przez szwędaczy, ale i agresywną grupę napastników. Pójdzie więc po myśli Kenny’ego, bowiem grupa w końcu wyrusza pociągiem na wchód do Savannah opuszczając tym samym zabarykadowany do tej pory motel. The Walking Dead: Long Road Ahead - recenzja

Na początku wspomniałem, że w Long Road Ahead tempo akcji jest znacznie wolniejsze niż w poprzednich odcinkach. Dzieje się tak dlatego, że w tym epizodzie twórcy umieścili znacznie więcej zagadek do rozwiązania niż dotychczas. Nie spodziewajcie się jednak, że przy ich rozwiązywaniu przeciążycie swoje szare komórki. Są to proste łamigłówki, polegające choćby na ustawieniu przełączników w lokomotywie według schematu pozwalającego uruchomić silnik czy też przeczesywaniu okolicy w poszukiwaniu odpowiednich przedmiotów potrzebnych do kontynuacji przygody. Nic co wymagałoby od nas czegoś więcej niż przeciętnej spostrzegawczości i podstaw logicznego myślenia.

GramTV przedstawia:

Łatwości łamigłówek nie traktowałbym jako wady, bowiem The Walking Dead to gra nastawiona przede wszystkim na scenariusz, cała reszta wydaje się być tylko dodatkiem sprawiającym, że mamy do czynienia z grą, a nie z animowanym filmem pozwalającym na wybór kwestii wypowiadanych przez głównego bohatera. A scenariusz Long Road Ahead skupia się nie tylko na osobie głównego bohatera, ale także, a może przede wszystkim na relacjach w dobrze nam znanej grupie, co dobrze robi dla całości gry. Więcej w tym epizodzie z mocnego psychologicznego dramatu niż rasowego horroru. Dzięki temu wybory przed którymi stajemy w Long Road Ahead mają znacznie głębsze podłoże emocjonalne, a podjęte decyzje będziemy jeszcze długo rozpamiętywać. Trudno bowiem w The Walking Dead znaleźć jeden właściwy klucz, dzięki któremu moglibyśmy na przykład uratować wszystkich ocalałych. Nie da się, choć bardzo byśmy tego chcieli.

Już chyba tradycyjnie w nowym epizodzie pojawiają się nowe charaktery. O ile bezdomny, zapuszczony Chuck koczujący w pociągowym wagonie idealnie wpisuje się w depresyjną atmosferę tego odcinka, tak Omid i Christa, nieco dziwna i zagadkowa para, która pojawia się pod koniec tego odcinka, niezbyt pasuje mi do całości. Ale być może to tylko złe pierwsze wrażenie, które zostanie zatarte w następnym epizodzie.

Wszelkie mankamenty techniczne, o których pisałem w recenzjach poprzednich epizodów powtarzają się w Long Road Ahead. Animacja postaci wydaje się być nieco bardziej stabilna, ale już zamrażanie się obrazu za każdym razem po dokonaniu krytycznej dla scenariusza decyzji i ładowanie odpowiedniego fragmentu kodu czy rozpikselizowane cienie postaci potrafią irytować. Nie są to jednak w żadnym razie problemu uniemożliwiające rozgrywkę. A ta ostatnia potrafi wciągnąć, przemielić i wypluć nie pozostawiając złudzeń, że w tym chylącym się ku upadkowi świecie nie ma miejsca dla porządnych obywateli. W obliczu zagłady w każdej postaci budzi się zwierzę. I choćby za świetnie pokazane działania tych pierwotnych instynktów warto sprawdzić trzeci epizod The Walking Dead.

8,9
The Walking Dead w zwyżkowej formie
Plusy
  • klimat
  • scenariusz
  • nacisk na relacje w grupie
Minusy
  • irytujące drobne błędy techniczne
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!