Uwaga, artykuł zawiera spoilery dotyczące serii Gears of War, ze szczególny uwzględnieniem Gears of War 3 oraz Gears of War: Judgment. Jeżeli nie grałeś jeszcze w gry z serii GoW, lub jeszcze ich nie dokończyłeś, a nie chcesz psuć sobie niespodzianki - ostrzegamy przed dalszym czytaniem.
W poprzednim odcinku...
W Pokłosiu, jak w większości Judgment, wcielamy się w Damona Bairda w momencie, w którym w Gears of War 3 rozstał się on z Marcusem oraz Dominikiem, by wraz z Colem wyruszyć po posiłki. Jak pamiętacie zapewne, wszystko dlatego, że w GoW 3 Marcus dowiaduje się od Charimana Prescotta o tym, że jego ojciec - naukowiec Adam Fenix - znajduje się w ośrodku na wyspie Azura. COG postanowiła umieścić tam wszystkie, najważniejsze dla przetrwania gatunku ludzkiego osoby - a więc tych, którzy posiadają wiedzę potrzebną w późniejszym odnawianiu planety czy formułowaniu systemu politycznego. Był jednak jeden, mały szkopuł - Prescott nie powiedział Marcusowi gdzie dokładnie znajduje się Azura. Dał mu jedynie klucz do odblokowania dysku z danymi zawierającymi potrzebne informacje. Owy dysk znajdował się natomiast w rękach Hoffmana, naszego starego znajomego dowódcy z pierwszego Gears of War.
Dotarcie do bazy wojskowej Anvil Gate, która służyła Hoffmanowi oraz jego ludziom za fortecę, której przysięgli bronić do śmierci, nie było jednak łatwe. Cała ekipa podróżowała po terytorium wroga, gdyby tego było mało nawet za środek transportu wybrali sobie należące do Szarańczy Barki Gazowe. Dużą pomocą podczas tej podróży okazał się Dizzy. Mechanik oraz złota rączka, ale także - żołnierz COG.
W Anvil Gate, jak zresztą w żadnym zakątku Sery, nie było spokoju. Nasi bohaterowie przekonali się o tym już na samym początku - praktycznie od razu zmuszeni zostali do dramatycznej obrony bazy przed nacierająca Szarańczą, której prawie udało się sforsować ostatnią z zabezpieczających bazę bram. Na szczęście Hoffman na taki wypadek miał przygotowaną małą ognistą niespodziankę... Po odblokowaniu dysku z danymi okazało się, że Azura to wyspa znajdująca się na Oceanie Serano. Żeby jednak nie było zbyt prosto jest ona zabezpieczona poprzez wywoływany mechanicznie sztorm szalejący wokół wyspy, dzięki czemu jedyną drogą dostania się na wyspę była ta podwodna.
W tym miejscu ekipa podzieliła się. Marcus z Domem udali się do Mercy po paliwo, a następnie do ruin Char, w których to według informacji posiadanych przez Hoffmana znajdowała się całkiem sprawna, stara łódź podwodna należąca do COG. Zanim tam dotarli Dom poświęcił swoje życie ratując resztę ekipy w samobójczym ataku na przeważające jednostki Szarańczy. Po dotarciu sytuacja wcale się nie wyprostowała - Aaron Griffin, Imulsyjny potentat i zadeklarowany przeciwnik COG wziął Dizzy'ego jako zakładnika, by przymusić Marcusa do wykonania dla niego pewnej misji. Po jej wykonaniu nasi bohaterzy musieli stoczyć jeszcze walkę z jednostkami Królowej Myrrah oraz uratować swojego kolegę. Dopiero wtedy mogli udać się do stoczni w poszukiwaniu łodzi podwodnej. Jej uruchomienie wymagało znalezienia nowych zapasów paliwa (stare przepadły w poprzedniej potyczce) oraz znalezienia zapasowej turbiny do silnika. Nie obeszło się bez kilku gorących pojedynków z Szarańczą.
Podwodna wycieczka to jeden z najbardziej charakterystycznych etapów w Gears of War 3 i każdy gracz, który widział ją na własne oczy, z całą pewnością zapamięta ją na długo. Po dotarciu do Azury Marcus mógł wreszcie skontaktować się z ojcem. Niestety ten nie miał dla niego dobrych informacji - Szarańcza wraz z Królową dotarli tu szybciej i wymordowali wszystkich zebranych ludzi, a on sam jest przetrzymywany w Pinnacle Tower. Marcus wyłączył generator Maelstormu, a następnie odbił ojca z rąk Szarańczy. Po drodze dowiedział się, że Prescott doskonale wiedział o zbliżającym się Dniu Wyjścia. Podobnie jak Adam Fenix. Gdy sztorm przestał już przeszkadzać w dotarciu na wyspę przypłynęły do niej posiłki załatwione przez Damona i Cole'a - Gorasni. Skąd Baird ich załatwił i co spotkało tę dwójkę podczas nieobecności? Tego w Gears of War 3 się nie dowiedzieliśmy i właśnie o tym traktuje kampania Pokłosie dołączona do Gears of War: Judgment.
Wysoka woda
Okazuje się, że Baird wraz z Colem udali się do doskonale znanego sobie oraz nam miejsca - miejscowości Halvo Bay, w której rozgrywa się cała główna kampania Judgment. Dziś jednak miejscowości wygląda zupełnie inaczej - zniszczona podczas ataku Szarańczy przez jednostki Generała Karna, a następnie zalana wielką wodą, która przyszła tutaj po zatopieniu na koniec Gears of War 2 miasta Jacinto nie przypomina w ogóle lokacji, którą spotykamy w Judgment. Jest mroczna i ponoru, zniszczona i będąca jedynie cieniem miasta, którą kiedyś była. Tuż po przybyciu w okolice Halvo Bay napotykamy starego znajomego Garrona Paduka. Baird prosi go o pomoc, a Garron oferuje mu niezły prezent - statek wojenny. Jest tylko jeden mały problem - znajduje się on na samym szczycie wysokiego hotelu. Wniosła go tam wysoka fala, która przyszła tutaj po zatopieniu Jacinto i zalała całą dolinę niszcząc to co po Halvo Bay zostało. Dotarcie do niego oraz zdjęcie go stamtąd to nasze główne zadanie w Pokłosiu. Zanim tego jednak dokonamy udajemy się do "mieszkania" Garrona w poszukiwaniu jego towarzyszy. Dopiero później zajmujemy się naszym głównym zadaniem.
Pokłosie to nie tylko uzupełnienie kampanii fabularnej z Gears of War 3, ale także możliwość dowiedzenia się jakie były dalsze losy członków składu Kilo - mam tutaj na myśli właśnie Garrona, który opowie nam o losach swoich i Sofii. Co jednak najważniejsze, Pokłosie oferuje z goła inną rozgrywkę od całego Judgment. Bardziej przypomina ona styl rozgrywki z Gars of War 3 - poszczególne etapy odpalane są płynnie, bez dzielenia rozgrywki na etapy, których koniec zawsze zawierał podsumowanie naszych poczynań. Okazuje się, że taki sposób prowadzenia narracji jest jednak lepszy i nie wybija nas z "wczuty". Nie mamy także zadań polegających na odpieraniu kolejnych fal wroga, a twórcy uczynili zabawę w tej mini kampanii niezwykle urozmaiconą. Choć jej długość to jedynie półtora godziny, na ekranie przewija się kilka różnych miejsc i wykonujemy bardzo różnorodne zadania.
Odmiennie od Gears of War 3 połowa Pokłosia oferuje gęsty klimat mrocznego thrillera lub nawet horroru. Baird i Cole znajdują się w naprawdę parszywym i przygnębiającym miejscu, a całość efektu potęgowana jest przez wiele ciemnych, słabo oświetlonych lokacji, sugestywną muzykę czy przeciwników oraz miejsc w jakich ich napotykamy. Jest to bardzo fajna, ewentualna droga rozwoju dla kolejnego spin-offa serii. People Can Fly pokazało alternatywę - w Pokłosiu połączyli klasyczny styl rozgrywki z mrocznym klimatem, sprawiającym, że odczucia z rozgrywki są zgoła inne. Sam jestem bardzo ciekawy jak wyglądałaby cała gra w takim klimacie. Eksperyment w postaci Pokłosia wyszedł zdecydowanie na plus.
- Zamów Gears of War: Judgment w sklepie gram.pl - 189,90 zł
Tydzień z Gears of War: Judgment jest wspólną akcją promocyjną firmy Microsoft oraz gram.pl