Tormentum: Dark Sorrow
- platformy docelowe: PC
- data premiery: 4 marca
- producent: OhNoo Studio
- wydawca: OhNoo Studio
Wśród nich między innymi Bloodborne, Pillars of Eternity, Hotline Miami 2, Battlefield: Hardline, Assassin's Creed: Rogue na PC, Tormentum: Dark Sorrow czy Worlds of Magic. Na co czekacie najbardziej?
Nasza recenzja Tormentum: Dark Sorrow pojawi się dopiero za kilka dni, ale już teraz możemy zdradzić, że polskie OhNoo Studio (to zaledwie trzyosobowa ekipa!) spełniło oczekiwania i dostarczyło naprawdę wyśmienitą, choć niepozbawioną wad przygodówkę z interfejsem point and click, której największym atutem jest niesamowity klimat. Oprawa graficzna inspirowana między innymi dziełami polskiego malarza, Zdzisława Beksińskiego, robi ogromne wrażenie, a zagadki są naprawdę przemyślane i ciekawe. Złego słowa nie można także powiedzieć o intrygującej fabule i bohaterze, który próbuje odnaleźć się w tajemniczym, surrealistycznym świecie. Jeśli jednak nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z Tormentum: Dark Sorrow, polecamy nasz wywiad z twórcami oraz zachęcamy do wypróbowania wersji demo na Steamie.
Sniper Elite: Nazi Zombie Army to seria strzelanek będąca spin-offem cyklu Sniper Elite, dostępna jak na razie wyłącznie na PC, gdzie doczekała się dwóch odsłon. Za sprawą pakietu Zombie Army Trilogy, wraz z trzecią częścią, ukaże się ona także na konsolach obecnej generacji, czyli Xboksie One i PlayStation 4. Zgodnie z tytułem, mamy tutaj do czynienia z produkcją, w której musimy zmierzyć się z hordami zombie. Co ciekawe jednak, akcja toczy się w alternatywnej rzeczywistości, podczas II wojny światowej (dlatego też na poniższych obrazkach widzimy chociażby Adolfa Hitlera, który pojawia się w nieco innej roli niż ta, którą znamy z podręczników do historii). Zombie Army Trilogy, poza nową kampanią, zaoferuje przede wszystkim nowe postacie, nowych wrogów, możliwość rozczłonkowania zombiaków i tryb hordy.
Po drugiej stronie barykady – tak najkrócej można scharakteryzować Assassin's Creed: Rogue, które jesienią ubiegłego roku trafiło na konsole Xbox 360 i PlayStation 3, a niebawem ukaże się na PC. Akcja tej odsłony rozgrywa się podczas wojny siedmioletniej. Wcielamy się w Shaya Patricka Cormaca, który niegdyś był Asasynem, lecz został zdradzony przez Bractwo i postanowił zostać Templariuszem. Zanim jednak dołączy do drugiej strony konfliktu, będzie musiał udowodnić swoją lojalność. Choć pod względem mechaniki Rogue czerpie garściami z Black Flag (nie zabraknie więc misji na lądzie oraz morzu), dodaje od siebie kilka ciekawych rozwiązań. Przykładowo nowy bohater wciąż musi mieć się na baczności, gdyż od pewnego czasu sukcesywnie polują na niego asasyni chowający się w krzakach, co momentami znacznie utrudnia wykonywanie misji czy nawet zwykłą eksplorację.
Colossal Order nie jest może najlepszym studiem tworzącym strategie ekonomiczne, ale jego Cities in Motion zdobyło rzesze zwolenników i całkiem przyzwoite noty w recenzjach. Nabyte doświadczenie firma postanowiła wykorzystać przygotowując jeszcze bardziej rozbudowany symulator zarządzania miastem, czyli Cities: Skylines. Nie zajmiemy się w nim jedynie budowaniem sieci transportowej (choć wciąż będzie to niezwykle ważny element zabawy), ale skupimy się także na innych aspektach. Spróbujemy zapewnić mieszkańcom dostęp do energii elektrycznej, wody, budynków edukacyjnych, opieki zdrowotnej i innych środków niezbędnych do codziennego życia w cywilizowanym społeczeństwie. Czy uda nam się zostać dobrym burmistrzem i odpowiednio rozdysponować pieniądze podatników, przeznaczając je na pensje oraz rozwój miasta? Czy też z czasem pójdziemy na dno? To zależy wyłącznie od umiejętności gracza.
Na pierwszy rzut oka Hotline Miami wygląda niepozornie, a po dłuższej chwili zaczyna przypominać pierwszą odsłonę Grand Theft Auto, z którą ma sporo wspólnego. To dynamiczna gra akcji w dwóch wymiarach. Wcielamy się w pewnego bandziora, wykonującego rozmaite zlecenia, polegające często na zabijaniu wskazanych celów. Podobnie będzie w przypadku Hotline Miami 2: The Wrong Number, gdzie przyjdzie nam wypełniać cele misji, biorąc udział w bezpośrednich starciach bądź likwidując przeciwników z ukrycia. Do dyspozycji otrzymamy wiele zróżnicowanych typów broni (np. pistolety, karabiny i strzelby, a nawet pałki czy kije baseballowe) oraz gumowe maski, dzięki którym zyskamy dodatkowe zdolności. Wbrew pozorom, rozgrywka nie należy do najłatwiejszych i wymaga ogromnej zręczności. Warto również dodać, że produkcja cechuje się staroszkolną grafiką, ale ze względu na ogromną dawkę brutalności przeznaczona jest wyłącznie dla pełnoletnich odbiorców.
Moda na remastery czy też edycje definitywne trwa w najlepsze, czego świetnym przykładem jest chociażby DmC Devil May Cry, które zdążyło już pojawić się na PC, Xboksie 360 i PlayStation 3, ale wkrótce zadebiutuje również na Xboksie One i PlayStation 4. Przypomnijmy, że w tej części autorzy prezentują młodzieńcze lata Dantego, który musi przetrwać w Limbo, czyli świecie należącym do demonów. Czego natomiast można spodziewać się po DmC: Devil May Cry Definitive Edition? Poza takimi oczywistościami, jak udoskonalona oprawa graficzna w wysokiej rozdzielczości (1080p i 60 klatek na sekundę), otrzymamy między innymi wszystkie dotychczas wydane rozszerzenia, nowe tryby rozgrywki (w tym kilka dla najbardziej wytrwałych i zdolnych graczy, których umiejętności zostaną wystawione na próbę), dodatkowy, jeszcze wyższy poziom trudności (Gods Must Die), wybrane mody stworzone przez graczy i poprawki w balansie rozgrywki.
Ori jest duchem lasu, który został oddzielony od Spirit Tree po wielkiej burzy, ale spotkał Naru, który udzielił mu pomocy. Bohaterowie zaprzyjaźnili się, spędzając wspólnie czas i żywiąc się tym, co zaoferowała im natura. Z czasem Spirit Tree zaczęło wydawać niepokojące dźwięki – okazało się że usycha, a wraz z nim cały las... Ori musi zrobić wszystko, by uratować las przed zniszczeniem. Tak przedstawia się zarys fabularny Ori and the Blind Forest, czyli niezależnej platformówki z elementami RPG od Moon Studios, która ukaże się najpierw na Xboksie One, a później na komputerach osobistych. Cechą charakterystyczną produkcji będzie nie tylko grafika, którą można podziwiać na poniższych obrazkach, ale i sposób przedstawienia historii. Poznamy ją oglądając przerywniki filmowe i obserwując lokacje. Zabraknie tu jakichkolwiek dialogów.
W nowej strategii twórców serii Civilization zamiast atakować tereny nieprzyjaciela będziemy starali się odeprzeć najeźdźców. Firaxis Games przygotowując Sid Meier's: Starships po raz kolejny zdecydowało się osadzić akcję swojego dzieła w kosmosie (wszechświat podbijaliśmy ostatnio w Civilization: Beyond Earth), gdzie pokierujemy flotą statków i za pomocą dostępnych jednostek oraz technologii spróbujemy rozprawić się z nieprzyjaciółmi. Co ciekawe, Sid Meier's: Starships zaoferuje proceduralnie generowane lokacje, dzięki czemu każda rozgrywka będzie przebiegać inaczej niż poprzednia. W ten sposób twórcy chcą zachęcić graczy do wielokrotnego ukończenia produkcji i toczenia kolejnych bitew we wszechświecie. Osoby, które liczyły jednak na fajerwerki graficzne w Sid Meier's: Starships poczują rozczarowanie. Gra zadebiutuje nie tylko na PC, ale także na urządzeniach przenośnych, więc nie ma mowy o zaawansowanej oprawie wizualnej.
W ubiegłym roku Electronic Arts zorganizowało przedpremierowe testy Battlefield: Hardline, by zaprezentować graczom nową odsłonę serii, która nie wszystkim przypadła do gustu (wymagała przeprojektowania niektórych mechanizmów rozgrywki i ogólnego dopracowania pod kilkoma względami). Twórcy przesunęli termin wydania o kilka miesięcy i – jak się okazuje – dodatkowy czas spożytkowali należycie, bowiem nowa wersja gry, którą udostępniono wszystkim zainteresowanym przed kilkoma tygodniami, nie jest może rewolucyjna, ale solidnie wykonana i zapewnia całkiem sporo frajdy. Osobom, które nie miały jednak styczności z Battlefield: Hardline, należą się wyjaśnienia. Tym razem EA DICE postanowiło zaoferować możliwość wcielenia się z stróżów prawa bądź też gangsterów (skojarzenia z zabawą "policjanci i złodzieje" są jak najbardziej na miejscu). Oprócz rozbudowany trybów rozgrywki wieloosobowej, w nowej części Battlefielda nie zabraknie także kampanii fabularyzowanej, bazującej na współczesnych serialach kryminalnych.
Polskie studio Wastelands Interactive, które specjalizuje się w grach strategicznych (przygotowali między innymi Strategic War in Europe i Wrzesień '39) kończy już prace nad Worlds of Magic, czyli strategią typu 4X (skrót od słów: eksploracja, ekspansja, eksploatacja i eksterminacja), która jest dostępna w Steam Early Access od zeszłego roku. Przeniesiemy się w niej do fantastycznego świata i zajmiemy się podbijaniem kolejnych terenów, które mają być generowane losowo. Będziemy walczyć z przeciwnikami za pomocą dostępnych czarów (pojawi się 13 kręgów magii i łącznie ponad 400 zaklęć), zajmiemy się także zakładaniem miast, tworzeniem armii, rekrutowaniem bohaterów i wydobywaniem magicznych artefaktów. Worlds of Magic zaoferuje 8 grywalnych ras, 40 jednostek, 40 herosów, 30 surowców i zasobów oraz ponad 80 jednostek militarnych.
Bloodborne to dla fanów Demon's Souls i Dark Souls najbardziej oczekiwana gra ostatnich lat. Nowa marka studia From Software przeniesie graczy do wiktoriańskiego Yharnam, gdzie rozprzestrzeniła się tajemnicza zaraza, przeobrażająca ludzi w monstra, z którymi zmierzy się główny bohater. Bloodborne czerpie garściami z popularnych Soulsów, ale oferuje kilka interesujących nowości w mechanice zabawy. Gra stawia nacisk na dynamiczną i wyjątkowo brutalną walkę z przeciwnikami. Wyprowadzając szybko kontrataki odzyskamy część energii życiowej, którą straciliśmy w danym starciu. Poza rozmaitymi typami broni białej, w Bloodborne pojawi się również broń palna, ale wyłącznie jako dodatek, pozwalający między innymi wyprowadzić oponenta z równowagi, by zadać mu krytyczne obrażenia. Całość ma charakteryzować się wysokim poziomem trudności, który niejednokrotnie wystawi nasze umiejętności na próbę (zarówno podczas eksploracji, jak i w trakcie walk z bossami).
Zanim dane nam będzie zagrać w Borderlands 3 na konsolach obecnej generacji, na Xboksie One i PlayStation 4 zadebiutują poprzednie odsłony serii, a konkretniej Borderlands 2 i Borderlands: The Pre-Sequel, które zostaną wydane na wspomnianych platformach wraz ze wszystkimi dodatkami i ulepszoną oprawą graficzną (1080p). Ale to nie wszystko. Tylko w Borderlands: The Handsome Collection pojawi się tryb lokalnej kooperacji dla czterech graczy na podzielonym ekranie, który dla niektórych będzie esencją rozgrywki, a dla innych jedynie miłym dodatkiem (zapewne pierwsze skrzypce wciąż będzie grać sieciowa współpraca). Osoby, które grały czy to w Borderlands 2, czy też w Borderlands: The Pre-Sequel na starej generacji, przeniosą zapisane stany rozgrywki w obrębie danej rodziny konsol, czyli z Xboksa 360 na Xboksa One oraz z PlayStation 3 na PlayStation 4.
Pillars of Eternity to gratka dla miłośników klasycznych gier RPG, której twórcy, studio Obsidian Entertainment, inspirowało się między innymi takimi hitami, jak: Baldur's Gate, Planescape Torment czy Icewind Dale. Zbiórka pieniędzy na stworzenie tego dzieła na Kickstarterze zakończyła się ogromnym sukcesem udowadniając, że wciąż jest popyt na produkcje nawiązujące stylem wykonania do dawnych czasów. Rozgrywka zostanie przedstawiona z perspektywy rzutu izometrycznego. Gracze pokierują drużyną śmiałków, która eksplorując niezbadane tereny da się porwać niesamowitej przygodzie (autorzy zapowiadają rozbudowaną fabułę z wieloma rozgałęzieniami w scenariuszu) i weźmie udział w licznych starciach z przeciwnikami. Twórcy udostępnią aż osiem ras i jedenaście klas postaci, umożliwiając dostosowanie wyglądu i stylu gry do własnych preferencji. Pillars of Eternity ma oczarować nie tylko sentymentalną mechaniką, ale i grafiką, przywołującą na myśl staroszkolne RPG-i, co widać na dołączonych obrazkach.