Gamescom 2015: Elex - wrażenia z pokazu

Katarzyna Dąbkowska
2015/08/07 18:00
2
0

Co ma do zaoferowania nowa produkcja twórców Risen i Gothic?

Gamescom 2015: Elex - wrażenia z pokazu

O Elex najprawdopodobniej słyszało niewielu, jednak z pewnością gracze rozpoznają w tej produkcji nieco ducha Risen bądź Gothica. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta – grą zajmują się bowiem twórcy obu tych produkcji.

W Elex spotkamy fantastyczny świat, ale twórcy bardzo starali się, by ten przypominał jak najbardziej ten rzeczywisty. Mamy tutaj do czynienia z fikcyjną planetą o nazwie Magalan. Po uderzeniu meteorytu wysoce rozwinięta cywilizacja, która zamieszkiwała ową planetę podzieliła się na kilka frakcji. Każda z nich walczy zaciekle o przejęcie kontroli nad tytułową substancją. Co niezwykłego zatem zawiera w sobie elex? Odpowiedź jest prosta - dosłownie wszystko. Można ją wykorzystać chociażby do tworzenia wielkich, potężnych maszyn czy broni. Co więcej - elex jest jadalne, a ten, który spożyje substancję staje się niezwykle silnym człowiekiem. Układ idealny? Niekoniecznie. Elex działa bowiem jak narkotyk i powoduje wygaśnięcie w człowieku jakiejkolwiek empatii.

Wspomniane frakcje chcą przejąć kontrolę nad fantastyczną substancją, więc zaciekle walczą między sobą. Każda z nich chce inaczej ją wykorzystać - jedni chcą całkowicie uwolnić od niej świat, inni zaś - zniszczyć doszczętnie wszelkie inne frakcje i opanować Magalan.

Podczas prezentacji pokazano kawał terenu, w którym możemy przemierzać zarówno lasy, szczyty gór czy niziny. Wszystko dzięki jetpackowi który znajduje się w wyposażeniu głównego bohatera. Dzięki niemu możemy wejść nawet w drobną szczelinę, a powstrzymają nas jedynie potwory czyhające na nas za rogiem. Wielkim plusem będzie również brak ekranów wczytywania gry podczas przemierzania kolejnych lokacji. Każdą krainę ma zamieszkiwać wielu NPCów. Można ich będzie również eliminować, choć skutki takich poczynań mogą być dla gracza niekorzystne.

GramTV przedstawia:

Sama sylwetka bohatera również została dobrana całkiem ciekawie. Ot mamy bowiem do czynienia z człowiekiem, który mocno nadużywał zakazanej substancji i pozbawił się tym samym wszelkich uczuć. Przypadkowo jednak trafia do osady ludzi, z którymi jego frakcja ścierała się w boju. Wiązało się to z przymusowym odstawieniem elex. Nasz bohater zaczyna odczuwać zatem ponownie empatię. Stanie też przed wieloma wyborami moralnymi.

Elex będzie bardzo naciskał na nasze decyzje. Podczas rozgrywki wybierzemy bowiem, komu chcemy pomóc w uzyskaniu dostępu do magicznej substancji. Będziemy mogli zdecydować również o losach głównego bohatera - albo ponownie zrobimy z niego elexowego ćpuna, albo poprowadzimy go ścieżką prawa i sprawiedliwości. To w sumie do niego będzie należała decyzja, kto tak naprawdę dostanie dostęp do zakazanej substancji. Każda decyzja będzie kierowała rozgrywkę na inne tory. Raz podjęta, nie będzie mogła być również cofnięta, więc gracz będzie musiał zważać na swoje czyny.

Ważnym elementem rozgrywki będzie tutaj walka. Zależnie od wybranej frakcji gracz będzie mógł użyć innego rodzaju uzbrojenia. Można tutaj zatem korzystać chociażby z łuku, ale z drugiej strony będziemy mogli wykorzystać laserowe miotacze czy broń do walki wręcz.

Jeśli chodzi o grafikę, raczej nie spodziewałabym się wielkiego łał, ale twórcy przyznają, że gra wizualnie wygląda nieco lepiej niż ostatni Risen. Piranha Bytes aktualnie pracuje w pocie czoła, jednak nie podaje dokładnej daty premiery. Twórcy ujawnili natomiast, że prace nad Elex zakończą się najprawdopodobniej pod koniec przyszłego roku. Wtedy zatem dowiemy się, kiedy tytuł ten ujrzy światło dzienne.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
12/08/2015 00:32

Pierwsze zapowiedzi, a już wynika z nich, że będziemy ratować świat, w tym przypadku prowadząc jedną z frakcji do zwycięstwa nad innymi. Choć i to można ze swadą zrealizować, jak udowadnia New Vegas.

Usunięty
Usunięty
09/08/2015 23:09

Cóż mi się podoba. Jednak w zapowiedziach Piranie zawsze były mocne i zawsze w nich wszystko pięknie wyglądało. Ah gdyby spełnili zapowiedzi dotyczące gothica 3 mielibyśmy do czynienia chyba z najlepszą częścią z serii chociaż mi osobiście aż tak fatalnie się w nią nie grało aczkolwiek do 1 czy tym bardziej 2 było jej daleko. Fajnie że zajmują się czymś zupełnie nowym. Wierzę że jeszcze trochę kreatywności w nich zostało. Nowy świat nowe uniwersum daję im kompletną wolność. Risen wg mnie był robiony trochę na siłę i był mocno wtórny. Zwłaszcza 1 niby fajna ale to była taka trochę uboższa kuzynka gothica 2 bez przekonywujących bohaterów. Jeżeli Piranii uda się stworzyć klimatyczny świat i znowu bohaterów tj Diego czy Xardas czy reszta którzy po prostu tkwią w pamięci to sukces murowany.