Knights of the Fallen Empire zadebiutuje jesienią. Mieliśmy okazję zobaczyć fragment dodatku i porozmawiać z twórcami.
Knights of the Fallen Empire zadebiutuje jesienią. Mieliśmy okazję zobaczyć fragment dodatku i porozmawiać z twórcami.
Po spotkaniu z twórcami tego MMO nie trudno o przeświadczenie, że najzwyczajniej w świecie cieszy ich sytuacja, w której się znajdują. Widać, że BioWare czuje się jak ryba w wodzie mając kreatywną wolność w pisaniu nowej fabuły. A ta wprowadza nową frakcję - swoją drogą, kolejną z "Imperium" w nazwie. Jak dla mnie, to okazja, by zobaczyć coś świeżego w świecie Gwiezdnych Wojen.
Jednym z założeń jest stworzenie postaci, na których nam zależy. Dobrze obrazuje to trailer Knights of the Fallen Empire, budujący na naszych oczach relacje pomiędzy dwójką bliźniaków. W trakcie zamkniętej prezentacji pokazano mi fragment jednego z dziewięciu rozdziałów, które planowane są na start rozszerzenia. Podejście do budowania więzi z postaciami jest tu rozwijane i mocno zaznaczane.
Nowy dodatek będzie skupiał się na naszych decyzjach i ich wpływie na kompanów i otoczenie. Czy uratujemy miasto, czy wykorzystamy wybuch generatora słonecznego, by ułatwić sobie ucieczkę? Czy każemy towarzyszce zabić strażnika, czy też oszczędzimy go, unikając tym samym prześladowania ze strony jego kumpla? To tylko dwie decyzje z pierwszych kilku minut, a obie wpływają nie tylko na przebieg misji, ale i reakcje naszej drużyny oraz późniejszy kształt fabuły.Twórcy są zadowoleni i widzą zainteresowanie przyśpieszonym zdobywaniem doświadczenia. W praktyce każdy subskrybent dostaje 12 razy więcej punktów EXP, co umożliwia bezproblemowe przejście wyłącznie przez misje fabularne. Podobny pacing ma zostać zastosowany w dodatku, co moim zdaniem sprawia, że BioWare robi co może, by na kanwie MMO zrobić po prostu kolejnego RPG w swoim stylu.
Sama prezentacja, niestety, nie była zbyt długa i dała mi i innym zebranym jedynie fabularny przedsmak tego, co zobaczymy w Knights of the Fallen Empire. Po jesiennej premierze do graczy trafi dziewięć rozdziałów, które - po krótkie przerwie - zostaną uzupełnione kilkoma kolejnymi. Dla subskrybentów całość rozszerzenia jest darmowa i, zupełnie szczerze, jako osoba, która nie grała w Star Wars: The Old Republic w ostatnim czasie, bardzo chętnie zobaczę, co wymyślili twórcy. Dodatek zaciekawił mnie na tyle, bym już teraz stał się posiadaczem konta subskrybenta.
A tymczasem, niejako w ramach uzupełnienia, udało mi się zadać twórcom dość specyficzne pytanie. Jeżeli obejrzycie jeszcze raz trailer Knights of the Fallen Empire, zwróćcie uwagę na projekt rękojeści mieczy świetlnych. Jeżeli wyda się Wam znajomy, odpalcie Nową Nadzieję lub Powrót Jedi i połączcie fakty. Deweloperzy byli mile zaskoczeni wyłapanym przeze mnie smaczkiem i okazuje się, że wiele czasu poświęcane jest właśnie na pokazanie detali - z pozoru nieistotnych, ale budujących ducha tego uniwersum. W tym przypadku jest to drobny ukłon dla fanów i pokazanie, jak budowane są miecze świetlne w bardziej surowych warunkach. Tak kończy się, gdy miłośnicy Star Wars robią gry dla sobie podobnych!