Hard West jest jak wieczorne wyjście do saloonu w Tombstone czy innym Dodge City. Nie ma wątpliwości, że jesteśmy na Dzikim Zachodzie. Jest whisky. Jest pianista. Ktoś tam w karty gra nawet. Ale nikogo nie zlinczowali za oszukiwanie w pokerze. Nikt nikogo nie poprosił na zewnątrz na wyjaśnienie spornej kwestii i po odgłosie wystrzału nie wrócił sam. Szeryf zajrzał i wyszedł, bo akurat nie było w knajpie żadnego znanego rewolwerowca, z którym mógłby zmierzyć się długim, męskim spojrzeniem. Panienki ziewają, barman dłubie w nosie, ogólnie nuda. Wieczór jak co wieczór, bez emocji. Nie będzie o czym opowiadać po powrocie do domu.
Dziwny Zachód jak XCOM, czyli nowa gra warszawskiego studia CreativeForge Games.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!