FIFA 18 nie wprowadza rewolucji, a zmiany, które oferuje niekoniecznie uzasadniają wydanie zupełnie nowej gry.
FIFA 18 nie wprowadza rewolucji, a zmiany, które oferuje niekoniecznie uzasadniają wydanie zupełnie nowej gry.
Ciężko powiedzieć cokolwiek więcej, by nie zdradzić niuansów fabularnych. Należy jednak zaznaczyć, że Droga do sławy: Powrót Huntera to znacznie bardziej rozbudowany i mniej nieliniowy tryb zabawy niż jego odpowiednik z FIFY 17. Pojawiają się zupełnie nowi bohaterowie opowieści (w tym doskonale znani piłkarze, jak Cristiano Ronaldo, oraz zawodnicy, którzy zawiesili korki na kołku przed laty, np. Thierry Henry), a poza Alexem Hunterem otrzymujemy możliwość pokierowania także innymi zawodnikami, co ma oczywiście mocne uzasadnienie w fabule.
Droga do sławy: Powrót Huntera co prawda jedynie w minimalnym stopniu pokazuje, jak wygląda świat piłki nożnej od kuchni, ale i tak dzięki niej dowiadujemy się, z jakimi problemami muszą zmagać się początkujący zawodnicy. Z poszczególnych dialogów wyłania się obraz presji ciążącej nie tylko nad piłkarzami, ale także menadżerem i pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego. Dzięki tej opcji zabawy ujrzymy zupełnie inne oblicze zawodników niż podczas standardowych meczów, gdzie jedno spotkanie od drugiego oddzielone jest wyłącznie ekranem ładowania.
To, co EA Sports oferuje w FIFA 18, jest poniekąd rozwinięciem ideii Personality+, o którym wspomniałem wcześniej. Owszem, już wcześniej każdy zawodnik klasy światowej prezentował unikatowe zachowania na placu gry, ale dopiero wraz z nadejściem "osiemnastki" otrzymaliśmy sześć archetypów postaci widocznych na boisku. System ten sprawia, że silniejszy obrońca praktycznie zawsze wygra pojedynek ze słabszym napastnikiem. Ten z kolei może zyskać przewagę, szybko mijając swojego rywala. Oznacza to, że zarówno szybki Messi, jak i rosły Pique mają takie same szanse w rywalizacji. O ile rzecz jasna graliby w przeciwnych klubach.
Podczas rozgrywki w FIFA 17 gracze bardzo często narzekali na system dośrodkowań, dlatego też w nowej odsłonie EA Sports postanowiło ulepszyć ten aspekt gry. Osoby, które nie spędziły w ubiegłorocznej edycji zbyt wiele czasu w tym przypadku również mogą odnieść wrażenie, że jest to czysty slogan, ale w istocie po zagraniu futbolówki w pole karne ewidentnie widać, jak zawodnicy chętniej wychodzą do podań. Kierując piłkę do kolegi z drużyny odczuwamy większe możliwości oferowane przez twórców w tym aspekcie zabawy. Możemy na przykład spróbować przelobować obrońców czy też zaadresować "łaciatą" na wolne pole licząc, że napastnik zdąży do niej dobiec.
Tryb kariery w FIFA 18 pozostał wierny założeniom wypracowanym przez autorów serii wiele lat temu, ale pojawiła się w nim bardzo interesująca nowość. Kompletnie przebudowano system negocjacji transferowych, które odbywają się teraz w czasie rzeczywistym. Dla przykładu jeśli zamierzamy kupić zawodnika, do naszego biura zawita agent piłkarza (niekiedy także wspólnie ze swoim klientem), by podpisać kontrakt. Wszystko zrealizowano w formie krótkich przerywników filmowych, podczas których do dyspozycji otrzymujemy kilka linii dialogowych do wyboru, a także mamy możliwość określenia kwoty zakupu czy też pensji naszego potencjalnego nabytku. Szkoda tylko, że poszczególni uczestnicy negocjacji jedynie poruszają ustami, ale nie wydają z siebie żadnych dźwięków, więc jesteśmy ograniczeni do napisów widocznych u dołu ekranu.
FIFA 18 charakteryzuje się niesamowitą atmosferą. Strasznie żałuję, że muszę czekać do 29 września na premierę gry, bo dopiero wtedy będę mogł rozpocząć tegoroczną przygodę w rozgrywkach sieciowych, czyli moim ulubionym - zaraz obok Drogi do Sławy - sposobem zabawy. Po rozegraniu niezliczonej liczby spotkań przeciwko SI wiem już teraz, że z najnowszą odsłoną cyklu spędzę wiele godzin podobnie jak z FIFA 17, gdyż autorzy wprowadzili może niewiele zmian, ale wszystkie z nich powodują, że rozgrywka jest znacznie bardziej angażująca. Na uwagę zasługuje także wspomniany już tryb fabularny, któremu również warto dać szansę, gdyż opowiedziana w nim historia nierzadko potrafi zachwycić. Podsumowując - FIFA 18 to pozycja obowiązkowa dla fanów serii.