Oklepane założenia fabularne, ciekawe tło opowieści i doskonale znana rozgrywka - fani gatunku poczują się w Endless Fables 2: Mroźny Szlak jak w domu.
Oklepane założenia fabularne, ciekawe tło opowieści i doskonale znana rozgrywka - fani gatunku poczują się w Endless Fables 2: Mroźny Szlak jak w domu.
Główną bohaterką Endless Fables 2: Mroźny Szlak jest znana z pierwszej części antropolog Pamela Cavendish, która trafia na wybrzeża Skandynawii. Okazuje się, że nasza protagonistka musi odnaleźć doktora Petera Challengera na prośbę jego zrozpaczonej żony. Mężczyzna zaginął podążając śladem nordyckich bóstw, a towarzyszący mu naukowiec również ucierpiał w trakcie poszukiwań mitycznych istot. Jak zatem widać, scenariusz jest raczej przewidywalny i próżno w nim o nieoczekiwane zwroty akcji. Do ekranu przykuwa jednak ciekawie przedstawiona historia ukazująca Hodura i Baldura, czyli przywołanych już synów Odyna i to właśnie dla niej (oraz rzecz jasna samej rozgrywki) warto poświęcić około cztery godzin, które są potrzebne na ukończenie produkcji. Zwłaszcza, że na ekranie zobaczymy także inne postacie znane z nordyckich opowieści.
Endless Fables 2: Mroźny Szlak może pochwalić się unikatowym klimatem. W końcu wycieczka na pokryte śniegiem czy lodem tereny Skandynawii musi zaowocować koniecznością zwiedzania lokacji, gdzie nierzadko trzeba zmagać się z minusowymi temperaturami. Nie oznacza to jednak, że regularnie będziemy oglądać na ekranie biały puch, bo w trakcie zabawy trafimy również do bardziej przyjaznych miejscówek (np. ciepłej chatki z kominkiem pod ścianą czy okolicznych lasów). Trudno powiedzieć, by "dwójka" pod względem graficznym zaliczyła duży skok jakościowy względem pierwszej odsłony cyklu. Niemniej i tak może się podobać, głównie dlatego, że autorzy w trakcie projektowania lokacji skorzystali z niezwykle żywych i różnorodnych barw.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!