Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

kostrowski
2018/02/20 10:15
7
0

Najsłynniejsze, najbardziej wpływowe i najbardziej dochodowe fikcyjne uniwersum na świecie zasługuje na więcej, niż odcinanie kuponów.

Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Powiedzmy sobie szczerze. Od czasu zakupu praw do uniwersum Gwiezdnych Wojen minęło już ponad pięć lat, a my nie doczekaliśmy się żadnego hitu z prawdziwego zdarzenia. Nawet z tymi „niezłymi” grami jest całkiem kiepsko, bo chociaż BioWare wciąż grzebie przy Star Wars: The Old Republic i niby nie można zarzucić im, żeby gra była zła, aczkolwiek zdecydowanie nie można nazwać jej hitem. Nie mówiąc o tym, że zadebiutowała jeszcze przed słynną transakcją z 2012 roku, a od tego czasu jest po prostu rozwijana (no i przeszła na model free-to-play). Fanom pozostaje ocierać łzy dwiema częściami Star Wars: Battlefront, które niestety obciąża polityka Electronic Arts względem mikrotransakcji. Aha, no i jest jeszcze seria Lego: Star Wars. Przyzwoita, aczkolwiek powiedzmy sobie szczerze – dla dorosłych fanów to trochę za mało.

Mam wrażenie, że włodarze Disney’a również się irytują, stąd plotki na temat odebrania licencji. A gdyby tak podejść do tematu trochę inaczej? Wyobraźmy sobie, ile dobra mogłoby się pojawić, gdyby Disney zastosował nieco bardziej otwartą politykę, w stylu Games Workshop, jednorazowo udzielającego licencji na wykorzystanie uniwersum Warhammera? Okej, okej – zdaję sobie sprawę z tego, że pojawiałyby się również gorsze tytuły, nierzadko wręcz karykaturalne, aczkolwiek wolę przebierać w rozsądnej ilości mieszanki dobrych i złych gier tworzonych przez autentycznie zafascynowanych devów, niż raz na dwa lata dostawać produkt, którego głównym zadaniem jest odkurzenie wszystkich drobnych z mojego portfela i konta bankowego.

Zastanówmy się więc, co by było, gdyby Disney zaczął współpracować z rozmaitymi producentami? Czego moglibyście się spodziewać i na co moglibyśmy mieć nadzieję?

Bungie

Bungie, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Z jednej strony marzy mi się, żeby ta firma wzięła Star Warsy pod swoje skrzydła, a z drugiej absolutnie się tego obawiam. Gwiezdne Wojny to dla mnie temat, który Bungie mogłoby ugryźć dwojako. W stylu Halo – poprzez wypuszczanie mocnych kampanii z silnym, aczkolwiek odrębnym trybem sieciowym – wtedy dostalibyśmy mocną serię strzelanin w świecie Gwiezdnych Wojen, trochę na zasadzie na jakiej robi to obecnie DICE, tylko… lepsze. Z drugiej strony, podejrzewam, że raczej ciągnęłoby ich w stronę MMOFPS w stylu Destiny, zabijając mi przyjemność z przebywania w świecie stworzonym w głowie George’a Licasa, poprzez nadmierne jego wyeksploatowanie.

Infinity Ward

Infinity Ward, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Jeżeli chodzi o stworzenie FPSa w świecie Star Wars, to absolutnie skłaniałbym się ku Infinity Ward. Mój faworyt? Origin-story Boba Fetta z szalenie dynamiczną kampanią (silna strony gier z serii Call of Duty) i multiplayer ze starciami łowców nagród, latających na jetpackach po wertykalnych mapach.

Creative Assembly

Creative Assembly, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Nie musicie za mocno popuszczać wodzy wyobraźni. Wiadomo jakie podejście zaprezentowałby ten deweloper. W sieci nie brakuje modów do różnych części Total Wara, które oferują zabawę w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie mi jednemu pewnie marzy się, żeby to sam deweloper na poważnie wziął się za odpowiednie oddanie klimatu gwiezdnej sagi. Wojny Klonów, ktokolwiek?

Naughty Dog

Naughty Dog, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Jestem pewien, że Naughty Dog udałoby się świetnie oddać klimat jednego z trudniejszych okresów w historii Republiki (starej, nowej, jeszcze nowszej, nie ważne). Żeby nie szukać daleko – czemu by nie wziąć pod uwagę Wojen Klonów i relacji Obi-Wana z Satine? Wszystko to podane w konwencji przygodowo-filozoficznej („kim jesteśmy, po co walczymy?”), z dużą dozą filmowości. Grałbym jak zwariowany.

GramTV przedstawia:

Frictional Games

Frictional Games, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Sądzicie, że twórcy takich horrorów jak Penumbra czy SOMA nie nadawaliby się do stworzenia gry w uniwersum Star Wars? Cóż, zdecydowanie nie w obecnej konwencji kreowania uniwersum na bajkę dla dzieci, aczkolwiek pewne elementy Expanded Universe, sceny z filmów czy innych gier wskazują na to, że mogłoby udać się zrobienie gry „starwarsowej” w nieco poważniejszej, może nawet strasznej konwencji. Opuszczona świątynia Sithów?

Telltale Games

Telltale Games, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

To chyba dosyć oczywisty wybór. Telltale bardzo dobrze radzi sobie z wszelkiego rodzaju adaptacjami i nie ma spin-offa, z którym by sobie nie poradzili (patrz – Minecraft: Story Mode).

Gaijin Entertainment/Wargaming.net

Gaijin Entertainment/Wargaming.net, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Nie mówcie, że nie marzy Wam się możliwość powrotu za stery X-Winga czy TIE Fightera. Chociaż osobiście nie jestem wielkim fanem „latajek”, tak mam dosyć przyzwoite wspomnienia z gry w leciwego Rogue Squadron. Nie przeszkadzałoby mi nawet, a nawet chyba chciałbym, żeby powrót za stery kosmicznych myśliwców odbył się w formule free-to-play. Nie jestem co prawda fanem tego typu produkcji, ale w przypadku Gwiezdnych Wojen zrobiłbym wyjątek i spędził te kilkadziesiąt godzin na grindowaniu kolejnych poziomów, aby tylko wyposażyć się w lepszego droida R2. No i kto wie, może w jakimś specjalnym trybie dałoby radę pokierować czymś większym? Gwiazdą Śmierci to może nie, ale Star Destroyerem?

Team Ninja

Team Ninja, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Była sobie kiedyś bardzo niedoceniona gra o tytule Star Wars: The Force Unleashed. W moim przypadku było to jedno z najprzyjemniejszych, niezobowiązujących doświadczeń z poprzedniej generacji konsol. Twórcy wyraźnie nie czuli się związani jakimkolwiek kanonem, pozwalając protoplaście czynić prawdziwe cuda przy użyciu Mocy. Marzy mi się trochę, żeby Team Ninja rozwinęło tę ideę, nawet jeżeli będzie to oznaczało to flirt z granicami absurdu i Luke’a teleportującego się za plecy wroga niczym Son Goku.

CD Projekt RED

CD Projekt RED, Jeżeli nie EA, to kto zajmie się robieniem gier w świecie Gwiezdnych Wojen?

Nie mówcie, że nie marzy Wam się, aby za restart, albo kolejną cześć Star Wars: Knights of the Old Republic, wzięło się właśnie CD Projekt RED. Podejrzewam, że Disney byłby zachwycony nawet gdyby Polakom nie pasowało startować z bagażem doświadczeń poprzednich części i pozwoliłby na wynegocjowanie czystej karty. Jestem stuprocentowo przekonany, że ekipa podołałaby nawet takiemu wyzwaniu. Pytanie tylko, ile by ten przywilej kosztował – zarówno dolarów, jak i stresu.

Na pewno macie inne pomysły na to, komu przysłużyłaby się licencja na Gwiezdne Wojny i kto jednocześnie najlepiej by przysłużyłby się uniwersum. Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Komentarze
7
Usunięty
Usunięty
27/02/2018 11:59
Headbangerr napisał:
Khaginis napisał:

Kiedy słyszę gwiezdne wojny, to pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi na myśl, jest zjechana kaseta VHS z pobliskiej wypozyczalni, którą z kolegami wypozyczaliśmy kiedy tylko była dostępna, oglądaliśmy to dziesiątki razy i nam się nie nudziło... Co przychodzi dzisiaj? Mocno średniawe Przebudzenie mocy, przyzwoity Łotr, Ostatni jedi którego do dziś dzień boję sie obejrzeć.

W czasach "zjechanych kaset" nie było dziesiątek ciekawszych pozycji do obejrzenia. Gdyby epizody 4 - 6 wyszły dzisiaj, obejrzałbyś może raz.

Wiesz, moze to juz ten stetryczały wiek, moze umysł juz nie ten, jednak magia wspomnień ciągnie cały czas w ich stronę i średnio co 2 lata do nich wracam

AlSandro
Gramowicz
25/02/2018 18:14

Komuś kto kocha opowiadać historie , kocha świat Gwiezdnych Wojen i będzie na tyle sprawny żeby co rok lub dwa wypuszczać nową opowieść . Świat Gwiezdnych Wojen został już kapitalnie opisany obrazem , słowem , dźwiękiem i zawsze każda produkcja przynosiła niedosyt . Ksiązki i komiksy,generalnie, nie rozczarowywały .Z filmami było już gorzej a świat gier ,oprócz Kotorów , X-winga lub przygód Kyle Katarna nie zachwycał chociaż pierwszy mmporg świat , ekonomia oraz zostanie Jedi było kapitalne . Star Wars Galaxies zostały zamordowane przez chęć zrobienia z gry drugiego WoW'a bo nic nie sprzedaje się tak jak disco polo . Bugi można wybaczyć , chciwości , ja nie potrafię.

Kazak
Gramowicz
21/02/2018 20:33

Games Workshop może i daje licencje komu popadnie, ale no właśnie... Jakoś nikt nie potrafi się znaleźć, żeby zrobić w końcu porządną, rozbudowaną grę w uniwersum WH40k. Ciągle jakieś gówniane turówki, albo mobilne śmieci. Aż się prosi o porządnego RPGa, albo FPSa (Space Hulk: Deathwing pod względem klimatu jest świetny, ale jak to Space Hulk - powolny i upierdliwy) z tego świata.




Trwa Wczytywanie