Blair Witch? Control? Klasyczny World of Warcraft? Age of Wonders: Planetfall? Nowy dodatek do Total War: Three Kingdoms? A może Hunt: Showdown? Czy jeszcze coś innego?
Za sprawą Age of Wonders: Planetfall kultowa seria turowych gier strategicznych pojawi się nie tylko na PC, ale również na konsolach Xbox One i PlayStation 4. Być może dlatego, że nie jest to pełnoprawna odsłona cyklu, ale raczej spin-off z akcją osadzoną w klimatach science-fiction. Mimo iż realia będą zupełnie inne, to cel rozgrywki nie ulegnie zmianie, bowiem nasze zadanie skupi się na zarządzaniu podupadłym imperium, które z czasem stanie się największym w całej galaktyce. Pośród sześciu grywalnych frakcji znajdziemy członków tajemniczego Zgromadzenia, Amazonki poruszające się na dinozaurach oraz wojowniczą Awangardę. Co ciekawe, poza kampanią otrzymamy także system potyczek na losowo generowanych mapach oraz multiplayer (na jednym ekranie, przez e-mail lub za pośrednictwem internetu).
The Lord of the Rings: Adventure Card Game to nazwa, która mówi sama za siebie. W tej karciance osadzonej w uniwersum Władcy Pierścieni obowiązują takie same zasady, jak w tradycyjnej wersji, a zatem przenosimy się do Śródziemia, gdzie naszym zadaniem jest rozprawienie się z władcą Mordoru, Sauronem. Aby tego dokonać, musimy zaliczyć pięć unikatowych misji, podczas których będziemy kierować trójką bohaterów. Gra kładzie więc nacisk na fabułę i nie posiada multiplayera, co stanowi kompletne przeciwieństwo innych przedstawicieli wspomnianego gatunku, w tym niesamowicie popularnego Hearthstone’a od Blizzarda czy Gwinta autorstwa rodzimego studia CD Projekt RED. Warto również dodać, że The Lord of the Rings: Adventure Card Game nie funkcjonuje w modelu biznesowym free-to-play, więc za grę wystarczy zapłacić raz, by uzyskać dostęp do całej zawartości.
Eight Princes to pierwszy fabularny dodatek do Total War: Three Kingdoms, czyli strategii wyprodukowanej przez studio Creative Assembly na zlecenie koncernu SEGA. Dzięki niemu poznamy wydarzenia, których akcja rozgrywa się 100 lat po rozpoczęciu okresu Trzech Królestw. Oprócz zupełnie nowej kampanii rozszerzenie zaoferuje ośmiu niedostępnych wcześniej grywalnych książąt, unikatowe budynki, zadania i opcje dworu, nowe jednostki elitarne oraz cztery nowe nastawienia pozwalające w odmienny sposób wpływać na rozwój swojej frakcji, a także wiele innych nowości.
Crytek to firma, która niewątpliwie kojarzy się z pierwszą odsłoną cyklu Far Cry, a także popularną serią Crysis. Wspomniana ekipa nie zajmuje się już tymi markami, lecz pracuje nad Hunt: Showdown, czyli sieciowym FPS-em nastawionym na rozgrywkę w trybie kooperacji. Od lutego 2018 roku znajduje się on w fazie Wczesnego Dostępu na Steamie, z której wyjdzie 27 sierpnia. W trakcie zabawy trafimy do Luizjany, gdzie wcielimy się w członków specjalnego oddziału (maksymalnie pięć dwuosobowych zespołów) i będziemy musieli rozprawić się z koszmarnymi potworami, by zdobyć trofeum z pokonanych wrogów, a następnie pokonać innych uczestników rozgrywki. Choć powyżej napisałem, że gra jest strzelanką z perspektywy pierwszej osoby, tak naprawdę znajdziemy w niej także rozwiązania znane z survivali oraz produkcji należących do gatunku battle-royale. Warto dodać, że Hunt: Showdown bazuje na CryEngine, czyli technologii wykorzystanej w poprzednich dziełach studia Crytek, co gwarantuje obecność wysokiej jakości grafiki.
Co prawda myśląc o Double Fine mamy na uwadze zbliżające się coraz większymi (choć nadal małymi, bo premiera dopiero w przyszłym roku) krokami Psychonauts 2, firma ma w zanadrzu także inny projekt, RAD. Mowa w tym przypadku o izometrycznym roguelike’u osadzonym w postapokaliptycznym świecie, gdzie ludzkość doświadczyła nie jednego, lecz dwóch armageddonów. Głównym bohaterem jest wkraczający do ciągle zmieniającego się Ugoru nastolatek. Nasz protagonista będzie musiał eksplorować radioaktywne pustkowia wypełnione licznymi potworami, by nie tylko utrzymać się przy życiu (pojawiające się toksyny przybliżają kierowaną przez nas postać do śmierci), ale także przywrócić dawny porządek za pomocą kija, umiejętności i mutacji, które sprawiają, że staje się on znacznie potężniejszy.
Trzecia odsłona cyklu Darksiders okazała się godną kontynuacją znanej serii, więc nic dziwnego, że odpowiedzialne za jej przygotowanie studio Gunfire Games ma w zanadrzu kolejną grę akcji z elementami RPG. Remnant: From the Ashes zabierze nas do postapokaliptycznego świata opanowanego przez The Root, czyli wyjątkowo niebezpieczne stwory, których pokonanie w pojedynkę jest możliwe, ale mimo wszystko gra powstała z myślą o zabawie w trybie sieciowej kooperacji. Wspólnie z dwoma innymi śmiałkami będziemy przemierzać proceduralnie generowane lokacje, by nie tylko walczyć za pomocą dostępnych rodzajów broni i umiejętności, ale także zbierając coraz lepsze elementy wyposażenia i odblokowując kolejne zdolności. W ramach ciekawostki warto dodać, że na długo przed premierą Remnant: From the Ashes zostało określone jako Dark Souls z giwerami i nie ma się czemu dziwić, bo gra – choć jest strzelanką TPP – pod wieloma względami przypomina dzieła From Software.
Jedną z kluczowych osób odpowiedzialnych za pierwsze trzy odsłony serii Assassin’s Creed oraz Prince of Persia: The Sands of Time jest Patrice Désilets, który po rozstaniu z Ubisoftem postanowił założyć własne studio, Panache Digital Games, a jego debiutancką produkcją jest Ancestors: The Humankind Odyssey posiadająca wyłącznie tryb kampanii dla jednego gracza. Osadzona w czasach prehistorycznych przygodówka akcji pozwoli obserwować wydarzenia z perspektywy trzeciej osoby. W trakcie zabawy wcielimy się w małpich praprzodków homo sapiens, walcząc o przetrwanie w prehistorycznych świecie, a także dowiadując się więcej na temat ewolucji ludzkiego gatunku. Należy odnotować, że Ancestors: The Humankind Odyssey nie zaoferuje liniowych poziomów – wprost przeciwnie: twórcy zapowiedzieli, że podczas rozgrywki dane nam będzie eksplorowanie otwartego świata.
Myślisz – Remedy Entertainment, mówisz – Alan Wake. Albo Max Payne. Albo Quantum Break, które nie było aż tak udane, jak poprzednie dzieła wspomnianego studia. A jak będzie z Control? O tym przekonamy się już wkrótce. Twórcy zamierzają wykorzystać swoje doświadczenie, toteż ponownie otrzymamy grę akcji z perspektywy trzeciej osoby. Motywem przewodnim Control będzie walka z obcymi przy użyciu rozmaitych typów broni palnej oraz unikatowych zdolności. Główna bohaterka może zrobić użytek ze swojej giwery, by rzucać we wrogów przedmiotami, a nawet… samymi przeciwnikami. Gra zaoferuje także funkcję zmiany wyglądu pistoletu, co sprawi, że pojawią się w nim zupełnie nowe opcje. Jak nietrudno się domyślić, Control odda do naszej dyspozycji bardzo zaawansowany system destrukcji otoczenia, a kolejne zadania będzie można wykonać na kilka sposobów.
Dziś, niemal piętnaście lat po premierze World of Warcraft, który doczekał się wielu rozszerzeń i sporej liczby aktualizacji wprowadzających rozmaite zmiany, ciężko początkującym ogarnąć, co dzieje się w masówce Blizzarda. Dlatego też firma znana z Diablo, Warcrafta czy Starcrafta postanowiła udostępnić World of Warcraft Classic, czyli taką wersję swojego MMORPG-a, która będzie jak najwierniejsza oryginałowi z 2004 roku. Mowa w tym przypadku nie tylko o samej zawartości, ale i błędach, które były obecne w pierwszych wydaniach tytułu. World of Warcraft Classic bazuje na aktualizacji Drums of War, czyli wersji 1.12 udostępnionej w sierpniu 2006 roku. Co istotne, zabawa w klasycznym WOW-ie odbywać się będzie na serwerach dedykowanych, więc znikną te prywatne.
W sierpniu pojawi się także nowa gra PlatinumGames, czyli studia, które znamy z takich produkcji, jak na przykład Bayonetta, Nier: Automata, Metal Gear Rising: Revengeance i Vanquish. Astral Chain również zaoferuje widok z perspektywy trzeciej osoby i będzie dynamiczną strzelanką osadzoną w cyberpunkowym świecie, gdzie jako policjanci (tytuł umożliwi kooperację dwóm graczom przy jednym ekranie lub za pośrednictwem internetu) spróbujemy uratować Ziemię przed atakującymi ją potworami. W związku z tym kampania skupi się na masowej eksterminacji przeciwników, wśród których znajdą się także potężni bossowie. Sporym ułatwieniem będzie fakt, że podczas rozgrywki skorzystamy z pomocy robota, któremu wydamy rozmaite rozkazy. Co ciekawe, Astral Chain pojawi się na wyłączność konsoli Nintendo Switch.
Polacy biorą się za Blair Witch! I bardzo dobrze, bo za stworzenie przygodówki FPP w konwencji horroru, która bazuje na licencji słynnych filmów, odpowiadają autorzy przebojowego Layers of Fear. Rodzime studio Bloober Team przeniesie nas do 1996 roku, kiedy to w lesie Black Hills nieopodal Burkittsville w stanie Maryland zaginął mały chłopiec. Dziecko spróbuje odnaleźć Ellis, były policjant, człowiek po przejściach, który w trakcie poszukiwań zmierzy się z tajemniczą istotą nawiedzającą okoliczny las. Mowa oczywiście o wiedźmie z Blair, ale oprócz niej główny bohater będzie musiał uporać się także z wieloma innymi zagrożeniami. Przetrwanie utrudni mu fakt, że lokacje występujące w grze z czasem zaczynają się zniekształcać, co skutecznie utrudnia ich eksplorację.
Supermassive Games, czyli ekipa znana przede wszystkim z Until Dawn wydanego jedynie na PlayStation 4, już wkrótce zaoferuje nam kolejną produkcję - The Dark Pictures Anthology - Man of Medan. Warto wyjaśnić, o co chodzi z tytułem The Dark Pictures Anthology - Man of Medan. Otóż twórcy planują serię osobnych filmowych gier nastawionych na zabawę w trybie wieloosobowym. Pierwszą z nich jest właśnie Man of Medan, gdzie pięciu znajomych udaje się na wakacyjną wycieczkę, podczas której główną atrakcją będzie nurkowanie. Szybko okazuje się jednak, że przygoda zamienia się w koszmar, a nasi bohaterowie biorą udział w rejsie na pokładzie statku-widma. Każdy uczestnik rozgrywki (czy to w trybie online, czy też przy jednym ekranie) kieruje swoją postacią i dokonuje wyborów mających wpływ na dalszy przebieg zdarzeń (bohaterowie mogą zginąć).
