Zdobienie jest pierwotną formą chwytu marketingowego, który na naszej planecie zapoczątkowała sama matka natura. Wytworzenie się bogatego ubarwienia w faunie i florze ma przecież swoje źródło w procesie ewolucji, który faworyzował lepiej prezentujące się osobniki w wyścigu do przekazywania genów następnym pokoleniom.
Kwiaty pięknie pachną, by przyciągnąć do siebie zapylające je owady, pawie prezentują swoje ogony potencjalnym partnerkom. (Tak, ewolucja trafnie doszła do wniosku, że to samice częściej wybierają partnerów, a nie na odwrót.) My przyjrzymy się dzisiaj nieco innym zdobieniom, których okres ewolucji jest o wiele krótszy od wspominanych powyżej dobrodziejstw natury.
Nie zmienia to jednak faktu, że w obu przypadkach cel jest bardzo podobny: „Sprzedać produkt oczami.” I na to liczą także producenci kart graficznych, szczególnie przy droższych modelach.
Zebrałem więc dla Was galerię, która przeprowadzi Was przez historię wyglądu kart graficznych, od ich samego początku, do tej z informacji sprzed paru dni od HIS. W końcu to ona natchnęła mnie do skompletowania tych obrazów.
HIS RX 5700 XT Pink/Blue Army OC – róż i błękit w camo
Z tak zdecydowanym motywem kolorystycznym HIS nieźle wpisuje się w nowy trend, zapoczątkowany omawianą ostatnio na kanale Gamers Nexus przesłodką edycją RX’a 580 firmy Yetson o nazwie „CUTE PET”. Nasi przyjaciele z Dalekiego Wschodu złamali trochę konwenanse i poszli w coś szalonego.
HIS w przypadku RX 5700 XT Pink i Blue Army pokrętło stylistycznej awangardy ustawił tylko na 50% i pokazał różowy oraz niebieski kamuflaż wojskowy na plastikowych płaszczach swoich chłodzeń. Wentylatory zostały dopasowane do przewodniego motywu kolorystycznego, podobnie jak perforowane backplate’y i same pudełka.
Nie wypada tej karty graficznej montować inaczej niż wertykalnie, bo na bokach jest dość goło, więc czar trochę pryska. Ten model występuje w dwóch wersjach, bazowej i podkręconej fabrycznie.
Jak zwykle optowałbym za tańszą i manualnym OC, w tym przypadku nie ma znacznej selekcji chipów.
Kiedyś były czasy, może wrócą czasy
Nie wiem jak Wy, ale ja będąc z pokolenia urodzonego przed 2000 rokiem z nostalgią patrzę na małe dzieła sztuki, które graficy projektowali na plastikowe, nudne pokrywy ówczesnych chłodzeń kart graficznych. Przypominają mi się przy tej okazji obrazki z kart Magic: The Gathering, reprezentujące krajobrazy, artefakty i potężnych herosów.
Dzisiaj ci sami albo nieco inni projektanci patrzą bardziej na bryły i ciekawe kształty, okraszone podświetleniem RGB. Wynika to z faktu, że mogą sobie na więcej pozwolić, bo możliwości masowej produkcji znacznie wzrosły pod tym względem. Kiedyś fantazję trzeba było nakleić na prosty plastik, dzisiaj fantazyjna jest cała bryła, a nawet jej faktura.
Myślę, że następnym przystankiem jest złączenie tych dwóch światów i powstanie pierwszych kart graficznych w przeróżnych kształtach, takich jak miecze, broń palna czy zwierzęta. Dodanie do tego wszystkiego graficznych zdobień, połączonych z grą światła, jest dla mnie naturalną koleją rzeczy.
A Ty? Jakie trendy przewidujesz w stylistyce kart graficznych? Będzie Excalibur i Frostmourne czy zostaniemy przy czerni, szarości, srebrze i RGB?