Gadżety ze Star Wars kojarzą mi się z dzieciństwem i radością, która towarzyszyła premierze Mrocznego Widma. Część fanów nie darzy specjalnym szacunkiem tej części, niemniej w moim sercu ta zawsze pozostanie tą pierwszą.
Star Wars jako uniwersum jest jednak czymś znacznie więcej, niż samymi filmami. Jest masa dobrych książek osadzonych w tym Świecie, które dodają mu realistycznej głębi. Konszachty, cisi bohaterowie, odległe planety i szumowiny, wszystko to zebrane w 148 książkach, których listę możecie znaleźć na Wikipedii. Stary kanon się broni, a sporo z tych tytułów można kupić za bezcen w „tanich książkach”.
Jak już zbierzesz drobną kolekcję takich rarytasów, warto byłoby ją wyeksponować. Z pomocą przyjdzie Ci podpórka do książek w kształcie hełmu troopera.
Przy książkach możesz także postawić figurki swoich ulubionych bohaterów sagi. POP jest popularną marką z szeroką gamą zabawkowych, wielkogłowych postaci.
Po urządzeniu półeczki, można powiedzieć, że wręcz ołtarzyka, czas na zasłużony fajrant. Przy tej okazji może najść Cię ochota na gazowany napój.
Gwiazda Śmierci może nie jest najlepszym omenem dla Twojej przyszłej imprezy, ale to na pewno przydatny breloczek, szczególnie po 18 roku życia.
Jeżeli nie jesteś fanem bąbelków, a wolisz raczej usiąść przy pysznym espresso, w opcji masz takie oto sympatyczne filiżanki, no chyba że uważasz puste głowy trooperów za jakiś podtekst.
Do kawki z rana całkiem nieźle brzmią gofry. Kto nie lubi gofrów? A jak jeszcze mają taki kształt? Sposób na niejadka chyba jeden z lepszych, Imperator też brzmi smacznie.
Zanim staniesz do kuchennego blatu możesz chcieć się uzbroić w odpowiedni do okazji fartuszek.
W takim raczej nikt CI nie podskoczy, a jak dołożysz do niego grające papucie, zrobisz dzień kurierowi lub listonoszowi przy odbiorze Świątecznych paczek.
Obrazu tej scenki dopełniłaby wycieraczka z ciemną mocą. Jak już idziemy drogą gadżetów, to czemu się oszczędzać!
Przejdźmy teraz do gadżetów z życia codziennego. Mam nadzieję, że wyżej wymieniony otwieracz do nich nie należy. Bardziej podpasował mi pomysł z podświetlanym powerbankiem.
W dzisiejszych czasach chyba każdy z jakimś chodzi, jeżeli ma odpalone LTE i lubi sobie przyciąć w gierkę na telefonie. Czemu nie mieć z tego dodatkowej radochy?
Słuchawki też są dla wielu nieodłącznym elementem wyposażenia w podróży. Sam nie wyobrażam sobie długich godzin spędzonych w autobusach bez muzyki na uszach.
W takim zestawie bajerów jest trochę więcej. Na rynku znajdziesz też edycję na cześć R2D2.
Na sam koniec trochę sztuki. Zdaję sobie sprawę z tego, że temat jest osobisty, niemniej podrzucę Wam parę propozycji, które podeszły mi najbardziej. Każde wnętrzne potrzebuje oczywiście innych barw, więc nie są to opcje uniwersalne, niemniej parę z nich widzę na swoich ścianach.
To wszystko, jeżeli chodzi o gadżety ze Star Wars. Wybierałem dla Was takie propozycje, które sam bym rozważał w ramach prezentu od siebie dla siebie. Mam nadzieję, że trzymacie się dzielnie do polskiej premiery filmu i unikacie spoilerów z USA.