Dysk przenośny był moim sprzymierzeńcem przed długie lata, bo na wsi miałem jedynie internet radiowy, który działał przeraźliwie wolno. Granie w cokolwiek on-line graniczyło z cudem, a ściągnięcie byle jakiego patcha trwało kilka dni i nocy. W tym ciężkim okresie wspomagałem się kafejkami internetowymi i szkolną biblioteką, w których spędzałem długie godziny po zajęciach w poszukiwaniu nowych postaci do Mugena i różnej maści seriali.
Swoje zdobycze przenosiłem na wysuwany, pomarańczowy pendrive i udawałem się radośnie do domu, często po uwagach znudzonej życiem bibliotekarki lub srogim spojrzeniu admina kafejki, który kapnął się, że wyłączyłem mu licznik czasu z poziomu menedżera zadań (haseł dla admina nie potrafili w tamtych czasach ustawiać).
Po 15 latach piszę ten materiał, mając do dyspozycji łącze 900/100, które pozwoliło mi kompletnie zapomnieć o magazynowaniu. Praktycznie każdą grę jestem w stanie pobrać w przeciągu mniej niż godziny, więc moje SSDki są praktycznie nieskalane. Serwisy streamingowe tylko dołożyły do mojego rozbestwienia.
Przeglądając rynek dysków moją uwagę przykuła ostatnio seria WD_BLACK, która w swej gamie znalazła miejsce dla dużych, czasem i 12-terabajtowych, przenośnych dysków. Zacząłem się zastanawiać, dla kogo one tak właściwie są i dzisiaj chciałbym przekazać Ci moje przemyślenia.
Duży dysk przenośny dla gracza – kto go potrzebuje?
W ubiegłym roku średnia prędkość internetu w Polsce według opracowania We Are Social - Digital 2019 wynosiła 54,5 Mbps. Tym samym wzrosła o niecałe 0,2 Mbps wobec wyniku z poprzedniego roku. W przeliczeniu na bajty (8 bitów = 1 bajt) daje to 6,8125 MB/s. Pobranie z taką prędkością najnowszej edycji Call od Duty (156,5 GB) w dniu jej premiery zajęłoby lekko ponad sześć i pół godziny, i to w przypadku pełnej saturacji łącza przez serwer, co jest raczej wątpliwe.
Już na tym etapie zaczyna krystalizować się sensowność inwestycji w dysk przenośny, szczególnie w obliczu dużej ilości gier w rotacji. W końcu nie samym CoD’em człowiek żyje. Czasem przyjdzie chętka na RDR 2 albo R6S, które wspólnie zajmują sporo ponad 200 GB. Nie wspominam już o tym, że na ogół obserwujemy trend powiększania się przestrzeni dyskowej, która trafia do minimalnych wymagań tytułów AAA.
Źródło: ign.com
Myślisz, że Cyberpunk 2077 będzie mniejszy niż 100 GB? Jeżeli tak, to czekają Cie wyrzeczenia, bo najpewniej się mylisz, a jestem przekonany, że prędzej czy później na jakiejś platformie odpalisz gorącą produkcję CD Projekt Red. W końcu jesteś Polakiem.
Tymi przykładami zmierzam do tego, że dyski przenośne mają wciąż sens, bo pozwalają ludziom ze słabszym łączem na prostsze szafowanie wieloma grami bez konieczności wcześniejszego planowania co się skasuje, a w co się będzie chciało grać na siedem godzin przed właściwą sesją. Mając wszystko na dysku ten problem zarządzania czasem znika.
Dodatkowo, żyjąc w podróży i przesiadając się stale ze stacjonarki na laptopa gamingowego, można zabrać ze sobą całą bibliotekę i oszczędzić tym samym na koszcie większych dysków w obu tych maszynach. Na upartego z Windowsem i samymi launcherami można zmieścić się na 120 GB, a całą resztę mieć na dysku zewnętrznym. Już 250 MB/s transferu jest wystarczające do tego, by nie odczuwać wielkiego dyskomfortu, a wspominane w tekście WD_BLACK ma nawet w ofercie szybsze, przenośne dyski SSD, które znacznie zwiększają te prędkości przy jednoczesnym obniżeniu wagi i wielkości.
Zakup dużego dysku przenośnego do gier będzie miał też sens przy tańszych edycjach konsol, pozbawionych napędów optycznych. Era all-digital już nastała, a pudełka mogą w przyszłości okazać się jedynie domeną kolekcjonerek. Co prawda nie zmieni to kosztów gier, bo nośnik nie bierze w nim wielkiego udziału, jednak cyfrowa dystrybucja niesie ze sobą oczywiste oszczędności na transporcie. Niektórzy mogą nawet uznać, że to ekologiczne, co jeszcze bardziej sprzyja popularyzacji tego formatu.
Jak podaje portal statisa.com, w USA w 2018 roku na 100 sprzedanych gier 83 pochodziło z cyfrowej dystrybucji. W 2009 roku ta sytuacja była kompletnie odwrotna i 80-procentową większość na rynku miały edycje pudełkowe. Korelacja do rosnącej prędkości łącz internetowych jest więc kompletnie uzasadniona. Nie zmienia to jednak faktu, że jest masa regionów w tym wielkim kraju, które borykają się z bardzo słabymi łączami, opartymi o przestarzałą infrastrukturę.
Nawet takie miasta jak Berlin mają wielki problem z prędkością przez miedziane kable. Ich wymiana na światłowody jest bardzo kosztowna, co nie zachęca do szybkich inwestycji. Na własnej skórze przekonali się o tym profesjonalni zawodnicy League of Legends podczas Mistrzostw Świata, które w zeszłym roku odbywały się między innymi w stolicy Niemiec. Wysokie pingi uniemożliwiły treningi i wprowadziły organizacyjne zamieszanie. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
W tym przypadku dysk zewnętrzny na niewiele by się zdał, jednak biorąc pod uwagę tę i podobne sytuacje można łatwo dojść do wniosku, że wielu użytkowników musi nawet dzisiaj planować ściąganie większych gier z odpowiednim wyprzedzeniem, by wycelować w swój upragniony weekend.
Wciąż jednak na arenie pozostają patche, które czasem potrafią ważyć tyle, co połowa gry. Fallout 76 w pierwszej łacie został ściągnięty w całości od nowa, więc takie sytuacje też się zdarzają. Dysk w tej sytuacji niewiele by pomógł. Nie zmienia to jednak faktu, że znaleźliśmy też dzisiaj masę przykładów na to, że pomysł WD_BLACK z przenośnymi magazynami na gry jest wciąż na czasie i trafia w potrzeby wielu użytkowników na całym świecie.
Jeżeli doszedłeś do wniosku, że jesteś jednym z nich, wpadaj sprawdzić produkty WD_Black na Sferis.pl, a nuż znajdziesz rozwiązanie dla swoich pamięciowych bolączek.