Mały krok dla Sima, wielki krok dla Evergreen Harbor
Mamy zupełnie nowe miasto, czyli wyżej wspomniane Evergreen Harbor. Jak zwykłe w takim przypadku, miasto podzielono na pomniejsze dzielnice – różnica jest tutaj jednak taka, że każda z tych dzielnic ma własny wskaźnik śladu ekologicznego. Łącznie mamy trzy: jedna ledwie zdatna do życia, druga neutralna, a trzecia zielona. Naszym zadaniem (oczywiście w zależności od osobistych preferencji) jest zwiększenie go albo na ślad zielony, albo industrialny. Przyda nam się do tego charyzma, bowiem do zmian możemy również nakłaniać innych Simów. Zwiększamy ślad dzięki realizacji różnorakich projektów, w grze zwanych lokalnymi planami działania.
Opcji jest naprawdę sporo; możemy na przykład zadeklarować udział w dniu bez prądu czy wody, możemy również założyć torbę na głowę w ramach solidarności z… właściwie nie wiadomo, z czym. Możemy zasmakować prawdziwego komunizmu w ramach projektu Co Twoje, to moje, możemy dać innym przykład będąc całkowicie samowystarczalnym, a możemy również promować podłe interakcje w ramach planu Precz z kurtuazją. Bo czemu nie?
Co jest w tym wszystkim najlepsze? To, że gracz ma realny wpływ zarówno na wygląd pobliskiej okolicy, jak i dobrobyt oraz siłę przywiązania do niej innych mieszkańców. Dla przykładu: pierwsza dzielnica pozostawia wiele do życzenia – wszędzie walają się śmieci (począwszy od papieru latającego w powietrzu, a skończywszy na dziwacznych górkach rzeczy, których nazwać nie potrafię), a nasi Simowie nieustannie kaszlą od smogu i zanieczyszczenia powietrza. Jeżeli jednak uzbroimy się w cierpliwość, regularnie dokładając swoją przysłowiową cegiełkę do lokalnych planów działania, dzieją się cuda. Wszystko zaczyna się w gruncie rzeczy bardzo prosto: spotykamy pana Knoxa, który z jakiegoś powodu doskonale wie, że jesteśmy tutaj nowi i zaprasza nas do rozmowy o zielonych inicjatywach. Po odbyciu tej rozmowy otrzymujemy dziesięć punktów wpływu.
Czym dokładnie są punkty wpływu? Można powiedzieć, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju walutą – punkty wpływu są potrzebne do głosowania na lokalne plany działania czy przekonywania lokalnych mieszkańców do swoich racji. Zdobywamy je również podczas poznawania nowych Simów, a także za udział w tych inicjatywach, które aktualnie są przegłosowane i urzeczywistniane. Jeżeli więc będziemy dokładać wszelkich starań, aby ślad ekologiczny był możliwie jak najbardziej zielony, pobliska okolica zacznie się zmieniać: pojawi się więcej roślinności, sterty śmieci zaczną znikać, a nawet możemy wzbogacić dzielnicę o wspólny ogród.
Warto zwrócić również uwagę na fakt, że twórcy poniekąd pozwalają graczom utrudniać sobie życie. Tryb śladu ekologicznego nie ogranicza się bowiem jedynie do Evergreen Harbor, ale również do pozostałych światów – wystarczy go po prostu w danym obszarze świata aktywować. A i bez tego bardzo łatwo wpaść w pułapkę, chociażby mieszkając na parceli bez przyłącza.
Zanim zagospodarujemy ją w odpowiedni sposób instalując wszelkiego rodzaju urządzenia (panele słoneczne, kolektory rosy, itp.), Simy często nie wytrzymują z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Bo wiecie, do wzięcia prysznica potrzeba wody. Aby ta woda była (mówimy o parceli bez przyłączy!), potrzeba odpowiedniego sprzętu. Ba, jeżeli należycie do osób, które uważają, że motherlode czy kaching to najzwyklejsze w świecie psucie sobie frajdy (jak ja chociażby), to prawdopodobnie na jakiś sprzęt Was nie stać. W rezultacie biedne Simy idą do pracy zarobić niewielkie pieniądze, ale prócz biedy są również ofiarami… brudu.