Recenzja drugiego sezonu The Boys. Chłopaki na krucjacie z superbohaterami

Kamil Ostrowski
2020/06/25 21:55
1
0

Antysuperbohaterska saga doczekała się długo wyczekiwanej kontynuacji. Ciężko nie być pod wrażeniem, bo wyrasta nam prawdziwie kultowe dzieło.

Amazon na (dobrym) tropie prestiżowego serialu

Amazon na (dobrym) tropie prestiżowego serialu, Recenzja drugiego sezonu The Boys. Chłopaki na krucjacie z superbohaterami

Ponad rok fani serialu The Boys musieli czekać na to, aż twórcy nakręcą drugi sezon, a on sam ukaże się na platformie VOD Amazona. Co ciekawe, platforma należąca do Jeffa Bezosa nie bawi się w wypuszczanie całości na raz, jak to w zwyczaju ma Netflix, a wzorem HBO co tydzień udostępnia jeden odcinek. Wydaje się to być sensowniejsze w przypadku drogich, jakościowych produkcji, które starają się jak najdłużej zwracać na siebie uwagę. To właśnie ten ciągnący się hype sprawił, że The Boys do mnie dotarło parę tygodni temu. Szybko nadrobiłem pierwszy sezon i zdążyłem dobrnąć do końca drugiego, akurat wyrabiając się na koniec emisji drugiej serii. Powiem Wam szczerze, że dawno nie widziałem czegoś tak dobrego.

Pierwszy sezon The Boys zrecenzował we wrześniu ubiegłego roku Sławomir Serafin, który był zaznajomiony również z komiksowym oryginałem. Zwracał wtedy uwagę na fakt, że twórcy dosyć liberalnie podeszli do kwestii zgodności z komiksowym oryginałem, aczkolwiek wykazywali szacunek do materiału źródłowego. Poza tym zasadniczo chodziło o to samo: zniszczenie przemysłu superbohaterskiego i obnażenie hipokryzji “Supków” - superbohaterów, którzy powstali dzięki iniekcji sekretnej substancji nazywanej “Związek V”. O ile pierwszy sezon skupiał się na odkryciu prawdy, tak drugi w dużej mierze traktuje o próbach zakomunikowania tej prawdy światu… chociaż jak możecie się domyślać, złowroga korporacja Vought ma jeszcze parę sekretów, którymi można rzucić w zdezorientowanego widza, ku jego uciesze rzecz jasna.

Drugi sezon daje nam więcej tego samego, czyli samego dobra. Wszystko o czym pisał Sławek w recenzji pierwszego sezonu, pozostaje aktualne. The Boys to radosna jazda, w której idealnie wyważone są: akcja, humor, polityka, kwestie społeczne, dynamika pomiędzy członkami zespołu, superbohaterami ze szczególnym uwzględnieniem słynnej Siódemki (najważniejsi bohaterowie, wizytówka firmy Vought) i pozostałymi postaciami. Oczywiście najwięcej radości sprawiało mi obserwowanie jak rozwijały się charaktery najważniejszej czwórki: Billy’ego Butchera, Hughiego, Starlight i Homelandera. Część z nich w drugim sezonie została ładnie rozwinięta, a inne po prostu dostały lepszą ekspozycję.

GramTV przedstawia:

Nie zdążyłem jeszcze się znudzić postaciami przedstawionymi w pierwszych ośmiu odcinkach, a już twórcy wprowadzili nowości, bądź zupełnie przemodelowali charakter wielu innych. Dobrym przykładem jest tutaj “Deep” grany przez Chacy’ego Crawforda (znanego np. z serialu “Plotkara”), który przechodzi naprawdę dziwaczną, ale dosyć wiarygodną przemianę duchową. Aya Cash grająca Stormfront pojawia się znikąd, ale momentalnie przykuwa uwagę widza. Początkowe jej zaszufladkowanie było pewnie dla wielu widzów bardzo mylące, bo jej wątek jest przepięknie niespodziewany. Można by tak dalej, ale po co? Wystarczy że powiem, że nie ma w The Boys żadnej źle napisanej postaci. W najgorszym przypadku jest przeciętnie.

Drugi sezon serialu oglądało mi się chyba jeszcze lepiej niż poprzedni. Główni bohaterowie zostali już przedstawieni, więc nie straciliśmy cennych pierwszych paru odcinków na standardową prezentację postaci. Do tego twórcy wyraźnie obyli się z charakterem serii, który jest jednocześnie luźny, ale nie parodystyczny, przerysowany, ale nie aż tak komiksowy/groteskowy, jak mogłoby się wydawać. Oczywiście nic z tego by nie było, gdyby nie święta trójca scenopisarstwa: doskonałe dialogi, odpowiednie tempo i ciekawa intryga.

Dzięki takim perełkom jak The Boys nowe platformy streamingowe, do których wciąż zalicza się jednak Amazon Prime Video, ma szanse na to, żeby przebić się wśród konsumentów i wywalczyć sobie swój kawałek tortu. Szczerze mówiąc jestem już nieco zmęczony tasiemcami i zalewem materiałów, jaki od paru lat serwuje nam Netflix. Tym bardziej doceniam każdy porządny serial od takich serwisów jak HBO czy Amazon. The Boys to jeden z najlepszych seriali ostatnich lat, a drugi sezon jest jeszcze lepszy od pierwszego. Kropka.

9,2
Jeden z najlepszych seriali ostatnich lat, a już na pewno jeden z najlepszych drugich sezonów
Plusy
  • Znakomite dialogi
  • Znakomita intryga
  • Znakomite tempo
  • Wyważenie pomiędzy powagą, a humorem, akcją i intrygą
Minusy
  • Niewinne głupotki logiczne, głównie w obszarze działania supermocy
Komentarze
1
garfieldgarfield
Gramowicz
12/10/2020 13:02

Ten w zielonych getrach masakrycznie mnie kręci!