Queen to legenda, ale są też inni!
W tym roku studio Voxler Games razem z firmą Koch Media przygotowało nie jedną, ale dwie odsłony cyklu Let’s Sing. Październik należał do zespołu Queen, natomiast kilka tygodni po premierze specjalnego wydania dedykowanego legendzie zdecydowano się na udostępnienie Let’s Sing 2021, czyli pełnoprawnej części serii z kompletnie nową playlistą. Czy warto się nią zainteresować? Krótko – tak, o ile czerpaliście mnóstwo radości z fałszowania w Let’s Sing 2020 oraz innych grach tego typu (z SingStarem na czele!). A jeśli dotąd nie graliście, to cóż. Warto spróbować!
O co tu chodzi?
Dla osób, które wcześniej nie miały do czynienia z Let’s Sing albo wspomnianym już SingStarem krótkie wyjaśnienie. Rozgrywka polega na śpiewaniu piosenek. Na ekranie widzimy słowa, a także prostokąty informujące nas o wysokości głosu w danym momencie. Oznacza to, że nie trzeba uczyć się żadnego sterowania lub zasad gry. Wystarczy chwycić za mikrofon, smartfon lub tablet (więcej o tym w dalszej części artykułu) i przystąpić do zabawy. Ten, komu lepiej uda się wykonać dany utwór zdobędzie większą liczbę punktów. Prawda, że proste? A jakie trudne!
Współczesne hity
Składająca się z 30 utworów lista piosenek została obmyślona w taki sposób, by zadowolić zarówno tych, którzy preferują nowości, jak i osoby będące fanami nieco starszych kawałków, choć nietrudno odnieść wrażenie, że tych pierwszych jest tu znacznie więcej. Pojawia się więc między innymi zespół Imagine Dragon z wyjątkowo trudnym do wykonania Thunder, Dua Lipa i Don’t Start Now, Calvin Harris śpiewający w duecie z Johnem Newmanem Blame, a także Tones and I z niesamowicie tanecznym Dance Monkey.
A także nieco klasyki!
Oprócz tego warto zwrócić uwagę na I Can’t Dance w wykonaniu Genesis, Kim Wilde – You Keep Me Hangin’ On oraz Linkin Park (Somewhere I Belong). Ba! Znalazło się także miejsce dla I Just Can't Wait to Be King z niezapomnianego Króla Lwa (w angielskiej wersji językowej). Więcej utworów można nabyć dzięki płatnym DLC dostępnym w cyfrowych sklepach. Testowałem wersję na Switcha i paczek było naprawdę sporo.
Tryby rozgrywki
Sytuacja pandemiczna, z którą zmagamy się od wielu miesięcy praktycznie uniemożliwia organizowanie imprez w gronie znajomych, więc nici z Let’s Party umożliwiającego stworzenie dwóch zespołów po cztery osoby w każdym i śpiewanie piosenek w takim gronie. Miejmy nadzieję, że wkrótce ten stan rzeczy ulegnie zmianie.
Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by za sprawą Let’s Sing 2021 rywalizować z członkami rodziny bądź też porównywać swoje rezultaty z wynikami innych graczy z całego świata (World Contest). Poza tym recenzowana produkcja oferuje namiastkę trybu kariery (Legend) znanego z gier sportowych, w którym zamiast po prostu śpiewać poszczególne utwory od początku do końca musimy zaliczać rozmaite wyzwania. Polegają one między innymi na zaśpiewaniu jak najlepiej określonych fragmentów danej piosenki.
Poza tym standard, bowiem w Let’s Sing 2021 otrzymujemy przede wszystkim klasyczny wariant rozgrywki, dzięki któremu śpiewamy jednocześnie z maksymalnie trzema innymi osobami stojącymi lub siedzącymi obok nas, a po zakończeniu występu porównujemy swoje punkty. Co istotne, jednocześnie nabijamy doświadczenie i awansujemy na kolejne levele, co pozwala nam odblokować dostęp do nowych awatarów. Zaśpiewany kawałek ląduje ponadto w szafie grającej, z której możemy go później odtworzyć. Wciąż nie mam pojęcia skąd obecność tej funkcji w dobie takich serwisów, jak Spotify czy YouTube.
Let’s Sing 2021 zawiera również tryb feat. pozwalający na wspólne śpiewanie z wybranym artystą lub drugim graczem. Tutaj istotne jest odpowiednie zgranie, bo może się zdarzyć tak, że jeden z użytkowników będzie śpiewał niemal idealnie, zwiększając wynik, natomiast wokal drugiego sprawi, że zaprezentowana w formie procentów punktacja będzie drastycznie spadać. Oprócz tego warto spróbować swoich sił w mixtape (dla czterech osób), gdzie – jak sama nazwa wskazuje – nie wykonujemy całego utworu, lecz fragmenty kilku połączonych w jedno nagranie.
Jak grać?
Należy pamiętać, że chcąc zagrać w Let’s Sing 2021 nie trzeba posiadać żadnego mikrofonu, bowiem wystarczy zainstalować darmową aplikację Let’s Sing Mic pobraną ze Sklepu Google Play i App Store, a następnie skonfigurować ją, postępując zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie smartfona/tabletu oraz telewizora. Co istotne, aby wszystko działało, jak należy trzeba podłączyć oba urządzenia do tej samej sieci Wi-Fi.
Podsumowanie
Let’s Sing 2021 nie jest grą, po której można było spodziewać się jakichkolwiek drastycznych zmian. I dobrze, bo opracowana przed laty formuła nadal się sprawdza, a fani karaoke oczekują przede wszystkim nowych utworów. Tym razem mogą cieszyć się dostępem do naprawdę ciekawej playlisty, która adresowana jest głównie do młodszych użytkowników, ale nie oznacza to, że starsi nie znajdą tu nic dla siebie. Pytanie jednak czy warto płacić pełną cenę za pakiet kolejnych piosenek? Moim zdaniem lepiej poczekać na pierwszą promocję i wtedy pomyśleć o zakupie recenzowanego tytułu.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!