Byle do premiery!
Bardzo dobra gra to pojęcie dość ogólne, dlatego na wstępie dodam, że w naszej recenzji Nioh 2 przyznaliśmy notę 8,5 punktu w 10-stopniowej skali, a więc całkiem sporo (choć do ideału trochę zabrakło). Teraz nie skupimy się jednak na zawartości wspomnianego tytułu, ale na tym, co zaoferuje jego wersja na PC, którą miałem okazję sprawdzić kilka tygodni przed oficjalną premierą zaplanowaną na 5 lutego.
Co testowałem?
Oczywiście nie otrzymałem możliwości zapoznania się z finalnym wydaniem Nioh 2 na PC, ale do mojej dyspozycji została oddana cała zawartość, czyli „podstawka” wraz ze wszystkimi DLC. Tym, co szczególnie zwróciło moją uwagę był… brak zmian. Ale jedynie na pierwszy rzut oka, bo diabeł tkwi w szczegółach, prawda? Zwłaszcza, że na potrzeby podlinkowanej wcześniej recenzji Nioh 2 ogrywałem niespełna rok temu na podstawowym modelu PlayStation 4, a nie PlayStation 4 Pro. Jeśli więc się dobrze przyjrzeć, to graficznie na pewno jest lepiej. Czy różnice są zauważalne gołym okiem? Oczywiście, że nie. To tylko port, a nie chociażby remaster.
Jak się grało?
Remastera doczeka się natomiast pierwsza część Nioh, która 5 lutego zadebiutuje na PlayStation 5 wraz z odświeżonym Nioh 2. Obie gry kupimy w pakiecie Nioh Collection lub osobno, ale to temat na zupełnie inny artykuł. Wróćmy do Nioh 2: The Complete Edition na PC, w które niby gra się tak samo, jak na konsoli, ale nie do końca. Odniosłem bowiem wrażenie, że walka jest bardziej responsywna. Tak jakby kierowana przeze mnie postać szybciej reagowała na polecenia. Satysfakcja z pokonywania kolejnych wrogów niezmiennie raduje, a porażki – rzecz jasna – nadal są frustrujące.
Nioh 2 – co nowego na PC?
Pecetowa wersja Nioh 2 oferuje wiele opcji w zakresie dostosowywania grafiki. Możemy wybrać jeden z gotowych trybów: najlżejsze ustawienia, najwyższa jakość, akcja (60 FPS kosztem niższej rozdzielczości w bardziej wymagających momentach) lub tryb kinowy (30 klatek na sekundę, ale lepsza grafika). Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by takie parametry jak: rozdzielczość ekranu, rozdzielczość renderowania, ograniczenie liczby klatek na sekundę, jakość cieni i rozmycie w ruchu pozmieniać ręcznie. Warto to zrobić, bo tylko w ten sposób, przynajmniej na razie, da się wybrać 120 FPS.
Nioh 2: The Complete Edition, które wkrótce trafi do posiadaczy blaszaków, zaoferuje także wsparcie 4K i HDR; będziemy mogli cieszyć się obsługą monitorów 144Hz i ekranów ultrapanoramicznych. Niewykluczone, że sporo osób przed uruchomieniem właściwej gry sporo czasu spędzi w menu głównym. To właśnie tam dokonamy bowiem niezbędnych korekt w ustawieniach, by produkcja studia Team Ninja zadziałała na naszym komputerze optymalnie.
Na czym grałem?
Osobiście testowałem Nioh 2 na PC wyposażonym w procesor AMD Ryzen 5 2600, ASUS Radeon RX Vega 56X OC 8 GB i 8 GB RAM-u, więc nie do końca spełniałem rekomendowane wymagania sprzętowe (Intel Core i7 6700K, NVIDIA GeForce GTX 1660 SUPER i 16 GB pamięci operacyjnej), ale mogłem swobodnie grać w 60 klatkach na sekundę w rozdzielczości Full HD, wyłączając oczywiście niektóre efekty graficzne. Warto jednak dodać, że produkcja nie jest zbyt wymagająca, bo do jej uruchomienia wystarczy nawet sprzęt z Intel Core i5 4460, kartą GeForce GTX 970 i 6 GB RAM-u na pokładzie.
Wszyscy, którzy zakupili pierwszą część Nioh na PC doskonale pamiętają, że początkowo nie oferowała ona wsparcia myszy. Tak, tak – dokładnie tak było. „Dwójka” nie tylko pozwala na korzystanie z gryzonia i klawiatury, ale dodatkowo umożliwia mapowanie klawiszy. Dla mnie jednak granie w trzecioosobowe RPG akcji za pomocą wspomnianych kontrolerów nie jest zbyt komfortowe, więc po przetestowaniu ich wróciłem do pada od Xbox Series X. Początkowo gra pokazywała mi niestety ikonki z PlayStation, ale poszperałem trochę w ustawieniach i zmieniłem je na właściwe.
Jest dobrze!
Na ten moment ciężko wskazać jakiekolwiek wady Nioh 2: The Complete Edition na PC. Nie wiem jednak, czy po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z grą, przejściu głównej kampanii i rozegraniu misji z DLC nie wystąpią problemy, ale o tym przekonamy się już wkrótce. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Produkcja wydaje się dobrze zoptymalizowana, nie popełnia błędów „jedynki”, której wersja komputerowa dostała notę 7/10, a i graficznie prezentuje się lepiej niż na konsoli. Więcej na temat edycji pecetowej przeczytacie na łamach gram.pl już wkrótce.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!