“Efekt serialu” dosięgnął Fallouta. Wróciła miłość, ale też ukryte problemy

Nowego Fallouta nie ma komu zrobić

O powodach tak długiego oczekiwania na kolejną grę z serii opowiedział niedawno Emil Pagliarulo, design director w Bethesdzie. Według niego problemem jest… brak ludzi. Studio jest duże, ma aż cztery oddziały, ale tworzenie wielkich RPG wymaga ogromnych zasobów. Ostatnie lata poszły głównie na rozwój Fallout 76, a także Starfielda. Ten tworzony był długi czas głównie przez spore zaangażowanie w rozwój technologii (tak twierdzi Pagliarulo). Obecnie Bethesda skupia się na dodatku do swojego nowego kosmicznego IP, a Fallout 76 został w większości oddany w ręce zewnętrznych zespołów Double Eleven oraz Sperasoft. W tym momencie powoli priorytetem staje się dawno ogłoszone The Elder Scrolls VI. Kiedy więc może pojawić się nowy Fallout? 2030 rok wcale nie wydaje się irracjonalnym terminem.

W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że obecnie tworzenie dużego RPG trwa około 5 lat. Jeśli więc Bethesda rozwija jednocześnie trzy marki, odstępy między kolejnymi częściami tych IP to około 15 lat. Nie brzmi to zbyt dobrze. Niewiele też wskazuje na to, aby coś miało się zmienić. Bethesda od dawna jest w takiej sytuacji i nie wygląda na to, aby studio miałoby się znacząco rozrastać, aby każda marka miała swój własny zespół. Starfield pokazał też, że nadal potrzebne są duże inwestycje czasu i pieniędzy w technologię. Ewidentnie coś z tym musi zrobić Microsoft, który ma w swoich rękach żyłę złota, z której nie potrafi skorzystać. Rozwiązania, potencjalne, są.

Wydaje się, że idealnym pomysłem jest stworzeniem New Vegas 2 w Obsidianie. Ten jednak kończy w tym roku Avowed. Oprócz tego dawno wydane jest Pentiment, a Grounded właśnie finalizuje popremierowe wsparcie. Można więc liczyć na to, że uwolnione zasoby zostaną zaangażowane w nowego Fallouta. Nawet jeśli tak właśnie jest, premiera nie odbędzie się zbyt szybko. Rozwiązaniem może być też inXile Entertainment założone przez Briana Fargo, który współtworzył oryginalnego Fallouta. Jego studio pochłonięte jest jednak produkcją Clockwork Revolution i wątpliwe jest, aby miało zasoby aby w tym samym czasie tworzyć coś jeszcze. Pewnym pocieszeniem byłby remake dwóch pierwszy odsłon, ale to teraz myślenie życzeniowe. Nic więc nie wskazuje na to, aby Microsoft i Bethesda mieli w piekarniku nowego, dużego Fallouta, który mógłby zostać wydany w niedalekiej przyszłości.

Nie dziwię się więc, że coraz częściej pojawiają się głosy mówiące o tym, że Microsoft powinien mieć studio dedykowane marce Fallout. Takie jakim jest 343 Industries dla Halo czy World’s Edge dla Age of Empires. Łatwo jednak powiedzieć, trudniej zrobić. Zbudowanie czegoś od zera to ogromna inwestycja czasu, a przejąć też specjalnie nie ma kogo. Jest to niezwykle niekomfortowa sytuacja, ponieważ skazuje nas na to, że częstotliwość wydawania nowych Falloutów nadal będzie daleka od oczekiwań.

Fallout jest więc żywy. Znowu wzbudza emocje i świetnie się sprzedaje. Cudowny okres pewnie jeszcze chwilę potrwa. To przypomina nam, że stworzenie udanego filmu i serialu to dla właściciela popularnej growej marki żyła złota. Nic więc dziwnego, że sprzedanych licencji jest całkiem sporo. Obecna sytuacja to też smutny wniosek. Nowego Fallouta szybko nie będzie. Asekuracyjnie dodam, że prawdopodobnie, bo kto wie co przyniesie czerwcowa prezentacja nowości od Microsoftu. Z naszej perspektywy sytuacja nie wygląda jednak najlepiej. Oby więc szybko coś się w tej kwestii zmieniło.