Po udanej premierze serialu na Amazon Prime marka Fallout wróciła do łask graczy. To też przypomniało jak wielki problem jest z tą serią.
Po udanej premierze serialu na Amazon Prime marka Fallout wróciła do łask graczy. To też przypomniało jak wielki problem jest z tą serią.
Fallout, patrząc z pewnego dystansu, miał trzy życia. Pierwsze w latach 90-tych, kiedy na rynek trafiały dwie debiutanckie odsłony oraz Tactics. Drugie przyszło wraz z przejęciem marki przez Bethesde oraz jej późniejszymi grami. Trzecie jest teraz, kiedy na Amazon Prime wylądował pierwszy, wysoko oceniany sezon serialu, a gracze na całym świecie ponownie zakochują się w tym uniwersum. Oczywiście Fallout 76, mimo fatalnego startu, ciągle żyje i ma się dobrze. Taki GAAS nie jest jednak medialnym tematem numer jeden, a więc funkcjonuje gdzieś z boku, bez większej ekscytacji. Można wręcz odnieść wrażenie, że Fallout w ostatnich latach jakby zapadł się pod ziemię. Teraz z niej wychodzi, znowu budzi ekscytację i przy okazji przypomina jak wielki problem z tym IP ma Bethesda i Microsoft.
Zacznijmy jednak od początku. To, że serial od Amazon Prime może być dobry wiedzieliśmy od dawna. Postać Jonathana Nolana na liście głównych twórców zobowiązuje. Nikt też nie miał wątpliwości, że technologiczny gigant nie będzie oszczędzać na tej produkcji. W końcu można z Fallouta zbudować nową, dużą serialową markę, która będzie przyciągać kolejnych subskrybentów do usługi. Wpisuje się to też w wielokrotnie omawiany przeze mnie na łamach Gram.pl trend transmediów, czyli przenoszenia growych IP do innych obszarów. Zeszłoroczne The Last of Us pokazało jak wiele da się dzięki temu osiągnąć. Również drugi sezon Halo zdobył spore uznanie krytyków i widzów. Dla właściciela IP to szansa na dotarcie do nowych odbiorców. To też możliwość zwiększenia zainteresowania swoimi grami.
Taki efekt był bardzo widoczny przy premierze pierwszego sezonu netflixowego Wiedźmina oraz anime Cyberpunk Edgerunners. Wydaje się jednak, że niedługo wzorem będzie właśnie Fallout. “Efekt serialu” jaki udało się osiągnąć jest w tym przypadku ogromny. Dosłownie każda gra z serii, nawet najstarsza, znacząco zwiększyła popularność i sprzedaż. Poniżej możecie zobaczyć o ile wzrosła średnia liczba graczy na Steamie jednocześnie odpalających konkretne tytuły.
Liczby robią ogromne wrażenie, prawda? Na tym jednak nie koniec. Ciekawe dane przytoczył serwis GamesIndustry.biz, powołując się na Sensor Tower. Otóż mobilne Fallout Shelter w ciągu trzech dni od premiery serialu zwiększyło dzienną liczbę pobrań z 20 tysięcy do 60 tysięcy. Znacząco urosły też przychody - z 20 tysięcy dolarów dziennie do 80 tysięcy dolarów. Przypomnę, że mówimy tylko o 3 dniach i dziewięcioletniej grze. Fallout Shelter wrócił też na listę TOP 10 najlepszych (pod kątem dochodów) gier na iOS w USA. To pokazuje drastyczny wzrost zainteresowania, a co za tym idzie ogromne źródło przychodów i to starej gry.
Mało? No to spójrzmy na Fallout 4, ostatnią dużą część dla pojedynczego gracza. Wydana w 2015 roku gra wróciła na listę bestsellerów w Europie. Swoje cotygodniowe zestawienie publikuje agencja GSD, która zbiera dane sprzedażowe z cyfrowej dystrybucji oraz pudełek z głównych rynków Starego Kontynentu. Mówimy więc o bardzo szerokim spojrzeniu. Na ich liście Fallout 4 znalazł się na… 1. miejscu. Wzrost sprzedaży po premierze serialu wynosi aż 7500%! Niżej mamy takie hity jak Helldivers II, GTA V, Call of Duty Modern Warfare 3 czy EA Sports FC 24. Na tym jednak nie koniec. Na 8. pozycji znalazł się Fallout 76, tuż nad Fallout New Vegas i Fallout 3. Na 43. miejscu mamy Classic Collection, a dwójka i jedynka na odpowiednio 57. i 70. pozycji. Mówimy więc o ogromnym wzroście sprzedaży.
To wszystko mimo, że Fallout jest wszędzie. Grę można pobrać z Game Passa czy PlayStation Plus Extra. Trafiła nawet do oferty Amazon Luna. Bethesda nie ogranicza się w dystrybucji. Tym bardziej liczby na Steamie są imponujące. Za tym wszystkim idzie coraz więcej treści w social mediach czy artykułów z poradami lub wartymi sprawdzenia modami. Myślę, że żadna seria gier, która otrzymała udany serial nie zaliczyła tak ogromnego wzrostu zainteresowania. Fallout wraca więc w imponującym stylu. Pytanie ile to potrwa oraz kiedy otrzymamy kolejną dużą grę. W tym momencie dochodzimy do problemu, który wprawdzie znany jest od dawna, ale w obecnej sytuacji znowu jest powód, aby o nim mówić.