Na początku można było powiedzieć, że gra o budowaniu dróg może być żartem ze strony Saber Interactive, ale w tym szaleństwie jest metoda na niesamowicie grywalną grę w dobrze znanym klimacie
Ktoś mógłby powiedzieć, że w ramach jednej formuły trudno jest wymyślić coś zupełnie nowego. Zwłaszcza, gdy w przypadku ekipy Saber Interactive kręcimy się głównie wokół jednego i konkretnego tematu, czyli babrania się w błocie różnymi pojazdami terenowymi i nie tylko.
Okazuje się, że zupełnie znikąd twórcy Mudrunnera czy Snowrunnera wyciągają znikąd Jokera w postaci… budowy dróg. Nadal co prawda będzie dużo zabawy w terenie różnymi pojazdami, ale dochodzi również warstwa ekonomiczna oraz wylewanie gorącego asfaltu przygotowane przez nas wcześniej podłoże. Ma temu również pomóc nowy silnik, na którym ma hulać cała produkcja. I o ile nazwa jest do bólu generyczna (bo powiedzmy sobie wprost – wszelkie “crafty”, “borne’y” i “soulsy” już można już zliczyć w dziesiątkach), tak gra sama w sobie to niesamowicie ciekawe połączenie dobrze znanych klimatów z kilkoma nowymi elementami, które mogą spodobać się fanom ciężkiego sprzętu drogowego.
Na Gamescomie miałem okazję nie tylko zobaczyć nową grę od Saber Interactive w akcji, ale również spędzić chwilę sam na sam z testowym buildem i zaskoczenia nie ma – ten temat wciąga tak, jak zawsze w przypadku „runnerów” bywało.
Brzmi ekscytująco? Powiem szczerze, że dziwnie tak…
Nie od razu autostrady budowano!
Saber Interactive z jednej strony nie kryje, że zupełnie nowe IP opierające się na bardzo podobnych zasadach to również świetny sposób na to, aby poeksperymentować z nowym silnikiem wprowadzającym nie tylko nowe efekty pogodowe czy symulację jazdy pojazdami. Wraz z nadejściem Roadcraft twórcy wprowadzają również możliwość niszczenia różnych terenów po to, aby łatwiej było zbudować drogi docelowe do różnych celów.
Cały główny trzon rozgrywki opiera się bowiem na tym, iż główny bohater prowadzi firmę specjalizującą się w naprawianiu szkód po przeróżnych klęskach żywiołowych (czyli właściwie nic, czego już wcześniej nie robiliśmy) – od powodzi po trzęsienia ziemi, huragany i cyklony. Jednym z głównych elementów wykonywanej przez nas pracy jest budowanie dróg, ale również wywożenie gruzu, budowa mostów od zera czy też np. sprzątania kontenerów w porcie po nawałnicy. W tym pomogą nam dobrze znane maszyny z poprzednich „runnerów”, ale również zupełnie nowe zabawki na czele z dźwigami, koparkami, buldożerami, które trzeba będzie dobierać odpowiednio w zależności od poziomu trudności czy też masy przedmiotów do transportu. Każdy z nich będzie możliwość dostosowywania różnych elementów np. kąt nachylenia, pod którym wysypujemy piasek lub też odpowiednią odległość, z której możemy łapać chociażby betonowe bloki do budowania mostów.
Tutaj również wchodzi w grę mocno aspekt ekonomiczny, ponieważ o ile w Expeditions w jakimś stopniu mieliśmy tego przedsmak w postaci rozwijania baz wypadowych oraz wynajmowania odpowiednich specjalistów, tak w Roadcraft jest to pociągnięte o wiele dalej ze względu na konieczność budowania dróg tranzytowych tak, aby wynajęte przez nas ciężarówki oraz pickupy prowadzone przez AI mogły spokojnie przewozić potrzebne do odbudowy materiały do naszej głównej bazy. Dlatego też często będziemy w Roadcraft zmuszeni wypatrywać idealnych miejsc na budowanie dróg – począwszy od wstępnego wyrównywania terenu poprzez wysypywanie odpowiedniej ilości piasku, wylanie asfaltu oraz później jego utwardzenie. Oczywiście nie wyklucza to zupełnie robienia wszystkiego „po łebkach”, bowiem może się zdarzyć, iż nie będziemy mieli odpowiedniej ilości surowca do wybudowania całej drogi… ale to również może oznaczać, że samochody będą tę drogę w jakiś sposób niszczyły i będą podatne na wszelkie dodatkowe czynniki zewnętrzne (patrz: dziury).
GramTV przedstawia:
Oczywiście przed wyruszeniem w drogę po surowce gra zrobi mały test tego, że pojazdy przejadą z punktu A do B, więc nie będzie sytuacji, w której transport pojedzie w ciemno i przez to poniesiemy jakieś bezsensowne koszty. Z drugiej strony natomiast nic nie wyklucza możliwości zbierania surowców z okolicznych miejscówek w postaci recyklingu – zbieranie gruzu, desek czy innych elementów pozostałych po nagłych zmianach pogodowych.
Projekt ambitny, ale nie niemożliwy do wykonania
Saber Interactive zapowiada, że podstawowa wersja gry ma zawierać osiem map na start, które powinny starczyć na około osiemdziesiąt godzin rozgrywki i to najciekawsze – ma zawierać tryb kooperacji na start do czterech osób w odróżnieniu chociażby do Expeditions, do którego wprowadzona została w ramach testów na PC. Gra docelowo ma ukazać się na PC, Xbox Series X/S oraz PlayStation 5 i… no nie ukrywam, że jest czym się ekscytować.
Głównie dlatego, że o ile uwielbiam „runnery”, tak podoba mi się idea eksperymentowania z nieco inną formułą rozgrywki wprowadzając również zupełnie nowy silnik rozgrywki (symulacja fizyki pojazdów na żywo wygląda naprawdę świetnie!). I nawet te delikatne elementy ekonomiczne w Roadcraft sprawiają, że zamiast robić wszystko samemu pewne elementy będziemy mogli zostawić naszym „współpracownikom” skupiając się na tym, co najważniejsze – zabawie przeróżnymi, ciężkimi zabawkami.
Oczywiście to, co zaprezentowane zostało nam podczas Gamescomu to tylko odrobina z tego, co potencjalnie może oferować Roadcraft. Jest tutaj bowiem potencjał na to, aby później mocno doładować o wiele bardziej zróżnicowanym poziomem trudności kolejnych zadań. Jednak mam wrażenie, że jeśli Saber Interactive podejdzie do tej gry w podobnym stopniu co w przypadku Expeditions, to na ewentualne przestoje czy też skoki poziomu trudności narzekać nie powinniśmy.
Roadcraft celuje w datę premiery w 2025 roku, jednak nie podano nam konkretnego okienka wydawniczego. Biorąc jednak pod uwagę to jak wygląda ta gra już w tym momencie myślę, że będzie to szybciej niż później – build był bowiem bardziej niż zaawansowany i nie licząc kilku małych kicksów (które zawsze pojawiały się w grach od Sabera) było bardziej niż dobrze.
Mam tylko jedną obawę – kiedy na to wszystko znaleźć czas?
Z-ca Redaktora Naczelnego Gram.pl. Wielbiciel wyścigów, bijatyk i tych gier, które zasadniczo nikogo. To ja zacząłem ruch #GrajciewYakuzę. Po godzinach fan muzyki niezależnej i kuchni koreańskiej.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!