7. Uncharted 2: Pośród złodziei
Uncharted 2 znane jest z wielu efektownych i zapadających w pamięci sekwencji. Jedną z nich widzimy tuż po rozpoczęciu kampanii drugiej odsłony. Historia zaczyna się kiedy Drake budzi się w wiszącym nad przepaścią busie. Próbując uniknąć śmierci wspinamy się po nim i w ostatniej chwili lądujemy w bezpiecznym miejscu. Ekipa Naughty Dog zrobiła wszystko, aby ich gra pompowała adrenalinę od pierwszej minuty rozgrywki. Dlaczego więc tylko 7. miejsce? Sekwencja otwierająca Among Thieves jest bardzo dobra, ale niestety też krótka. To dosłownie kilka minut i już wracamy do normalnego tempa. Gdyby całość trwała nieco dłużej, miejsce na pewno byłoby lepsze.

6. Bioshock
BioShock jest pełen tajemnic i odkrywamy to już w pierwszych chwilach po rozpoczęciu gry. Tuż po odpaleniu kampanii znajdujemy się pod wodą i panicznie próbujemy wydostać się na powierzchnię. Tam widzimy pełno płomieni. Czy czasem nie jesteśmy jedynym ocalałym z jakiejś katastrofy? Szukając pomocy trafiamy do latarni (jeszcze nie wiedząc jaką pełni ona rolę w tym świecie). Później czeka nas imponująca scena schodzenia pod wodę, prosto do Rapture. Następnie, kiedy pierwszy raz widzimy zaawansowaną fizykę wody czy odkrywamy że miasto nie jest bezpieczne, liczba robiących wrażenie momentów jest ogromna. Byłoby jeszcze lepiej gdybyśmy z materiałów przedpremierowych nie wiedzieli, że akcja gry rozgrywa się w podwodnym mieście.

5. Far Cry 3
Piękna, rajska plaża, grupka znajomych i wspaniała zabawa. Sielanka nagle się kończy porwaniem. Wszyscy lądują w klatkach. Na początku Far Cry 3 nie warto mrugać, bo akcja jest tak szybka, że można coś pominąć. Do tego w tym momencie po raz pierwszy spotykamy się z Vaasem i jego słynnym szaleństwem. Sekwencję początkową kończy ucieczka z niewoli pod ostrzałem karabinów. Wszystko jest szalenie dynamiczne i dobrze wyreżyserowane. Prolog można wręcz przejść na jednym oddechu. Zaczynając swoją przygodę z Far Cry 3 czuć, że to będzie wyjątkowe przeżycie.

4. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Kojima zna się na reżyserii i widać to też w prologu Metal Gear Solid V. Scenę zaczynamy w szpitalu, kompletnie nie wiedząc co się dzieje dookoła. Później doświadczamy niemal wszystkiego. Jest atak wojsk na budynek, w którym się znajdujemy, mnóstwo ognia, człowiek z płonącą głową i kilka efektownych, oksryptowanych scen. Mimo że klasycznie dla japońskiego dewelopera całość trwa nawet około godziny, nigdzie nie ma niepotrzebnego zwolnienia akcji. Zaczynając przygodę z The Phantom Pain od razu czuć, że to wielka i ambitna gra, w której nie ma miejsca na nudę. Pozycja w rankingu jest wysoka w dużym stopniu dlatego, że prolog nie trwa, podobnie jak w kilku innych grach, dosłownie kilku minut. Jest długi, napakowany akcją i bez słabych momentów.
