Lethal Company
Kolejny wczesny dostęp i kolejny, który rozbił bank. Może Lethal Company nie jest tak medialne jak Phasmophobia, ale nadal mówimy o szalenie popularnym tytule. Tym razem wyruszamy na opuszczone planety, na których zbieramy złom dla korporacji. W zabawie może brać udział do dziesięciu graczy. Nie liczcie jednak na spokojny symulator sprzątania opuszczonych placówek. Lethal Company to jednak horror, a więc na graczy czeka wiele zagrożeń, niebezpieczeństw i oczywiście straszaków. Mocnym atutem gry studia Zeekerss jest relatywnie niska cena (46 zł bez promocji), a więc na grupową zabawę na Halloween świetnie się nadaje.

Devour
A może temat kultystów? W Devour zabawa zaplanowana jest dla grupy do czterech graczy, którzy muszą uciec przed opętanymi kultystami. Możliwa jest też zabawa samemu, ale to w tym przypadku dosyć hardcorowe rozwiązanie, które polecam tylko najbardziej wytrwałym. Ciekawą cechą Devour jest dosyć nieprzewidywalna rozgrywka. Dzięki temu niektóre sesje mogą trwać grube kilkadziesiąt minut, a nawet godzinę. Tę grę polecam więc największym fanom kooperacyjnych horrorów. Zwłaszcza jeśli inne produkcje tego typu mają już zaliczone i szukają czegoś głębiej, przykrytego warstwą znacznie popularniejszych produkcji. Myślę jednak, że można znaleźć tutaj całkiem spore pokłady grywalności, nawet mimo oszczędnej oprawy wizualnej.

Hunt Together
Teraz coś, czego pewnie kompletnie się nie spodziewaliście. Klasycznie dla siebie chciałem umieścić jakiś polski akcent. Z racji braku innych możliwości postawiłem na produkcję studia Carbon. Wyjątkowe w niej jest to, że przeznaczona jest tylko na wirtualną rzeczywistość. Zabawa opiera się na rywalizacji PvP między łowcą, a potworem. Do tego dochodzi dodatkowy tryb 1v3. Gra pojawiła się w sprzedaży w lutym i świata nie podbiła. Nie pomogły nawet całkiem niezłe recenzje użytkowników. Idzie jednak moment roku, w którym takie produkcje cieszą się większym zainteresowaniem. Jeśli więc korzystacie z VR i chcecie pograć w coś ze znajomymi, polski Hunt Together może być nieoczywistym, ale jednak ciekawym rozwiązaniem.

The Texas Chain Saw Massacre
Jedyna licencjonowana produkcja, którą znajdziecie w tym zestawieniu. Produkcja studia Sumo Digital pod wieloma względami nawiązuje do również opartego na filmie Friday the 13th, a więc polujący na ludzi potwór i grupka uciekających. Izometryczne multiplayery nie zdobyły popularności, ale paradoksalnie w horrorach radzą sobie całkiem nieźle. The Texas Chain Saw Massacre tylko to potwierdza. Niestety po ostatnich aktualizacjach oceny wyraźnie spadły, a gracze narzekają na coraz więcej elementów. Jeśli więc chciałbyś sprawdzić swoich sił w tej grze, lepiej zrobić to grając ze znajomymi, a nie losowymi graczami. Przyjemność na pewno będzie większa.

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!