W ramach świątecznych przygotowań przetestowałem dla Was komputer gamingowy średniej klasy, który oparłem o podzespoły od Endorfy. Jak poradzi sobie Ventum 200 Air?
Obudowa Endorfy Ventum 200 Air na dzień publikacji tego materiału kosztuje 289 zł i nie wymaga żadnych dodatkowych zakupów, jako że w zestawie posiada cztery wentylatory Stratus 120 mm, podpięte do kontrolera.
To oznacza, że wszystkie można regulować za pośrednictwem jednej wtyczki 4-pin na płycie głównej, co sprzyja budżetowym konstrukcjom, w których jest ich jak na lekarstwo.
Generalnie w całej obudowie mieści się aż 7 wentylatorów, więc jest jeszcze pole do popisu, choć moim zdaniem te fabryczne wystarczą w lwiej części przypadków.
Budowanie PC w Endorfy Ventum 200 Air
Na potrzeby testów obudowy komputerowej zawsze staram się w niej zbudować zestaw, który ma szanse wystąpić w naturze. Upychanie wielkich, drogich płyt głównych z segmentu premium do budy poniżej 300 zł nie ma moim zdaniem sensu.
Do Endorfy Ventum 200 Air trafiło więc B450 Tomahawk Max II od MSI, które miało za zadanie obsługę Ryzena 5 3600. Ten ostatni doczekał się niezłych obniżek, a pracować będzie sensownie nawet na tanich MOBO z chipsetem A320, więc wybór był dla mnie prosty.
Do odbierania ciepła z naszego 6-rdzeniowca zastosowałem Endorfy Fera 5, czyli chłodzenie wyposażone w jeden wentylator Fluctus 120 mm i cztery ciepłowody, które potrafią obsłużyć TDP na poziomie 220 W. To oznacza, że w przyszłości nie będzie problemu z udźwignięciem AMD Ryzen 7 5800X3D, który jest w tym przypadku oczywistą drogą ulepszenia. Nawet niedrogi komputer warto komponować z pewnym zapasem materiału, aby za parę lat nie ponawiać niektórych zakupów.
GramTV przedstawia:
Co do karty graficznej, wybór padł na AMD RX 6600 od Sapphire w wersji Pulse. Niewielki, w miarę cichy akcelerator w rozsądnych pieniądzach, który nie jest bardzo prądożerny to dobra opcja na nadchodzące czasy.
Zwieńczeniem tego zestawu PC jest zasilacz Endorfy Supremo FM5 Gold o mocy 850 W. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to maszyna na wyrost, jednak w przeciągu 7 lat gwarancji, którą posiada, przewiduje ulepszenie prezentowanej tu jednostki.
Wraz z mocniejszym procesorem pojawi się też zapewne wydajniejsza karta graficzna, której zapotrzebowanie na energię przerośnie znacznie możliwości 500-watowego modelu, który normalnie każdy by tutaj proponował w ramach oszczędności.
Jest to jednak moja luźna propozycja, jako że dopłata 350 zł da znacznie więcej FPS, gdy zamiast na zasilacz przeznaczy się ją na mocniejszą kartę graficzną. Wybór zawsze pozostaje po Waszej stronie, jednak przy wspomnianym wcześniej ulepszeniu do topowej karty trzeba będzie jeszcze dołożyć 600 zł na zasilacz, aby wszystko działało jak należy.
Jeżeli chodzi o dysk, postawiłem na WD SN570 o pojemności 1 TB. W obudowie są też miejsca na dwa dyski 2,5 cala na tyle oraz jeden 3,5 lub 2,5 cala na podłodze. Myślę, że taka ilość w zupełności wystarczy, a dzięki temu nie ma uporczywej klatki na dyski, która ogranicza miejsce na przewody zasilacza oraz np. 360-milmetrową chłodnicę, która dzięki temu zmieści się na froncie.
Oflitrowanie obudowy Endorfy Ventum 200 Air oceniam dobrze, wszystkie filtry są magnetyczne, a na froncie mamy perforowaną blachę z otworami o średnicy 0,9 mm, która zatrzyma większość uporczywego kurzu.
Endorfy Fera 5 vs AMD Ryzen 5 3600
Chłodzenie Endorfy Fera 5 całkiem nieźle poradziło sobie z procesorem AMD Ryzen 5 3600. Rozkręcenie wentylatora do 1200 RPM pozwalało na utrzymanie go poniżej 80 stopni Celsjusza w pełnym, syntetycznym obciążeniu programem AIDA64 Enigeering.
W grach komputerowych temperatura rdzeni nie przekraczała 60 stopni Celsjusza, więc wynik jest bardzo sensowny.
Warto przy tym podkreślić, że sam system montażowy, który zaimplementowano w Ferę 5, jest łatwy i solidny. Nie trzeba niczego robić na siłę, jak w przypadku zaczepów w tańszych jednostkach, bo wszystko odbywa się na solidnej ramce i śrubach, jak przy Fortis 5.
Podsumowanie
Endorfy Ventum 200 Air okazało się całkiem sensownie skonstruowaną obudową, w której łatwo można zbudować podstawową jednostkę do gier. W tej cenie trudno oczekiwać grubszej blachy czy wyciąganych śledzi, szczególnie gdy w zestawie otrzymuje się aż cztery wentylatory.
Fera 5 także pokazała pazur, bo choć wymiarami nie powala, jest w stanie bez większego problemu i w ciszy odebrać ciepło z 6-rdzeniowego AMDka. Oprócz tego jej montaż jest bardzo łatwy, co powinno spodobać się fanom DIY.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!