Koń by się uśmiał - recenzja Everybody 1-2-Switch!

Jakub Zagalski
2023/07/07 09:00
0
0

Nowa imprezówka od Nintendo robi kilka naprawdę fajnych rzeczy, a jednocześnie zawodzi w kluczowych aspektach. Jedno jest pewne – na pewno nie zawodzi oczekiwań, bo praktycznie nikt się nie spodziewał powstania Everybody 1-2-Switch!

Zróbmy więc imprezę

Trzeba przy tym podkreślić, że samych minigier jest zaledwie 17 (słownie: siedemnaście). To mało, biorąc pod uwagę zestaw 28 minigier z 1-2-Switch. Przy czym w poprzedniej grze w miarę ciekawe i niepowtarzalne zabawy można było policzyć na palcach jednej ręki. W nowej odsłonie zróżnicowanie jest większe, ale i tak widzę tu więcej strzałów w stopę niż w dziesiątkę. Bardzo fajnym i angażującym zadaniem jest “polowanie na kolory”, które odbywa się za pomocą smartfonów. Gracze muszą sfotografować przedmiot o barwie najbardziej zbliżonej do tej wyświetlonej na ekranie. Dobrze się bawiłem w konkurencjach z gotowaniem, dmuchaniem balonów, pojedynkami samurajów, odpieraniem ataków ninja i rytmicznej minigrze z UFO.

Z drugiej strony jest kilka niewypałów takich jak gra w bingo, odpychanie się tyłkami i ogólnie wszystkie “sportowe” minigry, w których teoretycznie trzeba biegać/skakać/robić przysiady. Szkoda również, że Everybody 1-2-Switch! nie doczekało się polskiej wersji językowej. Bo o ile znajomość języka Szekspira nie jest niezbędna do zabawy, to dwie minigry są mocno zależne językowo. Pierwsza to Quiz Party (konkurs wiedzy), a druga polega zbieraniu zamówień na gałki lodów, gdzie słuchanie ze zrozumieniem i zapamiętywaniem angielskich nazw jest kluczowe.

GramTV przedstawia:

Everybody 1-2-Switch! nie grozi śmierć przez wyłączenie serwerów jak w przypadku śp. MAG-a (2010-2014), ale obawiam się, że pamięć o tej grze nie przetrwa w świadomości większości graczy. Formalnie to nie jest zła imprezówka - kilka minigier jest naprawdę fajnych, a zabawa w gronie znajomych może wywołać sporo śmiechu i być źródłem zabawnej, drużynowej rywalizacji. Postawienie na wykorzystanie smartfonów jest znakomite, bo dzięki temu każdy może spróbować swoich sił w prostych do ogarnięcia zadaniach. Ale podobnie jak 1-2-Switch nie jest to tytuł, do którego po jakimś czasie będzie się chciało wracać. Szczególnie, że wszystkich minigier jest tylko kilkanaście.

Na plus trzeba zaliczyć teleturniejową otoczkę i cenę - ok. 120 zł za pudełkowe wydanie może być do przełknięcia dla niektórych oddanych fanów Nintendo. Alternatywą jest oczywiście kupienie około dwa razy droższego Mario Party (Super lub Superstars). Minigier, trybów i ogólnie wszystkiego jest tam zylion razy więcej. Ale jednak imprezka z Mario, Peach i resztą ferajny to trochę inna kategoria niż szybkie, casualowe Everybody 1-2-Switch!, które jest naprawdę grą dla każdego. Tylko szkoda, że na krótką metę.

Strona 2/2
6,0
Impreza ze smartfonem w ręku dla każdego
Plusy
  • Zabawny drużynowy teleturniej
  • Wykorzystanie smartfonów
  • Stosunek ceny do jakości/zawartości
  • Kilka świetnych minigier
Minusy
  • Tylko 17 minigier
  • Z czego w kilka nie chce się grać
  • Brak polskiej wersji językowej
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!