Tym razem sprawdzam RX 560 2GB na PC opartym o system Ubuntu i Ryzen 3 3300X. Jak poszło z GTA V, Borderlands 3, czy Final Fantasy XIV? Przekonajcie się sami!
W poprzednim Low spec gamerze z AMD Ryzen 5 5600G skupiłem się na rozwiązaniu dla osób, które rozglądają się za niewielkim, lecz stosunkowo nowym PC.
Tym razem rozpatruje scenariusz, w którym do starszego PC kupuje się jedynie kartę graficzną. W związku z tym za platformę testową posłużył mi 4-rdzeniowy, 8-wątkowy Ryzen 3 3300X.
Zdaję sobie sprawę z tego, że w realnych scenariuszach procesory mogą być słabsze, jednak chciałem też pokazać jak najwięcej z potencjału RX 560 2GB. W teorii niewiele słabiej wypadłoby i7-4xxx, które łatwo znaleźć w poleasingówkach do 700 zł.
Co najważniejsze, testowana edycja nie wymaga podpięcia żadnego przewodu, bo całą energię pobiera ze złącza PCI-E.
Low spec gamer – karta graficzna za 140 zł w akcji
Na wstępie tego akapitu chciałbym zaznaczyć, że w testach korzystam z Ubuntu, a zużycia i temperatury podzespołów w filmach widzicie za sprawą MangoHud.
Przy testach używam Heroic Games Launcher na przemian z Lutrisem i Bottles, które pozwalają na proste i przyjemne instalowanie gier przez ich launchery na Linuxie.
W tym miejscu chciałbym Was też poinformować o paru mankamentach tego doświadczenia. Przede wszystkim część popularnych gier on-line nie działa ze względu na brak wsparcia dla ich systemów, przeciwdziałającym oszustom.
Można więc zapomnieć o Rainbow Six Siege czy Fortnite, przy czym o tym drugim tak permanentnie, co na Twitterze ogłosił Tim Sweeney jeszcze przed wydaniem Steam Decka.
We don’t have confidence that we’d be able to combat cheating at scale under a wide array of kernel configurations including custom ones.
Partycypacja Linuxa w świecie graczy rośnie, jednak wciąż jest niewielka, bo użytkowanie tego systemu wymaga czasem nieco więcej zachodu od użytkownika.
GramTV przedstawia:
Z drugiej strony Windows staje się coraz bardziej irytujący ze swoimi reklamami, propozycjami, logowaniem do konta w sieci i nieproszonymi aktualizacjami w tle.
Niestety na dziś tylko ten system jest wspierany na szeroką skalę i posiada choćby obsługę HDR, która do Waylanda jeszcze na dobre nie zawitała.
Na ten moment Linux obsługuje HDR eksperymentalnie i wymaga do działania karty graficznej od AMD. Na szczęście użytkownicy systemu już od dawna lubią się z Czerwonymi ze względu na poziom dostępności do sterowników, którego NVIDIA przed laty odmawiała.
Dzisiaj jest już znacznie lepiej w tym departamencie, a NVIDIA jest nawet przyjemniejsza na Linuxie, jeżeli ma się w planach pracę przy edycji wideo czy nagrywkach. To nie zmienia faktu, że sporo funkcji z Windowsa dociera do Linuxa z opóźnieniem.
Po tym wstępie zapraszam na seans paru testów i benchmarków. Tym razem ich nie przyspieszałem, żebyście mogli doświadczyć działania PC w sposób niezakłócony.