Nadchodząca generacja Intela dobrze się nie sprzeda bez GPU

Paweł Rudy
2021/10/12 12:52
0
1

Większość PCtowców zaczyna ulepszać swoje skrzynki od karty graficznej. Korzyści w podniesieniu detali są widoczne bez dodatkowych narzędzi diagnostycznych, droga jest prosta i przyjemna.

Widać to nawet po samych statystykach filmów o tematyce komputerowej. Te o kartach graficznych przeważnie wybijają się ponad średnie odsłon i budzą więcej emocji wśród widzów.

Nowy procesor też zrobi wokół siebie z początku sporo takiego szumu, jednak gdy przyjdzie do zakupów w celu ulepszenia PC, pierwsza droga wyda się dla wielu bardziej sensowna.

Nadchodząca generacja Intela dobrze się nie sprzeda bez GPU

Dlaczego? Bo zmiana procesora wymaga zmiany płyty głównej i pamięci. Taki pomysł spada z przysłowiowego rowerka już przy samym koszcie DDR5 [ok. 1750 zł za 32 GB z taktowaniem 4800 MHz i CL40 (40-40-40-77)].

Bez kart graficznych trudno sprzedawać nowe procesory

Spadek cen kart graficznych już był i prędko do nas nie wróci. Z tygodnia na tydzień ceny będą teraz rosły, by osiągnąć swoje szczyty przed 24. grudnia.

Podtrzymanie tego trendu będzie zależne między innymi od pogody, więc dalej niż ten kwartał nie jestem w stanie przewidywać. Mogę jednak z całą pewnością powiedzieć, że jeżeli zima będzie mroźna, czeka nas więcej kryzysów dostaw i dotkliwsze podwyżki nie tylko cen elektroniki, ale i ubrań.

Takie niepewności na rynkach pobudzają kryptowaluty, co sprowadza się do tego, że karty graficzne są nadal traktowane przez sporą część rynku jako maszynki do drukowania pieniędzy. Mam wrażenie, że przestało się o tym mówić i wielu o tym czynniku zapomina.

GramTV przedstawia:

Bez kart graficznych trudno sprzedawać nowe procesory, Nadchodząca generacja Intela dobrze się nie sprzeda bez GPU

Niska podaż w połączeniu z wysokim popytem zwiększa rzadkość wstępowania dobra oraz jego cenę. Brzmi znajomo, prawda?

Tak jak już wspominałem w nagłówku, bez nowych kart graficznych trudno sprzedaje się nowe procesory, bo efektów zmiany tego drugiego nie zobaczysz bez sporej inwestycji w pierwsze.

Mógłbym tu teraz usiąść na głazie i dywagować o architekturze big/little z oddzielnymi rdzeniami do ciężkich i lekkich zadań, ale kogo interesuje w stacjonarkach efektywność prądowa?

Jeżeli ktoś jest latarnikiem i prowadzi swoje życie, czerpiąc energię z paneli słonecznych, to małe rdzenie jak w ARM mu się przydadzą. Nam do gier nie.

W związku z tym pozostaje pytanie, komu Intel sprzeda 12. generację? Ja uważam, że na tę garstkę osób składają się:

  1. Entuzjaści – ludzie, którzy chcą poznać limit każdego sprzętu i każdej architektury
  2. Szlachta – biorą zawsze najlepsze, bo ich stać
  3. E-sportowcy, ale dopiero jak wyjdą tanie płyty główne – Intel Core i5-12400 będzie miał dla nich wówczas sens
Teraz dołóżmy do tego następny filtr, bo przy okazji to muszą być też posiadacze kart graficznych od RTX 3060 Ti w górę, żeby efekty zmiany platformy były choć trochę widoczne.
Okazuje się, że w obliczu tego znakomita większość użytkowników zatrzyma się na AMD Ryzen 5 5600X lub nawet Intel Core i5-10400F, bo i tak nie zdobędą mocnej karty graficznej, która mogłaby wykorzystać ich pełnie potencjałów.
Koszt platformy z DDR4 na pokładzie spada przy tym drastyczne wobec tej na DDR5 i LGA 1700. Tanich i kompetentnych płyt głównych z socketami AM4 oraz LGA 1200 jest w bród, podobnie jak modeli pamięci DDR4.
Co prawda *wycieki sugerują, że tańsze płyty na chipsecie B660 mogą być dostępne blisko premiery głównej fali Z690, jednak poniżej 500 zł i tak pewnie schodzić nie będą, przynajmniej przez pierwsze miesiące.
*wygląda na to, że B660 nie pojawi się nawet w tym roku…
Niestety, te pierwsze miesiące przypadną na zakupy przedświąteczne, więc istnieje spora szansa, że się za te ceny na nie nie załapią, bo nikt z czystym sercem nie będzie potrafił ich polecać.
Tym samym zataczamy krąg, który jasno pokazuje, że 12. generacja procesorów od Intel najpewniej nie będzie sprzedażowym sukcesem, bo kryzys na rynku kart graficznych trwa i nigdzie się nie wybiera.
Tymczasem w okolicach 450 zł można dostać praktycznie pełen zestaw łączności bezprzewodowej w MSI B550M PRO-VDH WIFI, która będzie też idealnym domem dla AMD Ryzen 5 PRO 5650G lub 5600G.

Jego zintegrowana karta graficzna pozwala nawet na podstawową obsługę tytułów AAA, co opisywałem już teście premierowym, do którego Cię gorąco zapraszam. Zdecydowanie wyższe wartości FPS ujrzysz jednak w grach esportowych, do których taki sprzęt jest bardziej odpowiedni.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!