Kontynuujemy podsumowanie mijającego roku. Tym razem sprawdzimy gry, które okazały się największym koszmarem ostatnich 12 miesięcy.
Kontynuujemy podsumowanie mijającego roku. Tym razem sprawdzimy gry, które okazały się największym koszmarem ostatnich 12 miesięcy.
Nie da się ukryć, że bardzo nieudanych premier jest w każdym roku sporo. Takich, które skończyły się niezwykle słabym produktem, niedopracowany czy wręcz zepsutym. Co gorsza, często takie wpadki zaliczają duzi wydawcy i deweloperzy. Nie inaczej było w 2023 roku. Przyjrzyjmy się dokładniej największym growym katastrofom.
Ten tekst nie może zacząć się inaczej. The Day Before to bardzo świeży temat i jednocześnie najbardziej bulwersująca growa premiera od lat. Wiele jednak wskazywało na to, że to będzie hit. Przed premierą produkcja studia Fntastic wzbudzała ogromne zainteresowanie. Wizja gigantycznego MMO z zombiakami wydawała się niezwykle atrakcyjna. Tempo w jakim The Day Before gromadziło zapisy na steamową listę życzeń robiło wrażenie. Mimo licznych opóźnień nic nie zwiastowało katastrofy. To miała być wręcz wisienka na torcie świetnego, growego roku. Grudniowa premiera okazała się jednak nie tylko niewypałem. Można wręcz odnieść wrażenie, że ktoś tutaj zrobił spory skok na kasę.
W dniu premiery okazało się, że nic nie jest zgodne z obietnicami. Świat zamiast być ogromny jest malutki. Zamiast tętnić życiem, świeci pustkami. Hord zombie nie ma, są za to pojedyncze, pozbawione AI sztuki. Więcej jest w tej grze nachalnego kopiowania z innych produkcji niż nowej jakości. Wręcz wygląda to na jakiś żart. Co w tej sytuacji robią twórcy? Ogłosili, że…. zamykają studio. Wielu powie, że był to niezwykły skok na kasę i ewakuacja. Możliwe. Fakt, że Fntastic pochodzi z Rosji na pewno nie pomaga. Oby Valve szybko to wyjaśniło.
Powroty kultowych marek potrafią być trudne, ale zazwyczaj nie było aż tak źle. Niestety tym razem Microids kompletnie zawalił sprawę. Ich sequel kultowego Flashbacka okazał się grą nie tylko niezwykle niedopracowaną i pełną błędów. Ona niestety jest też wypełniona kompletnie nietrafionymi pomysłami wzbogaconymi o kiepską mechanikę strzelania i ubogi level design. To po prostu bardzo słaba gra. W tym przypadku trzeba też zwrócić bardzo dużą uwagę na znaczenie marki Flashback dla branży gier wideo. Wprawdzie dzisiaj niewielu graczy ją wspomina, ale jednak w 1992 roku to był wielki hit. Nie rozumiem więc po co Microids zdecydował się na reaktywowanie tego IP i to w tak fatalnym stylu. Ktoś pewnie powie, że dla pieniędzy. Niby tak, ale dane ze Steama pokazują, że Flashback 2 to nie tylko katastrofa artystyczna, ale też komercyjna. Porażka na wszystkich frontach.
Krótko po zapowiedzi wydawało się, że PlayStation 5 zyska dodatkową, ciekawą grę na wyłączność. Wtedy jeszcze wyglądało to całkiem obiecująco. Później wprawdzie ogłoszono też wersją na Xboksa, ale posiadacze sprzętu Microsoftu chyba się tym specjalnie nie nacieszą. Niestety Quantum Error okazał się zaskakująco tragiczną grą. Klasycznie w takich sytuacjach mamy słabą optymalizację, której nie przeszkadza brzydka grafika oraz przygłupie AI. Do tego cała koncepcja gry opartej o pracę strażaków rozbija się o fatalny level design i nudne mechaniki. Produkcja studia TeamKill Media ma też zbyt liczne i nudne przerywniki. Ogólnie ciężko napisać, aby cokolwiek miało tutaj sens. Przyznam Wam, że na Gram.pl miała pojawić się recenzja Quantum Error, ale finalnie nie otrzymaliśmy kodu do testów. Osobiście czuję się wielkim wygranym tej sytuacji, bo mi miał przypaść obowiązek ocenienia tej gry. Na swoją obronę napiszę, że przed premierą niewiele wskazywało na to, że to będzie aż tak tragiczne.
Takiej wpadki mogliśmy spodziewać się po wszystkich, ale nie po cenionym przez wielu graczy Arkane. Twórcy m.in. Prey tym razem postanowili pójść zupełnie inną drogą i stworzyli shooter oparty na kooperacji kilku graczy. Niestety Redfall zawiódł na zbyt wielu frontach. Przede wszystkim gra oberwała jeszcze przed premierą brakiem 60 klatek na sekundę. Do tego błędy oraz problemy z wizją tego czym ma być ta produkcja. Redfall okazał się więc po prostu bardzo kiepskim shooterem. Nie jest to dramat porównywalny do innych opisanych w tym tekście produkcji, ale jednak mówimy o cenionym deweloperze. Do tego zainteresowanie grą stopniało do minimalnych poziomów dosłownie kilka chwil po premierze. Plusem tej sytuacji jest to, że Redfall doczekał się kilku aktualizacji, w tym trybu wydajności z 60 FPS. Teraz jest już znacznie lepiej. Wiem, bo sam przeszedłem kampanię już po aktualizacjach. Można pograć i nawet dobrze się bawić. Jak na standardy Arkane to jednak ogromne rozczarowanie.
W tym miejscu dodajmy, że mimo porażki Redfalla to był całkiem dobry rok dla Microsoftu. Mimo wszystko wpadek było więcej. Na minimum jedno zdanie wspomnienia zasługuje bardzo słaby port na PC nowej Forzy Motorsport. Żadne to pocieszenie, ale Sony też miało podobne problemy - tym razem z The Last of Us: Part I.