Volition i Saints Row
Kolejna, w miarę świeża historia. Volition nigdy nie było w najwyższej lidze deweloperów, ale wydało wiele udanych gier i na pewno ma dużą grupę fanów. Wielu świetnie wspomina Red Faction, inni zakochali się w Saints Row. NIestety to ta seria była źródłem problemów. Cykl utopił się w oparach absurdu, co wyczerpywało formułę. Potrzebne były zmiany. Deweloper najpierw jednak zrealizował mocno niepotrzebny projekt pod tytułem Agents of Mayhem. Prawdziwe pogrążenie się nastąpiło jednak później. Reboot Saints Row był zbyt nijaki. Ani nie wprowadził nowej świeżości, ani w pełni nie nawiązywał do korzeni. Nic tam nie było takie jak być powinno. Efekt? Klapa finansowa, rozczarowanie fanów, a później decyzja właściciela, aby dłużej tego nie ciągnąć.

3D Realms i Duke Nukem Forever
Dawno, dawno temu jednym z najważniejszych studiów na świecie było 3D Realms. Obok id Software to był jeden z liderów rynku FPS-ów. Wszystko głównie dzięki serii Duke Nukem. W swoich czasach był to klasyk gatunku i jedno z popularniejszych IP na rynku. Niestety 3D Realms nie było w stanie udźwignąć tego ciężaru. Studio pogubiło się w czasie produkcji Duke Nukem Forever. Wiele lat prac, ciągłe opóźnienia i powstające w naturalny sposób legendy. Finalnie projekt całkowicie pogrążył dewelopera, który na koniec sprzedał go razem z prawami do IP do Gearbox Software. Oczywiście 3D Realms nadal istnieje, ale robi już małe gry, często boomer shootery. Z branżowej legendy studio stało się niemalże indykiem. Gra, która miała być gigantycznym hitem ostatecznie na lata pogrążyła legendę.

Westwood Studios i Command & Conquer: Renegade
Przechodzimy do klasyki, czyli legendarnego studia Westwood, zamkniętego w 2003 roku. Ostatnią produkcją dewelopera było MMO Earth & Beyond. Mimo bardzo dobrych recenzji gra nie sprostała oczekiwaniom finansowym. Problemy amerykańskiego dewelopera zaczęły się jednak wcześniej. Studio pogrążyło się w problemach za sprawą swojej perły w koronie, a więc serii Command & Conquer. W pewnym momencie ktoś wpadł na całkiem sensowny pomysł, aby przenieść to uniwersum do realiów pierwszoosobowego shootera. Niestety Renegade nie było wystarczająco dobrą grą. Za rozczarowującą jakością poszła też marna sprzedaż. To wpędziło studio w spore kłopoty, a Earth & Beyond było tylko gwoździem do trumny. Finalnie większość pracowników została zwolniona, a niewielka grupa trafiła do wewnętrznego studia EA w Los Angeles.

Evolution Studio i Driveclub
Nie da się ukryć, że to jedna z największych wpadek Sony w poprzedniej generacji. DriveClub zapowiadał się jako wyśmienite rozpoczęcie generacji. Nowe IP, do tego wyglądające wspaniale. Prawdziwy next gen. Niestety deweloper pogubił się. Najpierw mieliśmy roczne opóźnienie, a później wydanie gry bez niektórych obiecanych funkcjonalności. Evolution jeszcze przez jakiś czas aktualizowało swoje cyfrowe dziecko, ale finalnie zostało zamknięte. Gra, która miała być hitem ostatecznie pogrążyła studio. To wszystko mimo że mówimy o deweloperze, który regularnie dostarczał na rynek wiele fantastycznych wyścigów. Do dzisiaj w ofercie Sony brakuje takich produkcji. Jeden projekt był więc tak dużą porażką, że do dzisiaj nie powstało nic, co pozwoli o niej zapomnieć. O dziwo sam DriveClub zły nie był. Nie wybitny, ale na pewno na tyle dobry, aby zasłużyć na lepszy los.
