Kilka dni temu miałam okazję po raz kolejny odwiedzić Aeternum – i po raz kolejny była to niezwykle przyjemna wizyta.
Od mojej ostatniej wizyty na wyspie Aeternum w grze New World od Amazon Game Studios minęło całkiem sporo czasu. Wówczas miałam okazję po prostu przetestować produkcję – rozpocząć zabawę, sprawdzić początkowe lokacje, porozmawiać z kilkoma postaciami niezależnymi i pozabijać trochę potworów. Wspominam to jako naprawdę bardzo przyjemną przygodę. Niepozbawioną wad, ale przyjemną.
Jeśli mam być całkowicie szczera, New World jest aktualnie jedną z niewielu gier, na które czekam z niecierpliwością, dosłownie odliczając dni do premiery. Kiedy więc otrzymałam zaproszenie na kolejną wizytę w grze Amazon Game Studios i w dodatku dowiedziałam się, że będę testować dodaną niedawno formę grupowej aktywności o nazwie Ekspedycje (Expeditions), ucieszyłam się, że wrócę do Aeternum.
Zanim więc przejdę do dzielenia się z Wami swoimi wrażeniami z jednej z Ekspedycji, muszę tutaj przytoczyć kolejny artykuł, tym razem opublikowany pod koniec marca. Amazon Game Studios wymieniło bowiem w tekście trzy główne filary opisujące nową aktywność grupową. Ekspedycje zostały zaprojektowane w taki sposób, aby gracze tworzyli drużyny i angażowali się w tę część gry, która wymaga kooperacji.
Dosłownie – choć tę aktywność możemy rozpocząć w trzyosobowej grupie, zalecana jest grupa licząca pięcioro użytkowników. To akurat odczułam na własnej skórze, ponieważ znalazłam się w grupie czteroosobowej i bardzo szybko zorientowałam się (a wraz ze mną zorientowali się pozostali członkowie drużyny), że te złowieszcze niebezpieczeństwa i narażanie się na skryte motywy wściekłej ziemi oraz odkrywanie jeszcze głębszej groźby stojącej za Zagubionymi to wcale nie były przelewki.
