Polskie gry na The Game Awards - historia wielu randek i niewielu konkretów

2021 - Najsmutniejsze The Game Awards w historii

2021 rok miał być tym, w którym polski gamedev rozbije bank. Skończyło się jednak na wielkim rozczarowaniu. Wszystkiemu winny jest Cyberpunk 2077. Z racji grudniowej premiery gra nie liczyła się na gali w 2020 roku. Ostatecznie o nagrody biła się aż rok po premierze. To, że minęło wiele czasu nie było większym problemem. CD Projekt RED dostał baty głównie za stan techniczny gry. Finalnie Cyberpunk 2077 liczył się tylko w dwóch kategoriach i w obu o dziwo przegrał. Grą RPG roku niespodziewanie zostało wybrane Tales of Arise, a statuetka za najlepszą muzykę powędrowała do Keiichi Okabe za pracę nad NieR Replicant ver.1.22474487139.

Myślę, że CD Projekt RED mógł spokojnie zgarnąć kilka nagród, w tym najważniejszą (wówczas grą roku było It Takes Two). Tak by się pewnie stało gdyby nie stan techniczny, który niesamowicie ciążył na grze.

2022 rok - Więcej nominacji dla seriali niż gier

W 2022 roku, po raz drugi w historii, żadna polska gra nie otrzymała nominacji. Co innego serial, a będąc precyzyjnym - anime. W kategorii Best Adaptation o statuetkę walczył Cyberpunk: Edgerunners. Niestety rywalizacja z blockbusterem w postaci Arcane była zbyt trudna i finalnie CD Projekt nie zdobył kolejnej nagrody. Co się jednak odwlecze to nie uciecze.

2023 rok - Cyberpunk is back!

Zdecydowanie najlepszy rok dla Cybeprunka 2077 miał miejsce dopiero kilka lat po debiucie. To właśnie w 2023 roku hit CD Projektu RED zdobył swoją jedyną nagrodę. Myślę, że zasłużenie deweloper został nagrodzony w kategorii Best Ongoing Game, gdzie doceniany jest wieloletni rozwój po premierze. Moim zdaniem należało się za wszystko co zespół zrobił, aby odbudować swoją najnowszą produkcję. Gala mogła się jednak skończyć z jeszcze trzema innymi nagrodami. Niestety w kategorii Best Narrative lepszy od dodatku Phantom Liberty okazał się Alan Wake 2, a nagrodę za Best Community Support otrzymał Baldur’s Gate 3. Swoją szansę miał również Idris Elba za rolę w Widmie Wolności, ale ostatecznie nagrodę otrzymał Neil Newborn, czyli Astarion z Baldur’s Gate 3.

W 2023 roku docenione zostało jeszcze jedno polskie studio, czyli One More Level. Krakowski deweloper powalczył o tytuł najlepszej gry akcji. Jego Ghostrunner 2 przegrał rywalizację z Armored Core 6: Fires of Rubicon, które niespodziewanie wygrało z wyżej ocenianym Hi-Fi Rush. Dla polskiej ekipy sama nominacja to jednak wielki sukces.

2024 rok - Czas na powrót wielkich sukcesów!

W ten sposób dochodzimy do bieżącego roku, w którym aż trzy polskie studia powalczą o nagrodę. Jakie mamy szanse na statuetki? Moim zdaniem bardzo duże. Największe nadzieje pokładam w kategorii Best Sim/Strategy Game, gdzie mamy dwóch naszych reprezentantów - Frostpunk 2 (11 bit studios) oraz Manor Lords (Slavic Magic). Patrząc po konkurencji daje duże szanse “jedenastkom”, ale z drugiej strony popularność Manor Lords jest ogromna. Jakby nie było, nagroda powinna powędrować do Polski. Grzegorz Styczeń może z gali wrócić z jeszcze jedną statuetką, bo ma również nominację w kategorii Best Debut Indie. Tam jednak faworytem może być popularne w Stanach Zjednoczonych Balatro. Nie zapominajmy też o kategorii Games for Impact, gdzie nominowana jest Indika. Gra nie jest polska, ale wydaje ją 11 bit studios.

Największy sukces może jednak osiągnąć Bloober Team. Krakowski deweloper moim zdaniem zasługiwał nawet na nominację do tytułu gry roku. Ostatecznie jednak Silent Hill 2 powalczy o 5 nagród w kategoriach Best Narrative, Best Score and Music, Best Action/Adventure, Best Audio Design oraz Best Performance (Luke Roberts jako James). W każdej kategorii gra Bloober Team jest, moim zdaniem, w minimum TOP 3 faworytów. W każdej jest jednak minimum jeden poważny rywal. Szanse są, ale jeśli Silent Hill 2 finalnie nic nie wygra, też nie będziemy mogli być zaskoczeni.

Każdy z nas może nieco pomóc polskim studio, które w swoich kategoriach zdecydowanie zasługują na nagrody. Głosować możecie TUTAJ. Polecam, bo The Game Awards to jednak wielkie wydarzenie i warto mieć w nim swój udział. Czy w tym roku skończy się to statuetkami dla polskich studiów? Jestem przekonany, że tak.