Recenzja Asterigos: Curse of the Stars – przeciętność zabijająca dobrą zabawę

Smolak
2022/10/23 15:00
0
0

Pomimo sporego potencjału Asterigos: Curse of the Stars nie było w stanie zdobyć mojego serca.

Craftingu by nie było?

Trzon rozgrywki prezentuje się dość typowo. Przemierzając kolejne lokacje, mierzymy się z pomniejszymi przeciwnikami po to, by utorować sobie drogę do bossa. Walki z poplecznikami rzadko kiedy okazują się wymagające. Wyjątkami mogą być starcia z całymi grupami, ale w tym przypadku często swoje dokłada kiepska praca kamery. Sytuacja zmienia się trochę w przypadku bossów, ale nawet mniej doświadczony gracz raczej nie będzie rwał sobie włosów z głowy podczas tych pojedynków. Dużo bardziej od walk męczyło mnie przemierzanie nudnych i często pustych korytarzy, co jest o tyle dziwne, że pod względem settingu, odwiedzane miejscówki prezentują się całkiem przyzwoicie.

Oczywiście, nie mogło zabraknąć craftingu. Z pomocą kowala, który znajduje się w naszej bazie wypadowej, możemy nie tylko ulepszyć bronie, ale również wytworzyć ozdoby wzmacniające statystyki naszej postaci. Materiały potrzebne do ich wykonania zdobędziemy z pokonanych wrogów oraz skrzyń poukrywanych w różnych zakamarkach. Mechanikę craftingu można podsumować w bardzo prosty sposób – nic spektakularnego, ale miło, jak z wycinanych przeciwników wypada coś więcej niż punkty doświadczenia i waluta, za którą kupimy podstawowe przedmioty.

Craftingu by nie było?, Recenzja Asterigos: Curse of the Stars – przeciętność zabijająca dobrą zabawę

Od strony technicznej

Produkcja autorstwa Acme Gamestudio wizualnie nie jest tak atrakcyjna, jak wspomniane we wstępie Kena: Bridge of Spirits. Jest ładnie, bajkowo i kolorowo, ale nic poza tym. Na materiałach promocyjnych gra prezentuje się zdecydowanie lepiej niż w rzeczywistości. Ponarzekać muszę również na kiepską pracę kamery, szczególnie w momentach, w których zablokujemy widok na przeciwniku. Udźwiękowienie dialogów wypada co najwyżej poprawnie, ale przy udziale aktorów zostały nagrane wyłącznie najważniejsze fragmenty. Przyczepić muszę się również do sposobu, w jaki działają niektóre z umiejętności. Często zdarza się, że ataki żyją własnym życiem, a my nie do końca mamy wpływ na to, jak zachowa się Hilda. Sporo do życzenia pozostawiają również strefy uderzeń, które bywają niezwykle trudne do przewidzenia, zarówno podczas ataku, jak i uników. Warto dodać, że gra nie posiada polskiej wersji językowej.

Od strony technicznej, Recenzja Asterigos: Curse of the Stars – przeciętność zabijająca dobrą zabawę

Czy warto zagrać w Asterigos: Curse of the Stars?

Obcując z Asterigos: Curse of the Stars, ciężko pozbyć się wrażenia, że mamy do czynienia z produktem przeciętnym. Zdaje się, że twórcy postawili na ilość, a nie jakość, przez co grze brakuje szlifów. Dotyczy to praktycznie każdego elementu – od oprawy graficznej, przez fabułę, na systemie walki kończąc. Część z tych wad z pewnością wynika z budżetowości tytułu, ale w tym przypadku rozsądnym rozwiązaniem byłoby skupienie się na podstawach zamiast dodawania kolejnych, rozbudowujących grę elementów. Na rynku znajdziemy sporo gier, które są lepsze i ciekawsze niż Asterigos: Curse of the Stars. Produkcja autorstwa Acme Gamestudio może sprawdzić się, jako mało zobowiązujący akcyjniak, jeśli akurat nie mamy pod ręką nic lepszego.

GramTV przedstawia:

Strona 2/2
5,0
Grałem i zasypiałem, tak przez wiele godzin. Asterigos: Curse of the Stars jest grą przeciętną, ale dużo łatwiej jest ją krytykować, niż chwalić.
gram poleca
Plusy
  • Walki z bossami
  • Warstwa fabularna ma swoje momenty
  • Bajkowość oprawy
Minusy
  • Sposób opowiadania fabuły
  • Projekty lokacji
  • Szybko nudzący się system rozgrywki
  • Praca kamery
  • Nijakość dotycząca wielu aspektów
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!