Recenzja serialu Sandman od Netflixa. Koszmar na jawie

Radosław Krajewski
2022/08/05 07:01

Na Netflixie zadebiutowała ekranizacja komiksu Neila Gaimana. Oceniamy, czy Sandman stanie się nową marką platformy.

Dream World

Fabuła zaczyna wtedy nabierać więcej rozpędu, a złoczyńcy odgrywają trochę większą rolę, ale cierpi na tym fantastyczna otoczka całości, która zostaje zepchnięta na drugi plan. Szczególnie widać to w warstwie wizualnej serialu, która wciąż oferuje stonowane kolory, ale większość akcji rozgrywa się w teraźniejszości na Ziemi, tym samym zatrzymując postęp ciągłego poszerzania tego intrygującego świata. Dlatego swoje problemy ma zarówno pierwsza, jak i druga połowa sezonu, ale jest jeden odcinek, który można traktować jako osobną część, stanowiącą pomost między obiema odsłonami. Epizod poświęcony Śmierci nie tylko wprowadza ciekawe postacie, których wreszcie chce się poznać i śledzić ich przygody, ale historia niepobawiona jest filozoficznych rozmyślań nad ulotnością ludzkiego życia, ciągłym rozwojem ludzkości, oraz nieubłaganym upływem czasu, który nie jest łaskawy dla nikogo.

Dream World, Recenzja serialu Sandman od Netflixa. Koszmar na jawie

Jest to jednak tylko kropla w morzu całej reszty kiepskiego sezonu, który nie wykorzystuje potencjału komiksów Gaimana. Naturalnie nasuwają się tu porównania do poprzednich ekranizacji dzieł pisarza, szczególnie “Amerykańskich bogów” oraz “Dobrego Omenu”, które wykorzystały podobne tematy i stylistyki z religijnymi oraz fantastycznymi konotacjami. W przeciwieństwie do tamtych seriali Sandman traktuje siebie zbyt poważnie, chociaż humoru wcale tu nie brakuje. Ten jednak zbyt często próbuje być intertekstualny, pomimo tego, że jest dosyć płytki. Gdy dodamy do tego słabo zarysowany główny wątek i rozwodnioną podróż tytułowego bohatera, który na nowo ma odkryć ludzkość, otrzymujemy mało interesującą historię, która niczym nie potrafi zaskoczyć.

GramTV przedstawia:

Największym problemem Sandmana jest bez wątpienia Tom Sturridge, który przez niemal cały sezon gra tak samo. Rola aktora była trochę niewdzięczna i skutecznie ograniczyła możliwość wykorzystania pełnego aktorskiego warsztatu, ale Sen wydaje się jedynie statystą wszystkich przedstawionych wydarzeń, nie zaś głównym bohaterem. Rozczarowuje również reszta obsady, na czele z Gwendoline Christie (Lucyfer), Boydem Holbrookiem (Koryntczyk), a także Davidem Thewlisem (John Dee). Broni się jedynie Kirby Howell-Baptiste jako Śmierć, która jako jedyna tworzy postać wartą zapamiętania. Może więc zamiast drugiego sezonu Netflix powinien stworzyć spin-off poświęcony jej bohaterce?

Ekranizacja Sandmana powstawała naprawdę długo, ale ten czas nie został wykorzystany, aby dopracować poszczególne elementy składowe tej produkcji. Niewiele tu się udało i nawet gdy widać promyk nadziei, szybko zostaje on przyćmiony przez wszędobylski mrok i nieciekawych bohaterów. Jeżeli nie jesteście fanami Neila Gaimana, kolejną ekranizację jego twórczości spokojnie możecie pominąć. Gorąco jednak zachęcam do sprawdzenia odcinka poświęconemu Śmierci, który spokojnie można traktować jako osobną produkcję.

Strona 2/2
4,0
Sandman nie ma niczego, aby stać się wielkim hitem. Netflix nadal musi szukać następny Stranger Things.
Plusy
  • Rola Kirby Howell-Baptiste
  • Odcinek poświęcony Śmierci
  • Mroczna stylistyka może się początkowo podobać…
Minusy
  • …ale szybko zaczyna męczyć
  • Nieciekawa historia
  • Zmarnowany wątek podróży głównego bohatera
  • Fatalnie napisana i zagrana postać Snu
  • Irytujące postacie drugoplanowe
  • Przerost zarówno formy, jak i treści
Komentarze
12
thomassonn
Gramowicz
18/08/2022 22:56
Kawalerzysta napisał:

Na Filmwebie 7.3. Nie zwracajcie uwagi na te wypociny. Sam oglądam i serial świetny. 

Już nawet nie chodzi o filmweb, ale ciężko mi się zgodzić z większą częścią tej recenzji. Główny bohater nie jest „przezroczysty”, tfu przeŹroczysty. 

Cieszy mnie, że serial nie jest kopią komiksu. Sam serial nadał wiele świerzości, ok nie jest to ST, ale przyjemnie się to oglądało. 5 i 6 ep…elegancki. 

Pozdrawiam

Kawalerzysta
Gramowicz
10/08/2022 23:03

Na Filmwebie 7.3. Nie zwracajcie uwagi na te wypociny. Sam oglądam i serial świetny. 

wolff01
Gramowicz
06/08/2022 14:35

Po pierwszym odcinku muszę przyznać że klimat to ma nawet fajny. Ale ciężko coś więcej powiedzieć dopóki nie obejrzę reszty. Trochę mnie śmieszy natomiast że jak tylko pojawił się jeden młody facet (ogrodnik) to od razu mamy wątek gejowski... pojawianie się wątków homoseksualnych stało się tak ordynarne jak kiedyś świecenie tyłkiem w filmach akcji.




Trwa Wczytywanie