Brak internetowych krzyżowców
Do zabawy multiplayerowej przeznaczone zostały dwa tryby. Pierwszy pozwala nam na rywalizację w systemach 1vs1 i 2vs2, gdzie stajemy w szranki o dominację nad obszarami dostarczającymi zasoby i punktami strategicznymi. Oprócz samych potyczek i rekrutowania armii dochodzi tutaj możliwość wykupowania ulepszeń za zdobyte surowce. Drugim z dostępnych trybów jest Last Man Standing, gdzie wspólnie z dwójką innych graczy możemy stanąć naprzeciw wyzwaniom przygotowanym przez twórców. Odpierając kolejne fale przeciwników, staramy się wytrzymać na polu bitwy jak najdłużej. Postępy pozwolą nam ulepszyć naszego bohatera oraz wzmocnić jego wyposażenie, co z pewnością zagwarantuje nam większe szanse podczas przyszłych podejść.
Ekipa Kite Games przygotowała więc solidne podwaliny pod multipalyerowe zmagania. Pomimo spędzenia z kampanią około 15h nie zapałałem do The Valiant sympatią. System walki nie przypadł mi do gustu na tyle, bym chciał spędzić z tą grą więcej czasu, szlifując przy tym swoje umiejętności. Pomimo tego, że większość elementów wykonanych zostało przyzwoicie, to zabrakło mi tutaj szczypty epickości, która utrzymałaby mnie przed ekranem na dłużej.

Od strony technicznej
The Valiant jest grą atrakcyjną, a szata graficzna idealnie wpisuje się w potrzeby gatunku. Wyraźnie czuć średniowieczny klimat, co z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom tego okresu. Chwaliłem już narratora, ale na słowa uznania zasługuje cała ekipa aktorów, którzy zadbali o to, byśmy uważnie śledzili wydarzenia fabularne. Poziomem nie odstaje również oprawa dźwiękowa. W trakcie swojej przygody nie doświadczyłem żadnych większych błędów, ale podczas niektórych misji AI potrafiło zachowywać się nieracjonalnie. Złego słowa nie mogę powiedzieć również na optymalizację, nic nie zgrzytało, nic nie stukało.

Czy warto zagrać w The Valiant?
Jak powiada stare porzekadło, na bezrybiu i rak ryba. Dobrych RTSów ciągle brakuje, a fani tego gatunku pokładają spore nadzieje w każdej z pojawiających się propozycji. The Valiant może się podobać, szczególnie, gdy damy porwać się historii przedstawionej w kampanii. Po kilkunastu godzinach spędzonych z tą produkcją mam jednak wrażenie, że widziałem już wszystko, a w trybie multiplayer nie czeka na mnie zbyt wiele niespodzianek.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!