Sony i gry GAAS - nieustające pasmo porażek

Mateusz Mucharzewski
2024/09/02 13:30
4
0

Kiedy połowa twojego budżetu idzie na jeden typ gier, w którym ciągle potykasz się o własne nogi, czas zacząć bić na alarm.

Sony i gry GAAS - nieustające pasmo porażek

W czerwcu zeszłego roku na łamach gram.pl zapytałem Was czy jesteście gotowi na PlayStation as a service. Tekst dotyczył znaczącej zmiany strategii Sony i pójścia w kierunku gier-usług. Głównie tych wieloosobowych, nastawionych na rywalizację i bardzo długi cykl życia. Poniżej możecie jeszcze raz zobaczyć slajd z jednej z prezentacji, na którym korporacja zdefiniowała swoje plany. W skrócie - obecnie mniej więcej połowa inwestycji ma iść na segment GAAS (game as a service). W przyszłym roku szala ma się nawet przechylić w tym kierunku. W efekcie mniej będzie klasycznych produkcji jakimi Sony zbudowało swoją pozycję - nastawionych na kampanię single player, historię i standardowy model sprzedaży. Wprawdzie rok to za mało, aby oceniać efekty nowej strategii, ale mimo wszystko możemy już wstępnie oszacować jak Sony wyszło na tych zmianach. Otóż nie najlepiej.

Głównym powodem powstania tego tekstu jest oczywiście niedawna premiera Concord. W tym przypadku od początku było wiadomo, że może być ciężko. Sony dosyć późno rozpoczęło intensywny marketing, a od pierwszych konkretnych prezentacji było widać, że graczy średnio interesuje ten tytuł. Jeśli w trakcie bety serwery świecą pustkami, nie ma co liczyć że pełna wersja będzie hitem. Mimo wszystko liczby są porażające. Na Steamie w szczytowym momencie grało raptem 697 osób. Obecnie jest to mniej niż 100 i ciągle spada. Nie mamy danych z PlayStation 5, ale ciężko liczyć aby tam było lepiej. Matt Piscatella, analityk Circana przekazał, że Concord tydzień po premierze był na 147. miejscu najbardziej angażujących gier na PS5 wg raportu regularnie publikowanego przez jego agencję. Simon Carles, kolejny z rynkowych analityków dodaje, że według jego szacunków sprzedaż Concord to 25 tysięcy kopii - 10 tysięcy na PC i 15 tysięcy na PS5. To i tak nieco więcej niż w przypadku Steama podaje Gamalytic (8,8 tys. kopii). To jest dramatyczny wręcz wynik jak na powstającą przez 8 lat grę, która według nieoficjalnych informacji kosztowała Sony około 100 mln dolarów. W tej kwocie znajduje się nie tylko budżet produkcyjny, ale też koszt przejęcia studia Firewalk, które miało miejsce rok temu.

100 mln dolarów to oczywiście dane nieoficjalne, do których należy podchodzić z dużą ostrożnością. Mimo wszystko nikt chyba nie sądzi, że koszty były jakoś diametralnie niższe. Na tym tle dotychczasowe przychody są porażające. Według Gamalytic na Steamie Concord przyniósł tylko 300 tysięcy dolarów (przed odliczeniem prowizji Valve), a sprzedaż jest już dosyć płaska. Dla porównania uznawany za wielką katastrofę Redfall dotychczas zarobił na platformie Valve 2,4 mln dolarów. Mówimy o zupełnie innym czasie od premiery, ale jednak trzeba pamiętać, że takie gry zdecydowaną większość przychodów robią w pierwszym miesiącu od premiery. Później to już tylko zbieranie drobnych. Inne porównanie? Hellblade 2, który też uznawany jest za sprzedażową porażkę, do tej pory wygenerował 4,6 mln dolarów przychodu, tylko na Steamie. Na tym tle Concord wygląda wręcz dramatycznie.

Gdzie szukać powodów porażki Concord?

Analitycy rynkowi jakich opinię czytałem wskazują na różne powody porażki Concorda. Na pewno swoje zrobił fakt, że na rynku hero shooterów jest już spory tłok i gracze po prostu nie potrzebują takiej gry. Prawdopodobnie złą decyzją było też wydanie produkcji studia Firewalk w cenie 40 dolarów, co ograniczyło bazę graczy. Niektórzy wskazują, że lepszym rozwiązaniem byłby model free2play lub chociaż debiut w PlayStation Plus. Spora wina jest też w działaniach marketingowych. Kampania ruszyła zbyt późno i była za mało intensywna, przez co grze zabrakło widoczności. Ta, zwłaszcza w przypadku nowego IP od debiutującego studia, jest na wagę złota. Dla Sony jest to więc niezwykle kosztowna lekcja. Straty na Concordzie są ogromne, a każdy miesiąc utrzymywania studia rozwijającego grę, w którą nikt się nie bawi to dalsze koszty. Naturalnym wydaje się przejście na model free2play, ale nie sądzę, aby uratowało to produkcję, która nie grzeszy też zbyt wysokimi ocenami w recenzjach. Szansa, że uda się to odbudować jest minimalna.

Gdzie szukać powodów porażki Concord?, Sony i gry GAAS - nieustające pasmo porażek

GramTV przedstawia:

Dla Sony wielkim problemem jest nie tylko fakt, że Concord poniósł porażkę. Gorzej, że to kolejna wpadka w segmencie, który dla producenta PlayStation jest nowy i jednocześnie zaangażował tam ogromne pieniądze. Rok zaczęliśmy od Foamstars, które odbiło się od rynku i właśnie przechodzi na model free2play. Nie jest to gra Sony, ale japończycy mocno przy niej współpracowali ze Square Enix. W trakcie lutowej fali zwolnień skasowano też kilka projektów. Według branżowych insiderów jednym z nich miała być multiplayerowa produkcja nastawiona na kooperację. Miało za nią odpowiadać London Studio, które oficjalnie zostało zamknięte. Jason Schreier z Bloomberga dodał do tego, że do piachu poszło nowe Twisted Metal, które również miało być grą z segmentu GAAS. Miało za nią odpowiadać wewnętrzne studio Firesprite, znane do tej pory głównie z VR. To zresztą inny obszar, w którym Sony ostatnio ma fatalne wyniki. Nie zapominajmy też o powstającym latami The Last of Us Factions, które finalnie zostało skasowane pod koniec zeszłego roku. W tym przypadku problemem miała być ewaluacja projektu przygotowana przez Bungie, które uznało że produkcja będzie miała problem z utrzymaniem zaangażowania graczy. W efekcie kilka lat pracy niezwykle utalentowanego studia poszło do kosza.

Komentarze
4
koNraDM4
Gramowicz
03/09/2024 19:29

Nie wiem ile musieliby reklamować Concord by graczy skusić, artkuł ładnie podkreśla jak bardzo jest to już wyeksploatowany gatunek ale nie wspomina o tym, że ta gra jest po prostu brzydka, a bohaterowie nieciekawi

wolff01
Gramowicz
03/09/2024 10:28
dariuszp napisał:

Helldivers 2 też leży. Usunęli grę ze 180 krajów i musieli wszędzie zwracać pieniądze.

Niefortunna komunikacja (​nieogarnięci community managerzy którzy zniszczyzli dobre relacje z graczami) i właśnie drama z kontami Sony (co właśnie wspomniałeś). W innym wypadku może udałoby się im utrzymać więcej graczy.

dariuszp
Gramowicz
02/09/2024 17:43

Helldivers 2 też leży. Usunęli grę ze 180 krajów i musieli wszędzie zwracać pieniądze.




Trwa Wczytywanie