To będzie kolejny rok pełen wrażeń dla miłośników gier bez prądu. W kalendarzach wydawniczych rodzimych firm aż roi się od głośnych tytułów. Oto te, na które czekam najbardziej.
Spojrzałem na listę najbardziej wyczekiwanych planszówek 2022, którą przedstawiłem tu na początku zeszłego roku, po czym głęboko westchnąłem. Połowa z wyselekcjonowanej wówczas dziesiątki do tej pory nie została wydana, a na dokładkę Beast od Galakty dopiero co rozgościło się w sklepowych magazynach. Opóźnienia były, są i będą, zwłaszcza w tak niepewnych czasach i przy tak dużym nasyceniu rynku. Ale żeby aż pięć z dziesięciu gier spotkał ten los? Musi w tym być trochę pecha.
Żeby jednak nie kopiować ubiegłorocznej listy (bo przecież na Lords of Ragnarok, Frosthaven, Merchants of the Dark Road czy Wiedźmina: Stary Świat nadal czekam tęsknie), w tym artykule znajdą się wyłącznie świeże propozycje z tegorocznych planów wydawniczych polskich dystrybutorów.
Przyznaję wszem wobec, że jestem niewolnikiem tematu w grach. Kiedy jakaś planszówka zaprasza mnie do świata Gwiezdnych wojen, to ja to zaproszenie z radością przyjmę. Tak stanie się też w przypadku Star Wars: The Deckbuilding Game, którą Rebel ma wydać już w pierwszym kwartale tego roku. Będzie to gra oparta na mechanice budowania talii, którą bardzo cenię. Zadaniem graczy jest tu zniszczenie trzech baz przeciwnika. Założenie to od razu przywodzi na myśl ubiegłoroczny hit Lucky Duck Games, Radlands, ale tutaj przebieg rozgrywki będzie zgoła odmienny. Całość oparta jest na klasycznym konflikcie Rebelii z Imperium. Każdy z graczy rozpoczyna z własną talią, pozwalającą na kupowanie mocniejszych jednostek i statków kosmicznych z rynku. Dodatkowym argumentem przemawiającym za tym tytułem jest prostota zasad i dynamika rozgrywki. Nawet jeśli nie zaoferuje on niczego przełomowego, odgrzewany kotlet w nowym zestawie przypraw i z aromatycznymi dodatkami też może być smacznym daniem.