Trzeci kwartał nie przyniósł może zatrzęsienia głośnych premier, ale za to w tym okresie trafiło na rynek kilka naprawdę mocarnych tytułów. Lepiej mniej, a konkretniej?
Gniew aniołów
Wielkie starcie dobra ze złem o duszę człowieka czas zacząć! Gniew aniołów to spektakularny bitewniak, w którym jeden gracz kontroluje niebiańskie zastępy dowodzone przez archanioła, a drugi wysyła do boju hordy piekielne z arcydemonem na czele. Obie armie składają się z kilkuset figurek. Modele przemieszczają się po planszy podzielonej na kwadratowe pola. Na jednym kwadracie mieści się dziewięć figurek jednostek podstawowych. Jednostki specjalne zajmują więcej przestrzeni w obrębie jednego pola. Niezależnie od kształtu formacji, figurki zgrupowane na jednym polu tworzą oddział, który przemieszcza się wspólnie na sąsiednie pola.
A sprawne przemieszczanie jest tu kluczem do odniesienia zwycięstwa. Chodzi bowiem o to, by zająć pole, na którym znajduje się dusza człowieka. Kontrolując je gracze zdobywają punkty zwycięstwa. Kluczowy moment gry, walka, następuje w momencie gdy wrogie jednostki stają na jednym polu. Każda jednostka reprezentowana jest przez jedną kość. Oprócz wydawania rozkazów jednostkom w obrębie swojej tury można kupować i zagrywać karty oraz dostawiać posiadane w rezerwie jednostki na planszę. Nowe jednostki, jak również kryształy służące do kupowania kart, pozyskuje się na początku tury dzięki posiadaniu figurek na polach generujących zasoby oraz z karty archanioła/arcydemona.
Choć Gniew aniołów to gra nastawiona na rozgrywkę pojedynkową, dopuszcza ona zabawę w trybie 2 na 2, 1 na 2, a nawet solo. W tym ostatnim gracz kontroluje siły dobra, odpierając szturm szatańskich zastępów, które pojawiają się na planszy zgodnie ze wskazaniem specjalnej talii kart.