Tym razem zdalny pokaz przewidywał aż osiem godzin rozgrywki, choć ograniczonej odgórnie do pięćdziesiątej tury. Całość poprzedziła prezentacja nowych elementów rozgrywki i frakcji, po wszystkim zaś miałem jeszcze okazję porozmawiać z Jimem Whitstonem (Lead Battle Designer) i Markiem Sinclairem (Lead Campaign Designer) z Creative Assembly. Przygotowałem też sporo zrzutów ekranu, świadomy, że wykorzystać będę mógł jedynie osiem, ale… utraciłem je jak jakiś żółtodziób. Otóż rozgrywka odbywała się za pomocą specjalnej wersji Total War: Warhammer III wystawionej na platformie Steam, która po grze była dezaktywowana, poproszono też nas o ręczne usunięcie plików z dysku, co uczyniłem, w ostatniej chwili, po zatwierdzeniu trwałego wykasowania całości, zdając sobie sprawę, że zapisy zrzutów ekranu znajdują się wewnątrz tej struktury… Cóż, stąd nie zobaczycie obrazków z polskiej wersji i z mojej rozgrywki, tylko oficjalne materiały (poza poniższym, zrobionym poprzez nakładkę Nvidia).
GramTV przedstawia:
Total War: Warhammer III to ostatnia część trylogii, która w studiu Creative Assembly tworzona jest w zasadzie od dekady, bo pierwszą grę ogłoszono ponad siedem lat temu, a przecież prace musiały trwać znacznie dłużej. Zapytany o to, jak to wyglądało na początku, Jim Whitston powiedział: Już na samym początku zorientowaliśmy się, że tego, co firma Games Workshop stworzyła na potrzeby Warhammer Fantasy Battle, jest tak dużo, do tego tak pogłębionego, jeśli idzie o historię świata, że w ramach pojedynczej gry nie damy rady oddać tego tak dobrze, jak byśmy chcieli. Dlatego bardzo szybko zdecydowaliśmy się podzielić to na trzy samodzielne gry, każda ze swoim pakietem DLC i FLC. Trzecia odsłona jest najbardziej rozbudowana, zarówno pod względem grywalnych ras dostępnych na starcie, rozmiaru mapy kampanii, jak i liczby nowych mechanik, unikatowych dla każdej frakcji.
Startowy pakiet ras w grze Total War: Warhammer III to armie czterech Bogów Chaosu (dowodzone przez wielkie demony Tzeentcha, Nurgla, Slaanesha i Korne’a), specjalna frakcja Chaosu Niepodzielnego z demonicznym księciem na czele, Wielki Kataj, Kislev i – dostępne dla osób zamawiających grę przed premierą – królestwa Ogrów. Tak, będzie można zagrać Tłustymi, armią, która pojawiała się sporadycznie w niektórych edycjach oryginalnego Warhammer Fantasy Battle. Ponownie oddam głos Jimowi Whitstonowi: Ogry świetnie łączą elementy grimdark z poczuciem humoru, więc zdecydowanie chcieliśmy dołączyć je do naszej gry, zwłaszcza że mieliśmy mnóstwo zabawy z nimi w bitewniaku. Staraliśmy się wykorzystać ich specyfikę – tak jak ich nazwałeś, „Tłuści” są pochłonięci obsesją jedzenia, kochają mięso, więc to jest ich główny cel w kampanii i ich linia fabularna. Chcieliby spróbować mięsa z ciała umierającego Boga-Niedźwiedzia… Ponieważ miałem okazję toczyć z nimi bitwy w czasie rozgrywania kampanii, muszę przyznać, że są świetnie zaprojektowani. Ekipa z Creative Assembly doskonale wykorzystała pomysły z figurek i podręczników, tworząc niesamowity miks stylistyczny Ogrów, od wyglądu kozackiego po piracki. Oczywiście armia uzupełniona jest tradycyjnym mięsem armatnim, czyli gnoblarami, widziałem też stada szablastozębnych kitków.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!