Tak, ten, który miał być już nie do złamania (a jakże). Jeżeli jest to prawda i faktycznie uruchamianie pirackich gier jest już możliwe na PSP z systemem operacyjnym w wersji 2.5, to Sony staje przed kolejnym wyzwaniem. Nie tylko musi usunąć błąd, umożliwiający obejście zabezpieczeń, ale też po raz kolejny skłonić użytkowników swojego handhelda do aktualizacji firmware’u. Zdeklarowanych piratów raczej nie przekona, ale jeżeli zareaguje dostatecznie szybko, to może zdoła przynajmniej ograniczyć skalę nielegalnego grania.
Rys historyczny. Pierwsza złamana wersją firmware’u PSP nosiła numer 1.5. W odpowiedzi na obejście przez piratów zabezpieczeń, firma Sony wypuściła aktualizację do wersji 2.0. Zresztą była to chyba ich najlepsza aktualizacja, bo całkiem nieźle radziła sobie ze skłanianiem użytkowników do instalacji, wprowadzając m.in. przeglądarkę internetową. Jednak i jej zabezpieczenia nie okazały się doskonałe - piraci znaleźli sposób na przywrócenie systemu w wersji 1.5 na PSP z zainstalowanym 2.0. Pojawił się więc kolejny patch, która miała już całkowicie wyeliminować problem. A jak wyszło? Wygląda na to, że jak zwykle.Sony raczej na pewno zachwycone całą sytuacją nie jest, zresztą trudno im się dziwić. W końcu tajemnicą poliszynela jest, że producenci konsol nie zarabiają na sprzęcie a właśnie na grach. Pozostaje więc tylko czekać na ich szybką reakcję - a być może właściciele PSP dostaną jeszcze jakiś bonus do oprogramowania firmowego konsolki.