Kilka miesięcy przed ukazaniem się Burning Crusade wieść gruchnęła pod niebiosa, że dalsza gra w rajdach nie ma sensu, albowiem zielone przedmioty zdobywane w pierwszych lokacjach znajdujących się za Portalem będą swoją mocą przewyższać te epickie, które są obecnie dostępne.
Coraz częściej na zadawane pytanie : „Czy pójdziesz z nami do Scholo?” dostawało się jakże wymowną odpowiedź „A po co?”. Wiele gildii zawieszało działalność, wiele się zwyczajnie rozpadło. Gracze PvE gromadnie ruszyli na Battle Groundy szukać tam co lepszych przedmiotów i nabijać z uporem maniaka kolejne punkty honoru - w celu wydania ich na zestawy zarezerwowane dla najbardziej wytrwałych graczy PvP.
Pełen tekst znajdziecie tutaj