TimeShift – zmiany, zmiany...

Renor Mirshann
2007/06/15 16:48

Znacznie lepsza grafika, usprawniony gameplay, nowy główny bohater... to część zmian, które w TimeShifcie przez ostatni rok wprowadziło studio Saber Interactive. Developer w długim wywiadzie przybliża graczom, jak obecnie wygląda ten tytuł i upewnia wszystkich fanów FPS-ów, że warto jeszcze trochę poczekać.

Projekt TimeShift studia Saber Interactive ma długą historię. Pierwotnie miał zostać wydany przez Atari, na PC i pierwszego Xboksa – zaliczał jednak regularne opóźnienia. W 2006 roku prawa wydawnicze do tej gry przejęło Vivendi Games, a o niej samej zrobiło się cicho. Aż do marca tego roku, kiedy to ogłoszono, że developer dostał dodatkowy czas na usunięcie wszystkich bugów i „przystosowanie wyglądu do dzisiejszych standardów”. Wiadomo na pewno, że TS ma się dobrze. Ukaże się za kilka miesięcy i będzie grą bardzo zmienioną w stosunku do swojej pierwotnej wersji – jeśli wierzyć Kyle'owi Peschelowi, jej głównemu producentowi, który udzielił wywiadu serwisowi IGN. TimeShift – zmiany, zmiany...

Po pierwsze i najważniejsze, zdecydowano się na zmianę klimatu rozgrywki. Poprzedni projekt zakładał skorzystanie z dobrodziejstw steampunku – odmiany science-fiction charakteryzującej się alternatywnym przedstawieniem rewolucji technicznej XIX wieku, wieku pary. Jednak ten pomysł podobno nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem przez graczy. Zamiast tego więc TimeShift rozgrywać się będzie w ponurych, miejskich lokacjach – będzie bardziej mrocznie.

Jak zapewne wielu z Was pamięta, oryginalność TimeShifta ma zapewniać wpływanie na upływ czasu. Ten system również doczekał się wielu zmian. Nie będziemy mieli, jak pierwotnie planowano, do wyboru trzech opcji – zatrzymanie, spowolnienie i cofnięcie czasu zostało przypisane pod jeden przycisk, a gra sama wybierze najbardziej odpowiednie dla danego momentu rozwiązanie. Może to wydawać się sporym ograniczeniem, jednak Kyle twierdzi, że tak nie jest, a system jest bardzo intuicyjny.

Czas na trochę fabuły. Gracz nie wcieli się w pułkownika Michaela Swifta, który nie ma nic do stracenia po śmierci swojej córki. Zamiast tego będzie... nikim konkretnym, bezimienną postacią. Ma to pozwolić na większe wczucie się w rozgrywkę - identyfikacja z bohaterem nieobciążonym wielkim bagażem przeszłych doświadczeń ma być według twórców prostsza i przyjemniejsza.

Tak czy owak, historia opowiadać będzie o rządowym programie podróży w czasie, dzięki któremu stworzono dwa kombinezony je umożliwiające. Pierwszy – Kombinezon Alfa – zostaje skradziony przez jednego z naukowców kierujących badaniami, doktora Krone'a. Ten przenosi się dzięki niemu do alternatywnej rzeczywistości i zostaje w niej władcą świata - głową totalitarnego reżimu piorącego ludziom w umysłach intensywną propagandą (czy wszyscy w białych fartuchach nie powinni przechodzić regularnych testów psychologicznych?). Drugi – Kombinezon Beta – bierze gracz, i oczywiście ma za zadanie odzyskać ten pierwszy. Beta, jak sama nazwa wskazuje, nie został jeszcze dokładnie przetestowany. W zamian za to oferuje więcej możliwości niż wcześniejsza wersja.

Jedną z jego ciekawszych własności jest własne AI – nazwane Strategic System for Adaptable Metacognition, co przekłada się na niezbyt poważnie brzmiący po polsku skrót S.S.A.M. Zadaniem tego „komputera pokładowego” jest zbieranie, przetwarzanie i przekazywanie właścicielowi wszelkich przydatnych informacji, na które natrafi. Biorąc to pod uwagę (i stosując dość pokrętną logikę) można stwierdzić, że S.S.A.M. nie jest wcale takim złym akronimem. Czym tak naprawdę będzie ten system i do czego się przyda – na odpowiedzi na te pytania trzeba poczekać do nowej prezentacji TimeShifta na E3.

GramTV przedstawia:

Gra studia Saber Interactive to FPS, bez dwóch zdań. Jednak od początku miała być zdecydowanie czymś więcej, niż tylko zwyczajną strzelanką. W ciągu ostatnich miesięcy ta różnica jeszcze sie powiększyła. Każdy jej poziom zaprojektowano tak, aby stanowił również wyzwanie dla umysłu i wymagał umiejętności logicznego myślenia. Wraz z postępami w grze, trzeba będzie się coraz intensywniej nagłowić nad odpowiednim wykorzystaniem umiejętności, aby przejść dalej.


Ostatni trailer TimeShifta

Odnośnie sztucznej inteligencji przeciwników - twórcy nie obiecują gruszek na wierzbie. Twierdzą zamiast tego, że postarają się, aby wrogowie stanowili wyzwanie, a nie tylko kolejne punkty do odstrzału. Sytuacja, w której trafia się strażnika, a drugi (stojący obok niego) nie reaguje, ma w ogóle nie mieć miejsca. Podwyższenie poziomu trudności ma również skutkować zmianą ich zachowań, a nie tylko celniejszym okiem. Poza tym, bardzo ciekawie zapowiadają się reakcje wrogów na zabawy z czasem. Co zrobi jeden z nich, gdy nagle zauważy, że broń zniknęła z jego rąk? Trzeba będzie zagrać, żeby się tego dowiedzieć.

Przy tych wszystkich zmianach łatwo o sceptycyzm. Nie dostaniemy przypadkiem produktu, który wydawał się będzie nie do końca kompletny, jednolity? Podobno tak się nie stanie, gdyż developer ciężko pracuje nad tym, by gra od początku do końca pachniała nowością. Zainteresowani datą premiery? We wrześniu w wersjach na PC i Xboksa 360, w listopadzie w wersji na PlayStation 3. Szkoda, że nie można przyspieszyć upływu czasu...

Komentarze
27
Usunięty
Usunięty
16/06/2007 21:20

No ciekawe jak im to wyjdzie ta gra i czy warto będzie sobie ją sprawić.

Usunięty
Usunięty
16/06/2007 21:20

No ciekawe jak im to wyjdzie ta gra i czy warto będzie sobie ją sprawić.

Renchar
Gramowicz
16/06/2007 15:42

A ja myślałem że ta gra już dawno wyszła ^^




Trwa Wczytywanie