"Jesteśmy zdeterminowani, by Manhunt 2 trafił do zamierzonej przez nas pierwotnie grupy konsumentów i chcemy to zrobić z pełną odpowiedzialnością" - brzmiał rozgoryczony jeszcze, po niedawnym odwołaniu premiery brutalnego tytułu, głos członka zarządu Take-Two, Straussa Zelnicka. ESRB wcześniej oznaczyło bowiem wspomnianego Manhunta 2 notą AO (adults only - tylko dla dorosłych), przez
co wydawca gry zdecydował się nie wprowadzać jej na rynek.
Skąd takie kroki? Wiele liczących się sklepów nie chce mieć w ofercie tak drastycznie ograniczonych wiekowo tytułów. Ponadto producenci konsol nie pozwalają na wprowadzenie gier z oznaczeniem AO na ich maszyny. Nici zatem z wersji drugiego Manhunta na PS2, PSP i Wii - konsolach docelowych tegoż tytułu.
Zelnick na specjalnie zwołanej konferencji pytał więc o sens wprowadzania noty "tylko dla dorosłych". Winą za wstrzymanie dystrybucji Manhunta 2 nie obarczył jednak sklepów, gdyż, jak powiedział: "Właściciele sklepów zachowują się odpowiedzialnie i szczerze. Myślę, że mają prawo powiedzieć: To jest produkt, który mogę postawić na półce mojego sklepu".
Wracając do systemu oceniania gier, Zelnick zauważył: "Ponieważ jest to dobrowolna procedura w Stanach Zjednoczonych, musimy być krytyczni wobec samych siebie, skoro pozwoliliśmy na to, by taki system zabronił nam wprowadzić na rynek grę, którą chcemy wydać. To coś, czemu musimy się bardziej poświęcić". Cóż, Take-Two rzeczywiście może sobie pluć w brodę po takim samobóju... W przypadku premiery GTA IV Zelnick nie przewiduje już jednak takich problemów. Wielu fanów serii może zatem odetchnąć z ulgą.