Całkiem niedawno pojawiły się informacje o przesunięciu daty premiery Grand Theft Auto IV o kilka miesięcy. Robert Zelnick z Take-Two tłumaczył, że poślizg jest skutkiem skomplikowanego procesu, jakim jest tworzenie gry, a programiści z Rockstar Games muszą stawić czoła wyzwaniom technicznym. Dużo bardziej stanowczym tonem przemówił znany analityk rynkowy, Michael Pachter.
"Naszym zdaniem prawdopodobne jest, że zespół Rockstara miał trudności ze stworzeniem wyjątkowo skomplikowanej gry na PS3 i nieprawidłowo ocenił poziom zaawansowania prac" - powiedział Pachter. Zwrócił on też uwagę na fakt, że w wyniku umowy, jaką Take-Two zawarło z Sony, opóźnienie dotknęło również wersji na X360 - wydawca nie może bowiem faworyzować jednej z platform.Pachter nie oddał się jednak całkowicie krytyce. "Kierownictwo Take-Two potknęło się pierwszy raz podczas swojej kadencji" - zauważył. Dodał też, że omawiane przesunięcie premiery na późniejszy termin nie musi być wcale winą obecnego zarządu firmy. "Uważamy, że sprawa mogła zostać lepiej rozpatrzona już kilka miesięcy temu i powinna być zakomunikowana inwestorom dużo wcześniej, niż dzisiaj" - zakończył.