Juan Díaz Canales i Juanjo Guarnido – „Blacksad: Czerwona dusza”
Wielu fanów i fanek Blacksada zapewne westchnęło z radości i pobiegło do księgarń oraz specjalistycznych sklepów na wieść o albumie kontynuującym serię Blacksad. Tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, gdyż owa wiadomość zdołała im umknąć, informujemy po prostu, że powinni uczynić to jak najszybciej. Przybliżmy jednak komiks osobom, które w ogóle nie słyszały o detektywie Johnie Blacksadzie.
Pomysł, by ludzi reprezentowały zwierzęta, przytrafia się od czasu do czasu rysownikom i scenarzystom. Z pewnością nieobcy jest nam choćby Usagi – zając-samuraj, a właściwie ronin, wędrujący przez na poły historyczną, na poły fantastyczną Japonię i użyczający swego miecza w sprawach uznanych przezeń za słuszne. Wtłoczenie istot ludzkich w zwierzęce skóry ma wymiar symboliczny, gdyż dzięki temu zabiegowi można wspaniale oddać charakterystyczne cechy bohaterów. Ponadto komiks taki cieszy się statusem artystycznej ciekawostki – mimo wszystko nie spotyka się owego rozwiązania na każdym kroku.
Pełen tekst znajdziecie tutaj