Niektórzy szukają natchnienia w literaturze, komiksach, obrazach czy naturze. Ale nie developerzy studia I/O Interactive. Przy kreowaniu postaci Kane'a i Lyncha posiłkowali się oni... zwykłymi, wstawionymi ludźmi z baru.
"Spędziliśmy mnóstwo czasu na słuchaniu pijanych ludzi w barach - zdziwiłbyś się, jakie życie niektórzy z nich wiedli. A przynajmniej jakie historie wymyślili, aby przykryć fakty. Widzieliśmy i graliśmy już nieśmiertelnymi bohaterami akcji. Chcieliśmy znaleźć kilku kolesi z odpowiednimi problemami. Bez ratowania świata, czy takich tam. Pomaga, jeżeli są trochę starsi. Wiedzą, że nie są nieśmiertelni i że nie dostaną drugiej szansy" - powiedział, w wywiadzie udzielonemu portalowi Guardian, reżyser gry, Jens Peter Kurup.Jak widać, Kane & Lynch idą w dobre ślady "surowości" i realizmu Hitmana. Jeszcze żeby udało się przenieść ten klimat do gry...