Klienci mogą wybrać pomiędzy dwiema wersjami: Alliance i Horde. W pudełku oprócz laptopa znajdą WoW-ową podkładkę pod mysz, WoW-owego T-shirta i wiele innych bajerów.
Jednym z nich jest "Quest Envelope" - zbiór składający się z następujących elementów:
- Golden Ticket - kupon, dzięki któremu można zamówić figurkę 3D będącą dokładnym odwzorowaniem swojej postaci z gry wraz z wybraną bronią i pancerzem
- Blizzard Beta Club Card - karta, która pozwoli na udział w pięciu najbliższych beta testach organizowanych przez Blizzarda poczynając od Wrath of the Lich King
- Collector's Edition Account Upgrade Certificate - certyfikat, dzięki któremu można upgrade'ować swoje konto do poziomu edycji kolekcjonerskiej i dostać fajnego peta.
Dla każdego fana WoW-a to już nie lada gratka. Okazuje się jednak, że to jeszcze nie wszystko, co znajduje się w paczce. W jej skład wchodzi także plecak pełny łakoci takich jak:
- WoW BattleChest - Pudełko z grami: World of Warcraft z dodatkiem The Burning Crusade, a także WarCraft III z dodatkiem The Frozen Throne.
- Płyta ze ścieżką dźwiękową do WoW-a
- Płyta DVD "Making of WoW"
- Cztery książki tematyczne
A teraz zła wiadomość: laptop w podstawowej konfiguracji kosztuje 4499 dolarów. Napędza go procesor Intel Core 2 Duo T7500 2,2 GHz wspomagany przez 2 GB pamięci DDR2 i GeForce'a 8700M GT 512 MB SLI. Do tego dochodzi 160-gigabajtowy dysk twardy, nagrywarka DVD, AGEIA PhysX oraz wspomniane bonusy i już mniej więcej widać, dlaczego to takie drogie.