Nominacje w kategorii prezentuje: Mejste My, dziennikarze-recenzenci, jesteśmy chyba bandą hipokrytów. Ciągle powtarzamy, że najważniejsze dla gier są nowe, przełomowe pomysły, pomstujemy na ciągłe kontynuacje sprawdzonych marek. Gdy jednak przyszło do głosowania redakcyjnego, mającego wyłonić pięć tytułów nominowanych do kategorii „Najmocniej rozbudzone oczekiwania w roku 2007”, okazało się, że po podliczeniu głosów w finalnym zestawieniu znalazło się 80% kontynuacji... Jedynym całkowicie nowatorskim projektem jest Spore. Reszta to sequele oraz trzecia i czwarta odsłona znanych gier. Z drugiej strony – wydaje mi się – naturalną rzeczą jest, że więcej emocji wzbudzają właśnie takie produkcje. Do zwykłego gdybania dochodzi obawa o to, czy twórcy nie zepsują przypadkiem dobrej marki. Tyle moich wstępnych dywagacji, zapraszam do głosowania!
My, dziennikarze-recenzenci, jesteśmy chyba bandą hipokrytów. Ciągle powtarzamy, że najważniejsze dla gier są nowe, przełomowe pomysły, pomstujemy na ciągłe kontynuacje sprawdzonych marek. Gdy jednak przyszło do głosowania redakcyjnego, mającego wyłonić pięć tytułów nominowanych do kategorii „Najmocniej rozbudzone oczekiwania w roku 2007”, okazało się, że po podliczeniu głosów w finalnym zestawieniu znalazło się 80% kontynuacji... Jedynym całkowicie nowatorskim projektem jest Spore. Reszta to sequele oraz trzecia i czwarta odsłona znanych gier. Z drugiej strony – wydaje mi się – naturalną rzeczą jest, że więcej emocji wzbudzają właśnie takie produkcje. Do zwykłego gdybania dochodzi obawa o to, czy twórcy nie zepsują przypadkiem dobrej marki. Tyle moich wstępnych dywagacji, zapraszam do głosowania!
Oto nasze nominacje
Nominacja pierwsza: Fallout 3
Strona oficjalna gry: tutaj
Obecność trzeciej odsłony postnuklearnego cyklu wszech czasów na naszej liście nikogo chyba nie dziwi. Zaczęło się od pełnego napięcia oczekiwania, podbudowywanego marketingowymi zabiegami Bethesda Softworks. Miliony graczy czekały na pierwszy teaser, wpatrując się w licznik na otwartej wiosną oficjalnej stronie. Potem pojawiały się kolejne informacje i hardcorowi fani wpadli w szał. Słupek oczekiwań chybotał się, a raczej niby to wciąż rósł, ale już wypełniony żółcią, a nie nadzieją... Bethesda zaczęła ustępować graczom, ale jednocześnie co jakiś czas znowu któryś z pracowników ogłaszał straszliwe dla części fanów wieści. Jaki będzie ten Fallout 3? Dyskusje wciąż są żywe, jak sieć długa i szeroka. Innymi słowy – właściwa gra we właściwym zestawieniu.
Nominacja druga: Far Cry 2
Strona oficjalna gry: tutaj
Kto nie pamięta brawurowego debiutu ekipy ze studia Crytek? Nic więc dziwnego, że od początku roku na sequel oczekiwało bardzo wiele osób. Oczywiście są tu pewne linie podziału: całe wakacje trwała dyskusja, która z dwóch produkcji – Crysis czy Far Cry 2 – jest godniejsza miana następcy Far Cry. Pierwszy obóz przypominał, że tylko Crytek, mimo braku praw do tytułu, może kontynuować tradycję. W drugim zebrali się ci, którym w Far Cry przeszkadzali mutanci – projekt FC 2 ma być wolny od fantastycznych stworów. Tak czy inaczej, premiera Crysisa ponownie podzieliła fanów gry Far Cry na dwa obozy. Ten liczniejszy był bardzo zadowolony z nowego dzieła studia Crytek, ten mniejszy bardzo się rozczarował. Oczy tych drugich, pełne oczekiwania, zwróciły się ponownie ku projektowi Ubisoftu...
Nominacja trzecia: Grand Theft Auto IV
Strona oficjalna gry: tutaj
Tej serii nikomu nie trzeba chyba przedstawiać. Skandaliści z firmy Rockstar zadbali już o to, aby o ich cyklu usłyszały nawet osoby niezainteresowane elektroniczną rozrywką. Dopomógł w tym też pewien nadgorliwy amerykański prawnik... Ogólnie przez cały rok coś tam się w temacie Grand Theft Auto IV działo. Kolejne przecieki, skandaliki – tudzież informacje o premierze – regularnie podnosiły nam poziom adrenaliny. Jak widać, ta gra zdecydowanie zasłużyła sobie na miejsce w naszym zestawieniu. Jeśli nawet nie swoim potencjałem (ale to bardzo wątpliwe, firma jest solidna), to na pewno skandalizującą strategią reklamową twórców...
Nominacja czwarta: Mafia 2
Strona oficjalna gry: tutaj
W tym wypadku mamy bardziej złożoną sytuację. Oto oczekujemy sequelu jednej z najoryginalniejszych gier dekady. Tu pojawia się niepokój – no bo jeśli jedną z największych zalet Mafii było nowatorskie podejście, to jak niby druga część ma zaspokoić nasze apetyty? Drugie części z natury nie mają już posmaku świeżości. Na dodatek wydawca zafundował nam cios poniżej pasa podczas Games Convention w Lipsku. Miała być pokazana gra, zobaczyliśmy dokładnie nic. Wielkie logo i stare informacje. Tak więc w przypadku Mafii 2 mamy nie tyle może sensu stricte oczekiwania, co obawy. Z drugiej strony, dlaczego twórcy mieliby to niby zepsuć? Raz przecież już pokazali światu, na co ich stać.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!