Po sukcesie, jaki odniósł pod koniec 2007 roku FPS wojenny Call of Duty 4: Modern Warfare, wymagania w stosunku do kolejnej odsłony serii są ogromne. Jak się okazuje, nie tylko gracze zawieszają poprzeczkę bardzo wysoko, robią to także sami twórcy.
W wywiadzie dla serwisu MCV producent piątego CoD-a, Noah Heller powiedział: "To musi być najlepszy shooter, co więcej musi on ponownie zdefiniować gatunek gier osadzonych w realiach II wojny światowej".
Dodatkowym smaczkiem dla fanów serii jest fakt, że za piątą odsłoną nie stoją twórcy Modern Warfare'a, lecz inna ekipa podległa Activision - Treyarch. Między obiema załogami nie ma jednak niezdrowej rywalizacji, co potwierdzają ciepłe słowa Hellera w odniesieniu do dorobku studia Infinity Ward.
"Modern Warfare otworzyło drzwi tak wielu ludziom niezwiązanym wcześniej z serią Call of Duty. Ta gra zbudowała nam solidny grunt, a jeśli chcemy powiedzieć: "To już święta, oto przed Wami kolejna część Call of Duty - serii, którą tak uwielbialiście w zeszłym roku", musimy mieć pewność, że gra cechuje się najwyższą jakością. W przeciwnym wypadku ludzie przestaną ufać tej marce" - powiedział Heller.
Założenia są więc ambitne. Nie mogło być jednak inaczej w obliczu tak wielkich oczekiwań fanów. Przypomnijmy, że na początku tego tygodnia pojawiły się pierwsze konkretne informacje na temat Call of Duty 5: World at War. Gra ma ujrzeć światło dzienne w okolicach tegorocznych świąt Bożego Narodzenia. Planowane są wersje na platformy PC, PS3, X360 i Wii.