Wieloletnia praca, ciągłe utyskiwania graczy, sięgnięcie zawodowego dna, nieustanna krytyka (połączona z ironią) wszystkich obserwatorów w końcu zaprocentowała! Dziś to Uwe Boll może chodzić z głową podniesioną dumnie ku górze. To, co do niedawna wydawało się fikcją, zostało urzeczywistnione - niemiecki reżyser zdobył nagrodę na festiwalu filmowym (i nie były to Złote Maliny)!
Nagrodę publiczności dla najlepszego filmu zaprezentowanego na Hoboken International Film Festival zdobył oczywiście Postal. Obraz ten, w odróżnieniu od wcześniejszych produkcji Bolla już podczas przedpremierowego pokazu został nagrodzony owacją na stojąco. Jak się okazuje - nie była to jedynie klaka, a spontaniczna reakcja zgromadzonych na seansie widzów.
Postal był nominowany pięciokrotnie, z czego na czoło należy wysunąć wyróżnienie w kategorii Najlepszy Reżyser i Najlepszy Scenariusz. Warto wspomnieć, że obraz ten, podobnie jak poprzednie produkcje Bolla, bazował na grze komputerowej. Obecnie w studiu Running With Scissors trwają prace nad trzecią częścią serii Postal.
"Kiedy fani przemawiają, my wygrywamy" - skomentował szef Running With Scissors i producent filmu, Vince Desi. "Wiemy, że ten sukces jest efektem naszego doświadczenia w branży gier, które teraz przełożyło się na przemysł filmowy. Sukces marki Postal we wszystkich formach jest dowodem na działanie demokracji. Nie możesz powstrzymać tego, co tkwi w sercach ludzi. Wolność zawsze zwycięży nad tyranią" - zakończył patetycznie Desi.
No cóż, gratulujemy, Uwe!